Ukraina, Kijów: Pracownik ambasady Gruzji zaatakował protestujące aktywistki
Araste, Czw, 2012-05-24 23:39
Świat | Protesty | Represje
Pracownik ambasady Gruzji w Kijowie poturbował aktywistki z ruchu Femen, protestujące pod ambasadą w związku z aresztowaniem pod zarzutem szpiegostwa trzech gruzińskich fotoreporterów. Urzędnik ten pobił także ukraińskiego reportera, który fotografował akcję.
Działaczki ruchu Femen przyszły pod ambasadę Gruzji z własnoręcznie wykonanymi i umieszczonymi na karabinowych kolbach atrapami aparatów fotograficznych, z których zaczęły mierzyć do ludzi i budynków.
Jedna z feministek stała przed drzwiami ambasady z plakatem: "No pictures - no democracy" ("Nie ma zdjęć - nie ma demokracji").
40-letni urzędnik pracujący w ambasadzie zaatakował uczestniczki demonstracji. Szarpał je i popychał, wyrwał im z rąk atrapy aparatów i je zniszczył, a następnie uderzył jednego z reporterów, który fotografował całą akcję. Gdy napadnięty reporter zaczął wzywać milicję, pracownik gruzińskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego kopnął go, a następnie po raz kolejny uderzył w twarz.
Pobity fotograf, który pracuje dla ukraińskiego tygodnika "Komentari", musiał zwrócić się o pomoc do lekarzy.
Trzech gruzińskich fotoreporterów zatrzymano 7 lipca pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji. MSW Gruzji poinformowało, że fotoreporter europejskiej agencji EPA Zurab Kurcikidze przekazywał zdjęcia wykonane przez dwóch innych fotografów rosyjskim służbom wywiadowczym.
Zatrzymani fotoreporterzy twierdzą, że padli ofiarą policyjnej zemsty za robienie zdjęć 26 maja w czasie brutalnego rozpraszania przez siły bezpieczeństwa antyprezydenckiej demonstracji w Tbilisi.
