Taksówkarze protestują w kilku miastach Polski

Kraj | Protesty

Wczoraj rano nastąpiła blokada niektórych dróg we wszystkich większych miastach kraju. Taksówkarze jechali z najniższą możliwą prędkością aby zaprotestować przeciwko rządowemu projektowi deregulacji zawodu taksówkarza. Protest stwarzał największe utrudnienia w godzinach szczytu. Najwięcej problemów z dojazdem do pracy mieli mieszkańcy Warszawy, Krakowa i Wrocławia, gdzie taksówkarze blokowali ruch w porannych godzinach szczytu.

W Warszawie, gdzie kilkuset taksówkarzy ruszyło z pięciu punktów na obrzeżach miasta, w korkach utknęły prywatne auta, a także miejskie autobusy, których pasażerowie zmuszeni byli do pracy udać się na piechotę. Kulminacją protestu w stolicy jest demonstracja pod gmachem Sejmu. Uczestnicy przynieśli ze sobą opony samochodowe, banery, różnego rodzaju transparenty. Po czym rozpoczeli obrzucanie gmachu Sejmu rolkami papieru toaletowego. (PAP, onet)

MarcheVa

Rozumiem że rządowy

Rozumiem że rządowy projekt deregulacji zawodu taksówkarza jest związany z euro 2012.
Nie znam treści projektu.
To może tak... Czy projekt deregulacji zawodu taksówkarza jest związany z euro 2012?
Jeśli tak to euro 2012 uważam za otwarte

projekt deregulacji to

projekt deregulacji to pomysł ministra Gowina, czyli najbardziej kato-prawicowego polityka z PO. Nie wiem czy jest związany z Euro 2012 (ale pośrednio pewnie tak) w każdym razie ma wprowadzać w Polsce Wolny Rynek ...

Nie, nie ma. Ma udostępnić

Nie, nie ma. Ma udostępnić ludziom dostęp do zawodu. Jeśli taksówkarze bardzo nie chcą więcej taksówkarzy, niech płacą ludziom za bezrobocie.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Deregulacja czyli rezygnacja

Deregulacja czyli rezygnacja ze sztucznych systemowych ograniczeń, ma nie być żadnych limitów odnośnie liczby taksówkarzy - wolny taksówkarski rynek, masz auto i prawko - opłać odpowiednie ubezpieczenia i opłaty i już masz taksówkę.

Czy anarchiści są za czy przeciw? ;-)

wolny rynek to chyba jednak

wolny rynek to chyba jednak nie do końca to czego chcą anarchiści. Więcej oszustów i bandziorów, zero rzetelności. Ludzie, którzy nie znają się na mieście będą jeździć i co ? Gdzie zawiozą klienta? Jak nie będą wiedzieli gdzie jechać...

Nie no, wiadomo, anarchizm

Nie no, wiadomo, anarchizm polega na tym, że jeśli x chce wozić ludzi, to musi odbywać się to pod kontrolą specjalnego urzędu od taksówek, nadzorującego i zezwalającego na działalność.

nie jesteśmy sobie nic dłużni - Max S.

Jestem jak najbardziej za:)

Jestem jak najbardziej za :) Mieszkam blisko Pyrzowic(lotnisko) i w weekendy czy po pracy mogę zawsze dorobić:)

Szyld na dach, cennik w okno i jedziemy:)

Z tego co wiem to jest

Z tego co wiem to jest taxówkarzy od cholery. Z doświadczenia (rozmawiałem z wieloma) wnioskuje że jak ktoś się obraca "dynamicznie" wokół tematu to potrafi dobrze zarobić na samych stałych klientach.
Ale są i tacy co narzekają że nie maja roboty albo tylko podwożą "z przystanku do przystanku".
Przy dzisiejszym rynku pracy dobrze jest spróbować.

Ja jestem jak najbardziej

Ja jestem jak najbardziej za. Taksówkarzom się zachciało monopolu na swój zawód... Jak będzie większa swoboda, będzie lepiej. Jak komuś nie wierzycie, nie jedźcie z nim. Wprowadziłbym tylko coś w stylu kartki, na której będą się podpisywać zadowoleni klienci, wtedy byśmy mieli jakieś pojęcie na temat rzetelności danego taksówkarza.

Tak. Dla taksówkarzy - tzw.

Tak. Dla taksówkarzy - tzw. wolny rynek, czyli mordercza konkurencja wszystkich ze wszystkimi. Co innego dla Szanownych Pracowników Najemnych - tu oczywiście wszelaka ochrona, prawa, kodeks pracy, związki zawodowe, rozmaite de facto przywileje itp. Specyficzna logika.

Coś ci się pomerdało -

Coś ci się pomerdało - pracownicy najemni nie mają praktycznie żadnych praw, pracują na umowach śmieciowych i zarabiają grosze. Może niech taksówkarze zatrudnią się też na takich zasadach skoro tak zazdroszczą.... proponuję umowy zlecenia ;-)

"niech taksówkarze zatrudnią się też na takich zasadach"

Taksówkarze nie muszą się nigdzie "zatrudniać" na takich czy śmakich warunkach, bo pracują na własny rachunek (a płacąc państwu haracze także m.in. na żyjących z zalegalizowanego rabunku urzędowych pasożytów). Choć oczywiście rozumiem, że część polskich anarcholi chciałaby po imprezce taniej powieść się na melinę. I pewnie stąd te nadzwyczaj gorące odwołania tu do konkurencji, tzw. wolnego rynku i tym podobnych zaklęć. (Ciekawe czy do siebie samych też tak chętnie stosują te "zasady").

No to skoro "pracują na

No to skoro "pracują na własny rachunek" to chyba lubią "wolny rynek", prawda? Bo jakby im źle było to szukaliby "bezpiecznego zajęcia" na umowy śmieciowe :-D

Ja osobiście skłaniam się do opinii, że przedsiębiorstwa taksówkarskie powinny być komunalne - formę zatrudniania kierowców pozostawiam otwartą...

"chyba lubią "wolny rynek"

Jak trochę wydoroślejesz to może zrozumiesz, że nie każdy może robić to, co lubi. Niektórzy muszą babrać się w tzw. działalności gospodarczej (np. taksówkarstwo), bo nie mają innej możliwości zarobku.

I niby dlatego starają

I niby dlatego starają utrzymać sztuczne bariery w dostępie do zawodu? Hmmm... a może by tak uzależnić liczbę informatyków od liczby komputerów? Albo mechaników od liczby samochodów? Kasjerek od liczby klientów, malarzy pokojowych od liczby mieszkań, fryzjerów od liczby głów.... i wszystkim wydawać licencje?....
Dlaczego prawnicy czy taksówkarze mają być uprzywilejowani?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.