Tak dla wandalek – ale niech wzmocnią swoją argumentację

Publicystyka

W Warszawie doszło do dyskusji w środowisku lewicowym oraz w prasie głównego nurtu o 15W08, grupie lub osobie, która, m.in. oblewa farbą banki, kamienice z ekskluzywnymi sklepami w proteście przeciw kapitalizmowi. Burżuazja jest oburzona, opisuje to jako akty wandalizmu. Kubisa płacze na portalu Krypolu, że zniszczono zabytek i tłumaczy, że jej mama zrobiła renowację fasady jednego z zaatakowanych budynków. Inni twierdzą, że to były akty „rewolucyjne”.

Wczoraj zauważyłam, że 15WO8 oblała farbą Deutsche Bank. Nie mam żadnej sympatii dla banków. Wszyscy wiemy jaką rolę odgrywają banki w zbijaniu kapitału dla systemu, dla dużych korporacji. Nasze pieniądze, z których my, jeśli mamy choć odrobinę szczęścia, zarabiamy marne procenty, są gromadzone i stanowią ogromny kapitał dla najbardziej odrażających interesów. Banki osiągają ogromne zyski dzięki pożyczkom i hipotekom, które coraz więcej osób musi brać, by przeżyć na rynku spekulacji nieruchomościami. Na dodatek, pracownicy banków sami czasami są mocno wyzyskiwani. Wiemy o bankach, gdzie pracownicy muszą sprzedawać wciąż nowe produkty, inaczej mniej zarabiają, albo tracą pracę, wiem o bankach, gdzie nie wolno należeć do związków zawodowych... Można jedynie ubolewać, że straty materialne banku nie są równomierne ze skalą szkód wyrządzonych przez banki społeczeństwu.

Nieco bardziej kontrowersyjne wśród części artystycznej elity, w bagnie znanym jako „środowisko lewicowe”, było oblanie farbą zabytkowej fasady kamienicy przy ul. Mokotowskiej. Ja osobiście lubię stare budynki. Mieszkam w zabytkowej kamienicy, aktualnie walczę przeciw jej zniszczeniu. My, mieszkańcy tej kamienicy, nie należymy do elity i władze miasta mają nas w dupie. Ale walczymy nie tylko dlatego, że to jest stara kamienica. Nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że to jest nasz dom. Jednak to nie oznacza, że musi mnie obchodzić los kamienicy należącej do burżuazji. To nie jest już dom w dzielnicy dla wszystkich, ale ważną część gentryfikacji, w dzielnicy pełnej „rewitalizowanych” budynków, pozbawionych lokatorów, wyczyszczonej dla bogatych, którzy cieszą się, że mogą mieszkać w tak pięknym miejscu w centrum miasta, skąd reszta z nas została usunięta i skazana na mieszkanie w slumsach.

Osoby takie jak 15W08 niszczą lub wandalizują mienie należące do elity, mając w tym jakiś polityczny cel. W dzielnicach gdzie toczy się walka klasowa w ramach gentryfikacji, takie akcje mogą zniechęcić burżuazję do osiedlenia się w dzielnicy, dzięki czemu mniej zamożni mieszkańcy będą mogli tam pozostać i nie zostaną zastąpieni przez nową elitę, której obecność prowadzi do podwyżki czynszów i cen mieszkań. Stoję po stronie niezamożnych przeciw elicie. Wszyscy na tej stronie powinni rozumieć, że toczy się teraz bardzo konkretna walka. O miejsce zamieszkania i o poziom życia tysięcy niezamożnych ludzi pracujących.

Niech gentryfikatorzy spierdalają jak najdalej od nas, niech tracą swoje inwestycje, byle osoby pracujące nie traciły swoich mieszkań.

Niektórzy publicznie bronili 15WO8 przed płaczem Kubisy, reakcji prasy i mainstreamu. Nawet nazwali tę akcję kreatywną i rewolucyjną. Tutaj mam uwagę do 15WO8 i reszty osób ich wspierających.

Tak – atak na mienie bogatych i kapitalistów, to atak na system. Ale niekoniecznie akt rewolucyjny.

Rewolucja nie jest aktem indywidualnym. Dość często sytuacjoniści, artyści i tym podobni chcą przekonać ludzi, że rewolucja powstaje z aktów indywidualnych. Ale by dokonała się rewolucja, potrzebujemy świadomość mas, lub choćby świadomości wielu osób, skłonnych walczyć o realizację swoich postulatów. Czym innym jest mała część społeczeństwa, która rozumie przekaz i parę osób które podejmują działania, a czym innym jest masowe wsparcie i otwarty i kolektywny atak.

Lepszym działaniem byłby atak dużej grupy mieszkańców dzielnicy na luksusowy obiekt. Akcja jest kiedy duża grupa osób z dzielnicy atakuje wspólnie luksusowy obiekt i wszyscy rozumieją, dlaczego to robią. W wielu krajach mają miejsce takie działania, dochodzi do buntów i masowych wystąpień. Pozostaje pytanie, czy akcje indywidualne tworzą atmosferę poparcia dla takich działań, czy też nie.

Nie twórzmy mitologii spontaniczności takich buntów. Każdy bunt musi poprzedzić świadomość społeczna. Bunt przeciw elitom musi poprzedzić świadomość klasowa. W Polsce widać jej brak.

Znaczna część osób niezamożnych, lub nawet lewicowych, broni ideologii elity, w tym ideologii jej artystycznej części. Kilka lat temu, trzeba było na tym portalu kłócić się z anarchistami na temat „rewitalizacji”, gdzie anarchiści o artystycznych skłonnościach bronili zalet estetyzacji biednych dzielnic. Chyba konkretna styczność z ofiarami tzw. rewitalizacji skutecznie wyleczyła już większość z takich poglądów. Wyleczenie kanapowej lewicy będzie trudniejsze. Nie mówiąc już o tworzeniu świadomości u osób identyfikujących się z elitą bardziej niż z biednymi. A osób z takim stanem świadomości jest bardzo wiele, przynajmniej w Warszawie.

Dlatego potrzebne są m.in. lepsze argumenty ze strony 15W08. Ja ich rozumiem, prawdopodobnie wszyscy nasi czytelnicy też, ale ich krótkie teksty na blogu raczej są dla tych już świadomych i już przekonanych o sensowności takiej akcji. Ich akcje są bardzo widoczne... więc mają możliwość ogłoszenia bardziej rozwiniętych manifestów. Tłumaczenie ludziom dlaczego atakują, w bardziej przystępnym dla większości języku, z większą ilością argumentów, które mogą do ludzi trafić. To nie takie trudne – wiele osób ma dość banków i drogich sklepów.

Inna sprawa to fakt, że potrzebujemy o wiele więcej niż ataków indywidualnych – potrzebujemy ruchów oddolnych, klasowych, bojowych. Aby je stworzyć, konieczne jest coś innego – aby te ruchy mogły się rozwijać, muszą trzymać się daleko od łap liberałów z elit, artystów, polityków i im podobnych, którzy podporządkowują interesy klasowe interesom swoich politycznych i akademickich karier, którzy utrzymują się z kasy Miasta, wspierających system funduszy, począwszy od Palikotów kończąc na zagranicznych socjaldemokratach. Niech tacy także spierdalają jak najdalej od nas, wraz ze swoimi prawdziwymi klasowymi sojusznikami.

Akcje 15W08 to dobra okazja do dyskusji i do tworzenia mocnych argumentów. Nie marnujcie jej!

(P.S. Dobra rada dla 15W08. Wiele razy władze nas ścigają, za to co piszemy w internecie. Nawet czasami nie za akcje, tylko za słowa. Kochane aktywistki z 15W08! Blogspot i Google, to nie są instrumenty dla was. Uciekajcie stamtąd! Google współpracuje z władzami i organami represji.)

Typowa polemika z własnymi

Typowa polemika z własnymi wyobrażeniami. Kto powiedział, że 15w08 chodzi o rewolucję. Kto po nocach śni o masowości, docieraniu do szerokiego odbiorcy i ogólnie budowaniu "ruchu", wszystko sprowadzając do swojej ciasnej miarki ? Kiedy niektórzy tutaj marzą o rewolucji, debatują nad organizacja przyszłego społeczeństwa, sporządzają programy i proklamacje, inni starają się ocalić resztki siebie, nie oglądając się na "szarego kowalskiego". Wasz podmiot rewolucyjny akurat przerzuca kanały w TV, albo złorzeczy na panujące bezprawie i słabą władze.

Paradoksalnie to akcje 15w08 zyskały więcej uwagi i rozgłosu niż niejeden strajk i pikieta. Pozostawiając też ślad, który odciśnie się w świadomości niektórych jednostek.

Co do jednego się zgadzamy, nadarza się świetna okazja, aby grupa 15w08 szerzej przedstawiła swoje poglądy.

Każdy polemizuje z

Każdy polemizuje z własnymi wyobrażeniami, zarówno ty, jak i autorka, tym bardziej jeśli nie jest to wyrażone dość jasno - wtedy każdy może sobie wyobrażać co chce.

I to tak a propos wyciskania w świadomości czegokolwiek - jeśli przekaz jest niejasny i wieloznaczny, taki też ślad zostawi w świadomości. I tyle.

"inni starają się ocalić resztki siebie," - piszesz. Ale cóż to za ocalenie i o jakich resztkach mówimy. Kiedyś, dawno temu wymazałem szkołę antyszkolnymi hasłami. Zdobyłem szacunek wśród ludzi którzy wiedzieli kto to zrobił (a specjalnie się nie kryłem), ślady po tym akcie polit-wandalizmu utrzymywały się przez rok, czy dwa, ale nijak nie czuję że to mnie ocaliło przed czymkolwiek. Kapitalizm chce żebyśmy sobie roili, że się indywidualnie wyzwalamy z czegokolwiek. Żebyśmy przyjęli indywidualne strategie przetrwania czy indywidualne strategie buntu jako jedyną możliwą drogę.

A jeśli podmiot rewolucyjny, podmiot kolektywny umarł i żaden się nie pojawi, to nic już nas nie uratuje. Rok 1968 niczego nie nauczył?

"Kapitalizm chce żebyśmy

"Kapitalizm chce żebyśmy sobie roili, że się indywidualnie wyzwalamy z czegokolwiek. Żebyśmy przyjęli indywidualne strategie przetrwania czy indywidualne strategie buntu jako jedyną możliwą drogę."
pełna zgoda - niektórzy nie potrafią tego zrozumieć i brną dalej. Za wiele nie osiągną niestety.Akcje 15w08 popierami również uważam ,że powinni szerzej przedstawic swoje poglądy mają ku temu okazje.

"Kapitalizm chce żebyśmy

"Kapitalizm chce żebyśmy sobie roili, że się indywidualnie wyzwalamy z czegokolwiek. Żebyśmy przyjęli indywidualne strategie przetrwania czy indywidualne strategie buntu jako jedyną możliwą drogę."

Tak, akurat. Oprócz tego, widzę problem z pierwszym komentarzem. To jest podejście gdy autor/ka uważa, że społeczeństwo ma wszystko gdzieś, więc pozostaje tylko akty indywidualnego buntu. Spoko, ludzie chcą buntować, niech buntują, nawet tak, ale tylko masowe ruchy będą w stanie obalić czy mocno uderzyć kapitał. Jest to po prostu fakt historyczny.

Indywidualne strategie

Indywidualne strategie przetrwania są sprawą indywidualną i mogą interesować co najwyżej prasę burżuazyjną.

dobry tekst! popieram

dobry tekst! popieram

Dziewczyny są Super I

Dziewczyny są Super I robią Super robotę :D

dobre rady...

Czy to są dobre rady oświeconych rewolucjonistów głównego nurtu do niepokornych, którzy jakoś nie garną się pod skrzydła tegoż? Słabo brzmi doradzanie w stylu "Lepszym działaniem byłby..", "Nie twórzmy mitologii...", "Dlatego potrzebne są m.in...", "konieczne jest coś innego", "Dobra rada dla 15W08..." A ja doradzę coś innego: konieczne jest przeczytanie broszury Mateusza Kwaterki "Cztery miesiące, które wstrząsnęły światkiem" zakreślającą obraz demona organizacji i biurokratyzacji, który (swego czasu) ogarnął polski ruch anarchistyczny. Z niej wrzucę taki cytacik: Rewolucjoniści wiedzą, że żyjemy w świecie spektaklu. Anarchiści ukorzyli się przed tym faktem.

I gdzie dzisiaj jest

I gdzie dzisiaj jest Kwaterko? Poza tym cały czas twierdzę, że nazywanie się "rewolucjonistą" w sytuacji zgoła nierewolucyjnej to zwyczajna megalomania.

Tylko dlatego trzeba

Tylko dlatego trzeba wykluczyć z dyskusji to co kiedyś zostało napisane, że autorzy tych słów już nie idą z nami po drodze? Albo później napisali coś innego?
Ale tak, masz rację, użycie słowa "rewolucjonista" jest nieuprawnione.
Szkoda jeszcze tylko, że tekst od razu sprzedaje to, że za tymi działaniami stoją kobiety. Do bani z taką konspiracją...

Trochę śmiesznie dla mnie.

Trochę śmiesznie dla mnie. Odpowiedź jest prostu: Kwaterko jest w tym samym miejscu ale 99% ludzi, którzy czuli się bardziej radykalnie (co najmniej teoretycznie) niż innych. Wyszedł i zajmuje się jego życiem osobistym. Bo postawa sytuacjonisty, to postawa indywidualna i trudno im znaleźć sens w budowie ruchów itd.

"Tak, akurat. Oprócz tego,

"Tak, akurat. Oprócz tego, widzę problem z pierwszym komentarzem. To jest podejście gdy autor/ka uważa, że społeczeństwo ma wszystko gdzieś, więc pozostaje tylko akty indywidualnego buntu. Spoko, ludzie chcą buntować, niech buntują, nawet tak, ale tylko masowe ruchy będą w stanie obalić czy mocno uderzyć kapitał. Jest to po prostu fakt historyczny."

"Indywidualne strategie przetrwania są sprawą indywidualną i mogą interesować co najwyżej prasę burżuazyjną."

Zastosujmy tutaj następujący zabieg retoryczny. Atak na WTC w 2011 roku został przygotowany i wykonany przez dosłownie kilka osób. Tak więc, podług waszego rozumowania był to czyn mieszczący się w ramach indywidualnej strategii. Teraz popatrzcie jak wielkie piętno odcisnął na wszystkich obszarach życia. Żaden współczesny ruch społeczny nie miał takiego wpływu na funkcjonowanie władzy. (Zaraz powiecie, że jedynym skutkiem było zaostrzenie represji i kontroli, ale tutaj chodzi o samą skalę reakcji nie jej formę). Indywidualny czyn wpisany w pewne ramy (np. ideologiczne) może być bronią masowego rażenia.

"Kapitalizm chce żebyśmy sobie roili, że się indywidualnie wyzwalamy z czegokolwiek. Żebyśmy przyjęli indywidualne strategie przetrwania czy indywidualne strategie buntu jako jedyną możliwą drogę."

Nazwałbym to dogmatyzmem społecznym. Tak zawierzyłeś w strategie masowego wyzwalania, że nie dostrzegasz małych, jednostkowych zniewoleń, którym na co dzień podlegasz - i możesz im przeciwdziałać w pojedynkę.

Atak na WTC zaledwie został

Atak na WTC zaledwie został wykorzystany przez władzę do umocnienia jej samej. To władza wykorzystała ten atak w swoim celu. To ona go niejako stworzyła na nowo w przestrzeni publicznej - zdefiniowała go według swego uznania. Tak się działo i dzieje z wszystkimi tego rodzaju indywidualnymi czynami, które w żadnym stopniu władzy przecież nie zagrażają, bo nie zapobiegają jej reprodukcji.

Kapitalizm w znakomity sposób już dawno temu wchłonął i wykorzystał indywidualny bunt. Tutaj nie ma niczego nowego do odkrycia.

Akai masz dziwne podejście

Akai masz dziwne podejście i rozumienie rzeczy. Istnieje wiele dróg i możliwości dania ludziom do myślenia, porwania ich za sobą w dobrym kierunku. Nie są to wyłącznie pikiety solidarnościowe i blokady eksmisji (choć oczywiście nie podważam ich skuteczności). Drobne akty wandalizmu, wymierzone w konkretne cele też z upływem czasu powodują, że u części ludzi zapala się żaróweczka w głowie. Niestety z różnych przyczyn do tej pory brak im wyrazu i ciągłości.

Zgazdam sie z autorem

Zgazdam sie z autorem tekstu. Trzeba działać kolektywnie.

nuda

racjonalna nie pozbawiona sensu bezsesowna tyrada i opis marzen sennych....pozdrawiam z niechecia...i jeszeeee ddaadaa,baaannnejiscbiz j ush' Pn uS s[on idih/;ai/ igl h.

oni was filozofi maja w

oni was filozofi maja w dupie i robia swoje. a wy dalej tylko piszecie

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.