To już pewne - podatek VAT w górę

Kraj | Gospodarka

 wzrost VAT Będzie podwyżka VAT z 22 do 23 proc. - ogłosił wczoraj premier Donald Tusk. Twierdzi on, że podwyżka akurat tego podatku "jest stosunkowo najmniej bolesna dla ludzi. I chroni nas przed wzrostem zadłużenia". Jeśli pojawi sytuacja, że zadłużenie w stosunku do PKB przekroczy 55 proc., rząd wprowadzić może kolejną podwyżkę o kolejny 1 pkt proc.

Rząd zamierza też ciąć wydatki. Ma zostać wprowadzona tzw. reguła wydatkowa, czyli ograniczenie wzrostu wydatków budżetu do poziomu najwyżej 1 pkt proc. ponad inflację (i tak aż do momentu, gdy deficyt finansów zjedzie poniżej 3 pkt proc., potem stosowana ma być reguła budżetowa, która będzie pozwalała na wzrost wydatków budżetu o PKB z sześciu lat pomniejszony o 1 pkt proc.).

Według premiera podwyższenie podatku powinno przynieść zwiększenie dochodów państwa o 5-5,5 mld zł. Warto przypomnieć w tym kontekście, że pieniędzy zaczyna brakować m.in. z powodu obniżki podatku PIT dla najbogatszych przez rząd PiS do spółki z PO (w sumie z powodu tej obniżki w zeszłym roku wpłynęło do budżetu o 8,5 mld zł mniej). Dodatkowo PiS zlikwidował także podatek od spadków, który także był prezentem głównie dla bogatych. Na podwyżce VAT stracą natomiast wszyscy podatnicy, także ci mniej zamożni, zwłaszcza jeśli nastąpią cięcia wydatków socjalnych.

W pełni ujawnia się

W pełni ujawnia się klasowy charakter państwa - widać wyraźnie jak rząd (wszystko jedno czy sterowany przez "liberalny" PO, czy "socjalny" PiS) transferuje bogactwo z kieszeni mniej do bardziej zamożnych.

bogatych na pewno taka podwyżka nie uderzy

po kieszeni, żylibyśmy jak w raju gdyby nie podatki, np na fajaczkach jest ponad 70% jakiegoś ścierwa nałożone akcyzowego czyli np 30% z 8zł to 2,40 !!! Tyle powinna nas kosztować paczka Vicerojków lajtów...

Słuszna uwaga - dlatego nie

Słuszna uwaga - dlatego nie należy liczyć na to, że będzie można użyć rządu i podatków do transferu bogactwa w drugą stronę. Pierścień Władzy ma tylko jednego pana, niezależnie od tego, kto go nosi :-)
Chciałbym tylko zauważyć, że pieniędzy zaczyna rządowi brakować również i z tego powodu, że od chwili objęcia władzy przez obecną "liberalną" ekipę zatrudniono w administracji ponad 60 tysięcy urzędników, koszty pracy których wyniosą w tym roku ponad 4 mld zł. (Wcześniej liczba urzędników też przyrastała, ale znacznie wolniej). A w ogóle wszystkich urzędników jest ponad 10 razy więcej:
http://sierp.libertarianizm.pl/?p=279

Nie wiem czy kiedykolwiek

Nie wiem czy kiedykolwiek nastąpił transfer bogactwa od bogatych do biednych. Ustroje socjaldemokratyczne były wprowadzane tylko w sytuacji, gdy nie było już innego sposobu, by utrzymać proces koncentracji kapitału. Po prostu proces transferu bogactwa został spowolniony.

Teraz, gdy ruchy społeczne nie stanowią wystarczającego zagrożenia, łatwo jest wprowadzać stopniowe pogarszanie stopy życia dla większości społeczeństwa pod pretekstem zapewnienia rentowności inwestycji zagranicznych inwestorów. Ten proces sam z siebie się nie zatrzyma, bo inwestorzy mogą zawsze żądać większych zwrotów z inwestycji, a MFW może zawsze dyktować ostrzejsze warunki.

Bez ostrej opozycji, która na razie jest wystarczająco silna jedynie w Grecji (a i tak nie wiadomo czy to wystarczy), logiczną konsekwencją przyjętej polityki jest wprowadzenie pracy niewolniczej i stanu wojennego. Jak szybko do tego dojdziemy zależy tylko od aktywności lub bierności społeczeństwa.

Brawo!!!

Dokladnie tak, Przyjacielu!!! Święte słowa i naprawdę nie pojmuje dlaczego tak niewielu ludzi w tym kraju dostrzega taką oczywistość!!!

Transfer bogactwa od bogatych do biednych może nastąpić w obecnej sytuacji neoliberalnego podejścia do gospodarki i społeczeństwa chyba wyłacznie na drodze rewolucyjnej. Aktywność opozycyjnych ruchów społecznych choć znikoma i tak narasta - o czym można się dowiedzieć choćby na tym portalu. Już teraz widać, że aktywność ta jest dalece niewystarczająca! Wynika to moim zdaniem ze znikomej świadomości tego co się w kraju dzieje i krótkiej niestety pamięci rodaków: próbkę tego co za chwilę nastąpi mieliśmy 8-9 lat temu, gdzie koszmarne bezrobocie zmusiło wielu do niewolniczej pracy za 5 zł na godzinę na podstawie umowy śmieciowej. Jeśli ktoś nie wierzy, niech spojrzy choćby na oficjalne GUS-owskie wskaźniki bezrobocia w kilku miastach.

Jasne

Już wielokrotnie o tym pisano.. Wynika to z niskiej świadomości społecznej klasy robotniczej, szerzej - ludzi pracy najemnej.
Pamięć krótka jest nazbyt oczywista i widoczna. Kolejne wybory, obojętnie czy do krajowych ciał parlamentarnych czy to europarlamentu to pokazują. Klasowy charakter państwa jest wzmacniany przez "nieodżałowane" burżuazyjne media. Ludzie łykają bez żadnej głębszej refleksji ten przekaz...

co wy piszecie

macie zerowe pojecie o ekonomii ze Pis obnizyl podatki to co zle wam??? podatek od darowizn prezent dla bogatych wiekszej glupoty nie slyszalem wez czlowieku ogarnij twoi rodzice zarabiaja np po 1000 zl twoj dziadek umiera i przepisuje na ciebie swoj dom i musisz zaplacic 1000 zl za to ze na ciebie go przepisal to co rozumiem ze wolisz placic ten podatek?

Źle mi, bo teraz przez

Źle mi, bo teraz przez prezenty PiS (i PO) dla bogatych ja i inni niezamożni musimy zasypać tę dziurę teraz z własnej kieszeni poprzez podatek VAT.

A co do dziadka, to ja nie mam dobrego dziadka który by miał dom. Mnie ten problem nie dotyczy. Jeśli już coś ekonomia mówi, to to, że na tej zniżce zyskali głównie bogaci. (swoją droga warto przypomnieć co Bakunin pisał o spadkach - twierdził, że spadki w ogóle trzeba znieść, bo powodują, że ktoś nie z własnej pracy dostaje "gwiazdkę z nieba", dodatkowo utrwalając nierówności)

Spadek

Zaraz, to jak teoretycznie uciułam trochę grosza i umrę, to moje hipotetyczne dzieci nie powinny tego odziedziczyć? To kto ma to przejąć?

Ależ oczywiście, że jest

Ależ oczywiście, że jest głównie prezent dla najbogatszych (w tym oligarchów tak "ostro zwalczanych" przez PiS) i kolejny element zaostrzania w Polsce stosunków klasowych, przez co zerwano maski lansowanej przez liberałów "równości szans", ale także umożliwiono przekręty podatkowe na niewiarygodną skalę.

W przypadku prawa obowiązującego do 1 stycznia 2008 roku przeciętny zjadacz chleba (to znaczy taki, który jest w I lub II progu podatkowym) nie musiał sobie specjalnie zakrzątać głowy podatkiem od darowizny. Bowiem dla tych grup był on po prosu mały a w przypadku mieszeń i domów istniała tzw. "ulga mieszkaniowa" (która zwalniało z konieczności opłaty podatku od darowizny mieszkania do 110 m, jeżeli dziedziczyło się większe to odprowadzało się podatek od różnicy wielkości mieszkania i tego progu - czyli np. dostałeś mieszania 160 metrowe, to płaciłeś podatek za 50 metrów)

Tak, tak źle nam, że PiS obniżył podatki. Na ekonomii jakoś się znam. Z resztą nie trzeba być ekonomistą by zobaczyć, że jest to po prostu kolejny prezent dla najbogatszych, kolejny etap zaostrzania stosunków klasowych i służeniu interesom najbogatszych, za którym nie stały nawet żadne racje ekonomiczne (oczywiście poza faktem, że w kieszeni zamożnego pozostało jeszcze więcej).

Budżet państwa stracił na tym od 8,5 do 10 mld złotych rocznie po to tylko by 5.2% społeczeństwa miało więcej w kiszeni. A co dało gospodarce ? Nic ! Bowiem ten kto zarabia powyżej 100 tys złotych miesięcznie nie jest w stanie fizycznie tych miesięcy skonsumować w kraju. Co najwyżej może je sobie umieścić w jakimś raju podatkowym.

Ale podatki należy obniżać, ale nie III czy II progowi, tylko I. Bo to w tę grupę podatki najbardziej uderzają. Obecne 19% jest stanowczo za wysokie. Ponadto każdy ekonomista Ci powie, że to właśnie od I progu zależna jest wewnętrzna konsumpcja, która może przełożyć się na koniunkturę.

"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com

Na podwyżce VAT stracą zarówno bogaci jak i mniej zamożni?

A nie jest to tak że stracą głównie ci mniej zamożni?
VAT płacisz od nabywanych towarów i usług więc jeśli całą wydasz całą wypłatę to zapłacisz VAT od całych swoich dochodów. A jeśli na konsumpcję przeznaczasz tylko część tego co zarabiasz (bogaci) to VAT płacisz tylko od części dochodów.

Świetnie, kurna, świetnie.

Świetnie, kurna, świetnie.

hihi

umieraj albo emigruj :) ogólnie mnie sie podoba,,, trzeba przecież jakoś pokrywać koszty kontyngentów, nowych samolotów które niespadają same, pensje rodziny w urzędach, telefony służbowe wyjazdy, monitoringi miast parków dzielnic, tak ważne bo dają bezpieczeństwo, policje zatrzymującą groźnych nietrzeźwych rowerzystów:)i wiele bardzo istotnych rzeczy dzięki którym mamy rozrywke w postaci wkurwienie i refleksje typu po chuj nam to :)
a obywatel płaci na ten szczytny cel BO TAK TRZEBA:)płacenie podatku należy do twojego obywatelskiego obowiązku:)musisz płacić podatek bo kto jak nie ty :) nie pytaj już jak wyruchać państwo pomyśl jak dać sie jeszcze bardziej wyruchać, albo lepiej nie myśl bo jeszcze sie kapniesz że coś jest nie tak i sie zniesmaczysz, pozdrawiam bo wiem że moj post nic nie znaczy nic nie wnosi i nic nie zmieni, tak samo jak głos każdego pojedynczego osobnika tu sie wypowiadającego.
a tak na marginesie :) ost widziałem wypowiedź elit obecnych u władz:) proponuje wydrukować z kopalińskiego słowo hipokryzja i im ofiarować w ramach tego 1% podatku PO nie jest za podniesieniem podatku:)hehegodzine poźnej jeb podnsimy,Ale przecież my tego niechcieliśmy mowi elita :) skecz kabaret czy paranoja?:)

Może na początek taki

Może na początek taki mały, maleńki, symboliczny sprzeciw - wysyłanie maili do rządu z protestami? Jeśli będzie masowe, to może się zastanowią, bo ten rząd jest bardzo czuły na PR.
http://www.pppi.pl/stop-podwyzce-podatku-vat.html
A jak ten sprzeciw nabierze rozpędu, to może przyjdzie czas na coś więcej... od czegoś trzeba zacząć.
A swoją drogą, w Chinach się nie patyczkują:
http://konflikty.wp.pl/kat,1020361,title,Bomba-w-urzedzie-skarbowym-4-za...

W Chinach rozgrywa się

W Chinach rozgrywa się coraz bardziej zacięta walka klas. W klasycznym tego słowa rozumieniu. Efektem determinacji pracowników będzie, jak zawsze, wymuszenie ustępstw od kapitalistów i polepszenie warunków życia społeczeństwa. To zresztą już się dzieje.

Nie spowoduje tego rynek, nie stanie się to dzięki właścicielom fabryk. Chiński dobrobyt dla mas zbudują pracownicy, dzięki konsekwentnej i bezpardonowej walce z kapitalistami.

Gdy to już osiągną, Europa będzie już na etapie obozów pracy i permanentnego stanu wojennego.

Polska to nie cała Europa.

Polska to nie cała Europa. Na zachodzie ludzie potrafią wyjść na ulicę i domagać się swoich praw. Tylko Polacy ślepo wierzą że spór o krzyż i Palikot to esencja życia społeczni politycznego.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.