Szwecja: Szef WikiLeaks jednak nie będzie aresztowany

Prokuratura w Sztokholmie anulowała swój wydany wcześniej nakaz aresztowania szefa portalu internetowego WikiLeaks, Australijczyka Juliana Assange. Prokuratura poinformowała o tym po południu. Wobec Assange wysuwano zarzut dokonania gwałtu. Zarzut ten okazał się jednak bezpodstawny. Agencja AFP, powołując się na szwedzką prokuraturę, poinformowała wcześniej, że Julian Assange, założyciel portalu internetowego WikiLeaks, który opublikował tajne materiały o wojnie w Afganistanie, jest poszukiwany w Szwecji z powodu podejrzenia o gwałt.

- Julian Assange jest poszukiwany z dwóch różnych powodów, jednym jest oskarżenie o gwałt - powiedział AFP Karin Rosander ze szwedzkiej prokuratury.

Prokuratura nie wyjaśniła, jaka jest druga przyczyna poszukiwania Assange'a, ani też, czy został wydany międzynarodowy nakaz aresztowania. Jak przekazuje AFP, na portalu internetowym prokuratury ukazała się informacja o poszukiwaniu cudzoziemca za gwałt i napastowanie, jednak bez podania nazwiska.

Informację o oskarżeniach wobec Assange'a, obywatela Australii, podał szwedzki tabloid "Expressen". Na portalu Twitter organizacja Assange'a określiła publikację dziennika jako "brudne sztuczki".

- Istnieją potężne organizacje, które chcą zaszkodzić WikiLeaks - powiedział AFP jeden ze współpracowników Assange'a Kristinn Hrafnsson. Dodał, że Assange przebywa obecnie w Szwecji. W tym kraju mieszczą się serwery WikiLeaks.

W końcu lipca portal opublikował ponad 70 tys. tajnych dokumentów dotyczących wojny w Afganistanie. Assange zapowiedział zamiar publikacji kolejnych 15 tys. dokumentów.