Urzędniczy system kontroli i represji mieszkańców Warszawy

Lokatorzy | Publicystyka

Od 8 sierpnia, nasza koleżanka Ewa przebywa w szpitalu. Jej noga została amputowana po wypadku, który miał miejsce w ciągu zdarzeń będących bezpośrednim następstwem eksmisji brutalnej. Ewa stara się o lokal socjalny, aby mieć gdzie mieszkać po wypisaniu ze szpitala. Jak warszawscy urzędnicy zareagowali na tą sytuację? Czy wyjątkowo tragiczna sytuacja byłej lokatorki, która obecnie jest bezdomną, niezdolną do pracy inwalidką, obudziła w nich wreszcie sumienie i skłoniła ich do podjęcia działań zmierzających do zabezpieczenia jej lokalu socjalnego, do którego jest w pełni uprawniona? Odpowiedź jest niestety przecząca, a świadczy to jedynie o poziomie zwyrodnienia naszych władz.

W czasie poprzedzającym eksmisję, Ewa była świadoma, że czeka ją bezdomność i starała się uzyskać lokal socjalny od miasta, zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi procedurami, ponieważ spełniała wszystkie kryteria przyznania lokalu socjalnego. Wówczas jednak odmówiono jej, pod pretekstem, że ma gdzie mieszkać i nie jest bezdomna. Ostatnia odpowiedź tej treści została nadesłana przez urząd na kilka dni przed planowaną eksmisją na bruk, o której urzędnicy doskonale wiedzieli. Obecnie Ewa jest faktycznie bezdomna. Gdyby nie komplikacje związane z przebiegiem operacji amputacji nogi, przez co musi pozostawać w szpitalu, nie wiadomo gdzie miałaby się podziać. Jak się okazuje, ta sytuacja jest kolejną wymówką, której chwytają się bezduszne urzędowe gryzipiórki, by odmówić przyznania lokalu.

Urzędnicy zażądali, by Ewa podała swoje aktualne miejsce zamieszkania. Gdyby nie przebywała akurat w szpitalu, ale u kogoś, kto udzielił jej pomocy, musiałaby podać nazwisko najemcy, czy właściciela mieszkania, oraz powierzchnię użytkową lokalu. Po co urzędnikom te informacje? Aby to zrozumieć, trzeba wyjaśnić nieco sposób funkcjonowania stołecznej lokalówki. Sposób funkcjonowania, który jest nakierowany na jak najpełniejsze upokorzenie lokatorów i ukaranie tych, którzy w odróżnieniu od urzędników, przejawiają jeszcze ludzkie odruchy solidarności.

Naczelną zasadą obecnej polityki lokalowej jest eksmitować tylu lokatorów komunalnych, ile się da. Celem jest jak najłatwiejsza prywatyzacja i komercjalizacja mieszkalnictwa publicznego. Aby tego dokonać, należy próbować zepchnąć obowiązek zapewnienia lokalu (który spoczywa na Gminie) na rodzinę lokatora. Gdy ktoś w rodzinie ma mieszkanie lub dom, osoba eksmitowana ma zdaniem urzędników tam właśnie zamieszkać. Nie liczy się zupełnie to, czy dany lokator kwalifikuje się do pomocy mieszkaniowej, nie ma żadnego znaczenia jakie są faktyczne relacje rodzinne i jaki to będzie miało efekt na dzieci.

W ten sposób lokalówka odmawia np. osobnych mieszkań osobom rozwiedzionym, skazując dzieci z takich rodzin na atmosferę konfliktu nie do zniesienia, w tragicznych nieraz warunkach mieszkaniowych. Być może to jest sposób na politykę „prorodzinną”, by zmuszać nienawidzące się osoby rozwiedzione do wspólnego zamieszkiwania. Z pewnością przyczynia się to do zdrowego wychowywania kolejnego pokolenia.

Z drugiej strony, co mogłoby się stać, gdyby ktoś należący do rodziny Ewy, zamieszkujący w zasobach miasta, zaprosił ją do wspólnego zamieszkiwania? Z jaką satysfakcją urzędnicze mierzwy wypowiedziałyby wtedy umowę najmu! Przyczyną byłoby wtedy „udostępnianie lokalu bez zgody właściciela”. W dodatku, lokator, który by w ten sposób okazał serce swojej rodzinie, zostałby dodatkowo ukarany bezprawnym naliczaniem kary za tzw. „bezumowne zajmowanie lokalu”. Tym sposobem, lokator szybko wpadłby w dług, którego nie byłby już w stanie nigdy spłacić, samemu narażając się na eksmisję. Nie jest to wcale przypadek teoretyczny. W tym miesiącu urzędnicy wypowiedzieli umowę najmu lokatorce, która zamieszkiwała z najbliższą rodziną, pod tym właśnie pozorem. Zakończyło się to doznaniem zawału przez lokatorkę i jej śmiercią.

Niestety, coraz częściej mamy do czynienia z przypadkami, gdy urzędnicy z lokalówki rozbijają rodziny w swojej pasji eksmitowania. Niedawno rozmawialiśmy z parą, która nie jest małżeństwem i ma dwójkę dzieci. Mieszkają razem, bo w pewnym momencie kobieta przeprowadziła się do swojego partnera, by mieszkać razem, co jest dość normalne. Mniej normalne jest to, że urzędnicy muszą na to wyrazić zgodę, oraz co gorsza takiej zgody odmawiają. Dlaczego? Bo obawiają się, że rodzina się powiększy i będą musieli przyznać kolejne lokale w sytuacji zbytniego zagęszczenia. Lokatorom nie mieści się w głowie, że nasze miasto może być do tego stopnia totalitarne, że na wspólne zamieszkiwanie pary młodych ludzi z dziećmi potrzebna jest zgoda urzędników. Ale tak właśnie jest.

Być może chodzi o to, by utrudnić lokatorom komunalnym zakładanie rodzin. Bo gdy mimo utrudnień, tę rodzinę założą, otrzymają odmowę wspólnego zamieszkiwania. A jeśli nie są dość zamożni, by wynajmować lokal na rynku komercyjnym (co jest o wiele droższe i oznacza brak pieniędzy na wychowanie dziecka w normalnych warunkach), może w ogóle powinno się zabronić ludziom niezamożnym posiadania dzieci. Czemu nie wprowadzić przymusowego programu sterylizacji biednych? Przecież są już precedensy, a ideologicznie obecna władza nie odbiega przecież tak bardzo od tych pierwowzorów? Chociaż wtedy trochę trudno by było pozorować przed społeczeństwem prowadzenie polityki pro-rodzinnej... Lepiej więc stworzyć politykę mieszkaniową najeżoną tysięcznymi pułapkami, ustalić kryteria praktycznie niemożliwe do spełnienia, by z tępą satysfakcją odmawiać przyznania lokali lokatorom, próbując ich przekonywać, że to jest ich wina. Ich winą ma być to, że mają „nielegalne” konkubiny, czy „nielegalnie” mieszkają z rodziną. Ich „winą” ma być to, że urzędnicy nie chcieli zalegalizować ich pobytu, oraz że jako osoby bezdomne nie mają stałego miejsca zamieszkania, itp. itd.

Gdy zastanowić się nad takimi przypadkami, widać że system przyznawania mieszkań jest w istocie systemem kontroli społecznej i nieustannej represji skierowanej w mieszkańców. Jak inaczej zrozumieć sytuację, gdy lokalówka rozbija szczęśliwą rodzinę nie dając zgody na wspólne zamieszkiwanie, lub zmusza osoby rozwiedzione do wspólnego zamieszkiwania, czy stawia absurdalne wymogi wobec osób bezdomnych.

Najwyższy czas powiedzieć NIE samowoli urzędniczej i antyspołecznej polityce rządu.

Jeśli ta historia Cię bulwersuje, zapraszamy na demonstrację w dniu 29.09 o godz. 12 pod Kolumną Zygmunta w Warszawie przez Komitet Obrony Lokatorów.

Chcemy pokazać, że nie ma zgody lokatorów na taką politykę, że chcemy tworzyć społeczeństwo solidarne, a nie działające na korzyść nielicznych. Warszawa jest miastem dla wszystkich, a nie prywatnym folwarkiem urzędników i polityków, maszynką do zarabiania pieniędzy tylko dla niektórych.

Domagamy się mieszkalnictwa o przystępnych cenach, a także rozwoju usług publicznych, zamiast tworzenia gett biedy, czy coraz głębszych podziałów między bogatymi, a zwykłymi ludźmi pracującymi, abyśmy wszyscy mogli mieszkać w tym mieście, zamiast popadać w długi i pracować na trzy etaty, by w ogóle móc przeżyć. Nie o takie życie walczono, gdy obalany był poprzedni ustrój. Nie bądź obojętny na to, że sytuacja staje się coraz gorsza. Nie pomoże żadna cicha prośba o zmianę. Pomóc nam może tylko konkretne działanie, samoorganizacja i stanowcze wyrażenie protestu.

Z szacunkiem dla Waszego

Z szacunkiem dla Waszego protestu - o tej samej porze zaczyna się wielki antyrządowy marsz, na który zjedzie się ze sto tysięcy ludzi. Może właśnie warto tam się pokazać ze swoją demonstracją lokatorską, nie jako uczestnicy, ale ludzie, którzy chcą innym pokazać swoje żądania - gwarantowane, że dostaniecie wsparcie, bo na protest przyjeżdżają ludzie z całej biednej Polski "B". Osobno nie ma sensu nic robić w tym właśnie dniu, bo nikt tego nie zauważy,

Jej noga została amputowana

Jej noga została amputowana po wypadku, który miał miejsce w ciągu zdarzeń będących bezpośrednim następstwem eksmisji brutalnej

Widzę że artykuł pisał fan teorii "efektu motyla" :).

Chociaż wtedy trochę trudno by było pozorować przed społeczeństwem prowadzenie polityki pro-rodzinnej...

W pełni się zgadzam, z tym że polityka prorodzinna to nie to samo co polityka socjalna. ca

Ludzie którzy nie

Ludzie którzy nie rozumieją co się dzieje gdy ktoś jest w szoku po tym jak został wyrzucony na bruk, to ci sami którzy uważają że rodziny z dziećmi powinny mieszkać w stajniach. Jednym słowem skurwysyny bez sumienia i bez współczucia.

Polityka prorodzinna prawicy polega na atakowaniu parad równości, ale jak trzeba pomóc rodzinom przeżyć, to mają to w dupie, mendy pierdolone.

Ludzie będący w szoku

Ludzie będący w szoku często wchodzą pod rozpędzone samochody. Non stop to widzę.

Ja wszystko rozumiem, ale coś takiego jak ciąg przyczynowo skutkowy ma sens. Serio!

A wracając na ziemię. Opisz mi proszę ten bezpośredni związek. Dla mnie bezpośrednio to jest związane to że się łupnę w nogę z tym że mam na niej siniaka, albo to że kupie bilet PKS i kierowca wpuści mnie do autobusu.

Dalszym stadium niż bezpośrednie następstwa są normalne-dające się przewidzieć skutki działań. Czyli np. Rzucając kamieniami z dachu na chodnik, mogę przewidzieć że że kogoś w końcu trafię. Jeżeli nasypię do placka trucizny i postawie je w miejscu publicznym do poczęstunku to mogę przewidzieć że ktoś zje i się zatruje.

Trzeba zachować jakiś związek przyczynowy. Twoja argumentacja jest na poziomie tego kiedy np. dziewczyna rzuca chłopaka, a on popełnia samobójstwo. Czy w Twoim mniemaniu to jest jej wina?

To że prawica uważa że rodziny powinny spać w stajniach SAM WYMYŚLIŁEŚ. Pamiętasz jeszcze? W sąsiednim temacie?

Współczucie jak najbardziej, ale odróżnijmy je od podstawowych zasad logiki. Jeżeli komuś współczuje to nie zmienia to praw rządzących światem.

A co do polityki prorodzinnej Prawicy:
-ulgi rodzinne
-preferencje przy rozliczeniach małżonków
-becikowe

Pewnie też kwestionujesz

Pewnie też kwestionujesz fakt że mieszkając w zagrzybionym mieszkaniu można zachorować na raka. Bo przecież jest tyle innych możliwych przyczyn. Szkoda czasu na taką dyskusję...

Co do polityki prorodzinnej którą proponujesz, to niestety o kant dupy ja można potłuc. Ludzie będą wyjeżdżać, bo tu się nie da żyć.

No przecież wiadomo ->

No przecież wiadomo -> bogaci to lepsze geny, więc umierają rzadziej. Jak umiera biedny to nie dlatego, że złe warunki, tylko genotyp nie taki. I dobrze, bo co by było, gdyby mogły się dłużej rozmnażać.. wszy jedne. Jebani biedni, jak można nie mieć na chleb??? ://///

Myślę że te propozycje,

Myślę że te propozycje, prawicowe są całkiem niezłe. Ba, przy ich odpowiednim rozwinięciu nic więcej nie trzeba i wystarczą żeby nie uciekać z tego kraju. Oczywiście przy innych reformach i ożywieniu gospodarczym.

Akurat grzyb do raka ma się średnio. Nie kwestionuję że można nabawiać się w zapalnie płuc w nie ocieplonym, lub nie ogrzewanym mieszkaniu.

Bardziej Cię zapewne oburzy że uważam że ludzie powinni sami dbać o swoje lokum, a nie zrzucać odpowiedzialność za swój byt na państwo. Zapewnianie opieki przez państwo powinno dotyczyć ludzi, którzy z jakiś względów nie radzą sobie, a nie do tych którzy na to nie mają i bo prostu mieć nie chcą. To by była dyskryminacja dla tych którzy się poświęcają żeby na to wszystko zarobić.

Odpowiedzialność za byt

Odpowiedzialność za byt tych ludzi spoczywa na całym społeczeństwie. Jeśli nie będziemy się wspierać w trudnych chwilach, to jesteśmy warci mniej niż zgraja dzikich psów.

A teorie na temat grzyba przyjdź wyjaśnić kobietom z małymi dziećmi które muszą mieszkać z grzybem. Może cię nie zabiją.

Nie. Odpowiedzialność za

Nie. Odpowiedzialność za byt spoczywa na samych jednostkach. Społeczeństwo ma je wspierać w kryzysowych chwilach, a nie stale dostarczać środków o życia.
A jeżeli będziemy żerować jedni na drugich... to do czego by to porównać... sępy?? szarańcza??

Nie twierdze że mieszkanie z grzybem jest zdrowe, ale że nie jest on "wiodącą" przyczyną zachorowań na raka.

Kryzys mamy permanentny,

Kryzys mamy permanentny, jakbyś nie zauważył. Wszystko się sypie a wy ciągle majaczycie o jakiś ulgach podatkowych. Jaki ma sens mówić o ulgach podatkowych gdy ludzie albo siedzą na bezrobociu, albo robią co mogą by tych podatków nie płacić.

prawicowcy z wypranym

prawicowcy z wypranym mózgiem będą dalej bredzić o ulgach podatkowych dla "przedsiębiorców" nawet jak tu ludzie zaczną masowo z głodu umierać w wyniku ich polityki

oni są jak staliniści na Zachodzie w latach 50, nigdy do nich nie dotrze że nie mają racji nawet jak będą to mieli jak na dłoni. Jak się wierzy ślepo w partię, państwo albo wolny rynek to z tego zaczadzenia nie tak łatwo wyjść

z czystej ciekawości... Ile

z czystej ciekawości... Ile masz lat i czy wiesz co to jest PIT :>??

@ 1 - dwa razy więcej niż

@ 1 - dwa razy więcej niż 99% internetowych prawicowych głupków

@ 2 - wiem

bb :)

prawicowcy z wypranym

prawicowcy z wypranym mózgiem będą dalej bredzić o ulgach podatkowych dla "przedsiębiorców" nawet jak tu ludzie zaczną masowo z głodu umierać w wyniku ich polityki

Już myślałem że nie wiesz że wyżej pisałem o ulgach w podatku dla osób fizycznych, ale skoro wiesz to mi ulżyło :). A co do prawicowych głupków to się zgadzam, z tym że lewicowych jest co najmniej tyle samo, stąd moje obawy.

i tu sie grubo mylisz

i tu sie grubo mylisz :)

Konserwatyzm rozumiany jako niechęć wobec odmienności seksualnych, ras i przekonanie o niższej pozycji kobiety względem mężczyzny częściej łączy się z niższym ilorazem inteligencji - donosi livescience.com.

http://www.sfora.pl/Konserwatysci-maja-nizsze-IQ-a39956

Nie twierdzę że nie

Nie twierdzę że nie :).

Prawica nie mniej ma inne oblicza, nie tylko ludzi z zapadłych wsi zamykających żony w kuchni. Myślę że ludzie z takiej fundacji republikańskiej, czy kolibra nawet ciągną powyżej tej średniej :).

Eeeee... chciałbym, żeby

Eeeee... chciałbym, żeby tak było, ale jeśli chodzi o korelacje w tym badaniu, to nie wykazują one istotności. Tylko w przypadku homofobii można było zauważyć PRAWIE znaczącą korelację :) te wnioski zostały oparte o mało rygorystyczne kryteria badawcze.

taki że będą je płacić

taki że będą je płacić zdecydowanie mniejsze. Na Węgrzech rodzina z 3 dzieci nie płaci podatku dochodowego przy dochodach rzędu 100tys zł rocznie podczas gdy ludzie samotni i rodziny z jednym dzieckiem płacą koło 20%. Wraz ze wzrostem liczby potomstwa ta kwota rośnie. To jest właśnie polityka prorodzinna w rozumieniu prawicy. A nie płacz i lamentowanie, z którego nic nie wynika.

100 tys. dla rodziny z

100 tys. dla rodziny z trójką dzieci oznacza 1666,67 miesięcznie na osobę - tymczasem przeciętny dochód netto na osobę w rodzinach z trójką lub więcej dzieci to 935,24, czyli około 1150 brutto. [GUS - Budżety gospodarstw domowych w 2010 roku]

Czemu mają służyć teoretyczne ulgi, z których większość nie będzie mogła skorzystać?

Że magistrem ekonomi nie

Że magistrem ekonomi nie jesteś to widać. Ale czy naprawdę nie pojmujesz że to jest górna granica zwolnienia?? To jest tzw. kwota wolna. Mając tyle dzieci NIE PŁACISZ PODATKU DOCHODOWEGO ZA DOCHÓD DO TEJ GRANICY! Po przekroczeniu kwoty wolnej, podatek jest Ci naliczany tylko od kwotę ponad zwolnienie.

Także co tu jest twoim zdaniem teoretyczne??

Wdzięczny byłbym gdybyś

Wdzięczny byłbym gdybyś mniej osobiście formułował swoje wypowiedzi.

Taka "ulga" jest proporcjonalna do dochodu, czyli im więcej zarabiasz tym więcej zyskasz. Ile skorzysta na tym biedna rodzina, w której ojciec zarabiający w granicach 2-2,5k (w okolicy dominanty) utrzymuje żonę i trójkę dzieci? około 1,5k w porównaniu do obecnego systemu ulg. A ile menadżer zarabiający 8,3k także utrzymujący żonę i trójkę dzieci? około 16k....

Czyli z punktu widzenia zdecydowanej większości rodzin byłaby to ulga czysto teoretyczna. To pomysł jak zrobić dobrze tym co mają kasę a nie żadna polityka prorodzinna.

Zostanie mu w kieszeni 20%

Zostanie mu w kieszeni 20% dochodu, jeżeli to jest dla ciebie czysto teoretyczne... Proponuje oddawać 20% bezdomnym.
Tyle w temacie :).

To jest tylko teoria. W

To jest tylko teoria. W praktyce nie zmieni to w niczym sytuacji biednych rodzin, bogatym za to zapewni spory dodatkowy dochód. Typowy populizm ukierunkowany na wyższe warstwy klas średnich...

Pewnie też kwestionujesz

Pewnie też kwestionujesz fakt że mieszkając w zagrzybionym mieszkaniu można zachorować na raka

Nie wszystkie mieszkania socjalne są beznadziejne. Przynajmniej przez jakiś czas.
http://www.mmtorun.pl/artykul/jak-wygladaja-mieszkania-socjalne-na-olszt...

Wielkie odkrycie, że jak

Wielkie odkrycie, że jak się zrobi osiedle tylko dla ludzi z marginesu, to ich frustracja i bezsensowna agresja będzie narastać. Zapewne będzie lepiej jak się ich przewiezie do lasu.

A jak to się dzieje, że na zachód od Odry nie spotkasz standardu mieszkaniowego gorszego niż polskie osiedle dla klasy średniej? I jak to się dzieje, że ludzie nie muszą sobie skakać do gardeł? To nie tylko kwestia kasy. Przede wszystkim kwestia umiejętności myślenia i przewidywania skutków złej polityki społecznej. U nas lepiej się sprzedają zawiść i szukanie winnego...

A jak to się dzieje, że na

A jak to się dzieje, że na zachód od Odry nie spotkasz standardu mieszkaniowego gorszego niż polskie osiedle dla klasy średniej?

hmmmm dobre pytanie.
Niemcy - 3570,5 mld USD / 43 617 USD na osobe
Polska - 513,8 mld USD / 13 540 USD na osobe

To nie tylko kwestia kasy.

To przedewszystkim kwestia kasy.

A nie zaswitalo ci, że tą

A nie zaswitalo ci, że tą kasę mają Z POWODU racjonalnej polityki społecznej, a nie POMIMO JEJ?

A tobie nie zaświtało, że

A tobie nie zaświtało, że mają tą kase pomimo "racjonalnej" polityki społecznej a nie z jej powodu?

Może tak:Wydatki na socjal

Może tak:

Wydatki na socjal to gigantyczne koszty dla budżetu.

Przenosząc Twoją logikę na grunt lokalny. Mój sąsiad(niemcy) ma świetny samochód i wille(socjal). Teraz wmawiasz sobie i innym że jest bogaty dzięki temu że ma taki samochód i wille(socjal). Moim skromnym zdaniem, jest on bogaty bo go stać na takie wydatki. Jeżeli by go stać nie było nie miał by tego wszystkiego.

łapiesz analogie?

taa koszty dla tego

taa koszty dla tego mitycznego budżetu, za to wielkie zyski dla społeczeństwa, już nie mówiąc o późniejszych czysto ilościowych kosztach (również dla budżetu!) ktore są związane z jego obcinaniem, od zdrowotnych przez gorszą edukację po przestępczość i to długofalowych, na całe pokolenia (prawica później walczy z problemami które sama powoduje np przestępczością)

socjal to polityka na zasadzie "lepiej zapobiegać niż leczyć", czego skutki sa własne takie że im większy socjal tym wyższy poziom życia, a prawica swoją neoliberalną polityką prowadzi nas do poziomu III świata

Stary, gdyby to było takie

Stary, gdyby to było takie proste, wszystkie kraje świata uchwaliły by 2 ustawy:
- minimalna pensja 2000 USD
- minimalna renta 1999 USD

I nastała by powszechna szczęśliwość bo nie było by przestępczości, Wszyscy mieli by środki na życie. Popyt wewnętrzny rósł by bez końca.
Czemu te głupie państwa na to jeszcze nie wpadły ;)??

Nie jesteś aż tak głupi,

Nie jesteś aż tak głupi, jakiego udajesz. Ilość pieniądza musi być adekwatna do ilości towarów i usług na rynku. Niemniej ważne jest też, żeby ten pieniądz cyrkulował w miarę równomiernie, bo inaczej wymiana zamiera i społeczeństwo pogrąża się w nędzy. To wymaga bardziej przewidywalnych i bardziej równomiernie rozłożonych przepływów. Jednym słowem uregulowania podziału bogactwa. Ale takiego stanu nie osiąga się w wyniku dobrej woli rządzących. Rządzący wprowadzają bardziej sprawiedliwy podział tylko wtedy kiedy muszą, czyli gdyby w innym przypadku utracili władzę.

kapitaliści potrzebują

kapitaliści potrzebują bezrobotnych i biednych żeby ktoś chciał dla nich pracować za pół darmo
Nie jest to specjalne odkrycie

Poverty therefore is a most necessary and indispensable ingredient in society, without which nations and communities could not exist in a state of civilization

Nędza jest najbardziej koniecznym i niezbędnym elementem w spłoeczeństwie, bez którego narody i społeczności nie mogą istnieć w stanie cywilizacji

to nie jest żart, tak pisał pewien szkocki kapitalista, liberalny ekonomista i jednocześnie twórca angielskiej policji

http://en.wikipedia.org/wiki/Patrick_Colquhoun

"I nastała by powszechna

"I nastała by powszechna szczęśliwość bo nie było by przestępczości, Wszyscy mieli by środki na życie. Popyt wewnętrzny rósł by bez końca.
Czemu te głupie państwa na to jeszcze nie wpadły ;)??"

Teeee... od kiedy rządzącym zależy na tym, żeby ludzie mieli dobrze? :D
Prawacy mają ewidentne problemy z myśleniem systemowym i dostrzeganiem zależności strukturalnych.

I jeszcze. Państwo to nie człowiek - jeśli wydaje więcej niż zarabia, to przynosi to inne skutki niż w przypadku człowieka. Zresztą w ogóle prawicowe zjeby całą politykę ograniczają do finansów, a o innych czynnikach przypominają sobie, kiedy trzeba powiedzieć, dlaczego Norwegia jest taka bogata.
Co też jest zastanawiające, kiedy np. słyszę o kopalniach diamentów w biednych państwach afrykańskich. Kolejny raz - zero myślenia zależnościami, strukturami itd.

Miałem Ci nie odpisywać,

Miałem Ci nie odpisywać, ale powyższe jest tak durne że nie mogę się powstrzymać.

Państwo jeżeli wydaje więcej niż zarabia to co się twoim zdaniem dzieje? Powstaje deficyt. Zakładam że znasz to słowo ze słyszenia. Deficyt trzeba więc czymś pokryć. Są ku temu 2 zasadnicze drogi: dodrukowanie brakujących pieniędzy i pożyczenie ich - poprzez emisję papierów dłużnych(bonów skarbowych i obligacji).

Pierwszy wariant prowadzi do inflacji. Jeżeli pieniędzy jest więcej niż "dóbr" państwo doprowadza do spadku wartości pieniądza. Wtedy pomimo że na papierze pensja Ci rośnie jej realna wartość spada. Przy odpowiednio dużej skali dodruku można doprowadzić w ten sposób do hiperinflacji podczas, której ludzie tracą oszczędności życia. Fajnie??

Druga droga jest na pozór mniej bolesna, z tym że jak pokazuje przykład Grecji, to jedynie odroczenie wyroku. Początkowo pożyczki pokrywają wydatki przerastające możliwości płatnicze państwa, ale! Nie są to pożyczki preferencyjne, oprocentowanie uzależnione jest od danych ekonomicznych. Nie mniej, z każdym rokiem zaciągania nowych pożyczek, rośnie nie tylko dług, ale koszty jego obsługi? Znane ci jest pojęcie spirali kredytowej? Spłacanie jednych kredytów drugimi? Czym to twoim zdaniem się różni w odniesieniu do państw?

I jak tam twoje zależności strukturalne ?

Norwegia... surowce?? Wysoki dochód generowany przez silną gospodarkę o wysokim stopniu specjalizacji?? Jeżeli zaraz jebniesz czymś w stylu Norwegia jest bogata bo jak pojebana się zadłuża żeby mieć na socjal to nie mamy o czym gadać...

To co jest powodem skoro te

To co jest powodem skoro te kraje są sto razy bardziej socjalne niż Polska? Specjalistów mamy lepszych, pracujemy taniej i wydajniej, w takim razie czemu u nas się nic nie udaje? Spisek Żydowski, czy zła pogoda? Wytłumacz nam medrcze! Dlaczego tam są wyższe podatki, a gospodarka mimo kryzysu i recesji zapewnia minimalny dobrobyt nawet obywatelom drugiej i trzeciej kategorii? Dlaczego gospodarka Estonii się wyjebala na ryj skoro tam jest podatek liniowy? Jak to się dzieje skoro pieczę nad nami ma sama matka boska? Módlmy się, to może zrozumiemy zawiłości prawicowej logiki.

Europa jest najbogatszą

Europa jest najbogatszą częścią świata dzieki kolonializmowi i bezdusznemu XIX wiecznemu kapitalizmowi. To wiemy napewno. Socjalna Europa istnieje ledwie pół wieku. Póki co doprowadziła na gigantycznego zadłużenia i problemów gospodarczych. Które niewiadomo jeszcze w co zostaną przekute. Ale gdyby te państwa przez ostatnie 300 lat nie narobiły kasy w mniej lub bardziej przyzwoity spsób to teraz tak jak Polska czy Estonia też nie miałaby czego wydawać na ten cały socjal.

Dlatego że tamte gospodarki

Dlatego że tamte gospodarki rozwijają się prężnie od końca 2 wojny??

Dlatego że w państwach bloku wschodniego ZSRR dymał nad aż miło, a zamiast gospodarki mieliśmy CHUJ WI CO?

Dlatego że nasze PKB jest jakieś 30 lat za pkb krajów zachodu. Za 20 lat stałego rozwoju jesteśmy w stanie dogonić grecję o ile będziemy się rozwijać w obecnym tempie, a ona stanie w miejscu...

Gospodarka Estoni w tym roku, po reformach i cięciach żwawo poderwała si z ryja i zadziwia większość ekonomistów.

Wreszcie jakieś logiczne argumenty! Nie to żeby słuszne, ale i tak: Brawo!

po drugiej wojnie tam

po drugiej wojnie tam panował "socjalizm" jak to nazywacie czyli keynesizm (tzn socjalny kapitalizm)

w socjalizmie prężnie się rozwijały??? korwiniści rzucą na ciebie za to jakąs hayekowską klątwe jak to przeczytają, uważaj :D

"zadziwia większość ekonomistów"

tak to wiemy ich różne rzeczy zadziwiały wcześniej, a co mnie zadziwia, to że nie zauważyli jak na ten ryj padła po ich "reformach"

"Dlatego że nasze PKB jest jakieś 30 lat za pkb krajów zachodu. Za 20 lat stałego rozwoju jesteśmy w stanie dogonić grecję o ile będziemy się rozwijać w obecnym tempie, a ona stanie w miejscu..."

szczęście jest tuż za rogiem
za kazdym rogiem, tak powtarzają od 20 lat
Masz silną wiarę, to ci trzeba przyznać, jednak zakleciami nic nie zdziałasz. Na temat logiki może jednak nic nie mów, b to nie jest wtoja najmocniejsza strona. Pozostań przy zaklęciach i modlitwach do Wolnego Rynku

Tak zrobię. Wszystkie

Tak zrobię.

Wszystkie komunizmy itp do tej pory się nie sprawdziły, teraz czekam tylko jak holande zarżnie francuską gospodarkę i już będę mógł zaczynać się śmiać :)

Powiedz, kiedy już trzeba

Powiedz, kiedy już trzeba będzie ci zakładać kaftan bezpieczeństwa.

Polska gospodarka zostanie zarżnięta o wiele wcześniej, a założę się że francuska przetrwa. I nie dlatego, że Hollande wprowadzi komunizm (zabawny koncept!)

To co propunujesz? Odpalać

To co propunujesz? Odpalać ciężkie miliony co pare miesięcy żeby pokrywać skutki ich frustracji czy może przemiksować ludzi z marginesu z ludźmi z niemarginesu. Tyle, że pewnie wtedy znów by narastała frustracja bo ci co pracują mogą sobie pozwolić na więcej od tych co nie pracują. I znowu wszystko rozpierdolą.

yak może zaraz wyskoczyć z

yak może zaraz wyskoczyć z jakimiś stałymi rentami minimalnymi dla zrównania szans i poziomu życia :). Chociaż to z gruntu absurdalne, to uważa on z tego co pamiętam że stanowi to doskonałe zastępstwo dla instytucji płacy minimalnej, bo jednocześnie pobudza konsumpcję... Chyba się nie mylę :>??

Nie ma powodu, by

Nie ma powodu, by dyskutować o modelach teoretycznych. Fakty empiryczne masz jak na dłoni. Tam gdzie jest większy socjal, społeczeństwo jest bogatsze. Dzieje się tak, bo życie jest bardziej przewidywalne, można cokolwiek planować, oraz nie wypada się z gry przy pierwszym potknieciu.

To oczywiście bardzo zaawansowane dla was.

Pomijając de facto

Pomijając de facto najbogatsze społeczeństwa w stylu Katar, Singapur, Hongkong, etc., które są ultra liberalne, to najwyższy poziom życia jest w Kanadzie która nie jest jakoś szczególnie mocno socjalnym krajem.

coś ci się przyśniło

coś ci się przyśniło prawaczku

The Human Development Index 2010 używany przez ONZ

Norwegia jest na 1 miejscu, Kanada na 6, Hongkong na 13 Singapur na 26, Katar na 36, Polska na 39

http://en.wikipedia.org/wiki/Human_Development_Index

ulubionej przez fanów wolnego rynku Somalii w ogóle tam nie ma za to jest tutaj - najbiedniejszy kraj na świecie (Kanada na 9, a kraje arabskie bardzo nisko)

2010 Quality of Life Index (liczący troche coś innego)Economist Intelligence Unit opracował nowy wskaźnik „quality of life”, oparty na metodologii, która łączy rezultaty ankietowania subiektywnej satysfakcji życiowej z obiektywnymi czynnikami jakości życia w różnych państwach.

http://www1.internationalliving.com/qofl2010/

No i spoko, Australia, USA,

No i spoko, Australia, USA, NZ, Irlandia, wolny rynek pełną gębą i bogate społeczeństwa. Tylko udowadniacz moja tezę kolego. Pokaż mi za to gdzie ulubieniec lewej strony pokroju Koreii Płn?

w ramach walki z

w ramach walki z analfabetyzmem proponuje żebyś sobie powtórzył pare razy swoją tezę

"najbogatsze społeczeństwa w stylu Katar, Singapur, Hongkong, etc., które są ultra liberalne"

Ultraliberalne moze sa za to na pewno nie sa najbogatsze.

co do Australii to twoi kumple pisza co innego

This is further proof, if ever it was needed, that Australia is far from a free-market economy.

http://www.ipa.org.au/news/2331/free-market-in-chains/category/2

następny socjalistyczny kraj? :)

USA to osobny przypadek bo to kraj który przy pomocy wojska załatwia sobie tanią ropę, czy to "wolny rynek"?

Co do Korei północnej to nie sądze żeby była ulubieńcem lewej strony, za to o Somalii wolnorynkowcy pisza od lat, tam jest czysty wolny rynek i skutki są takie jakie są

http://www.heritage.org/index/ranking

I Australia na 3. miejscu. Kanada na 6. Irlandia na 9. USA na 10.

a na 1 i 2 Hongkong i

a na 1 i 2 Hongkong i Singapur, czyli kraje na poziomie Czech, gdzie pewnie panuje "socjalizm" :)

Ogólnie to wolnorynkowcy poza Australią piszą że Australii panuje wolny rynek pełną gębą, np w Polsce, tymczasem w Autralii pisza, że w Polsce panuje wolny rynek pelna gębą, oczywiście swoje własne rządy zawsze oskarżają o "socjalizm" :)

ja tam nie wiem kto kogo o

ja tam nie wiem kto kogo o co oskarża ale dwie rózne organizacje mają z deka przeciwne zdanie wiec...

więc pojecia "socjalizm" i

więc pojecia "socjalizm" i "wolny rynek" których często uzywają nie mają żadnej sensownej/ekonomicznej treści, są używane tylko jako propaganda jakiejś organizacji żeby dorwać się do władzy

jak z przyczyn propagandowych coś trzeba zwalczać to się to nazywa "socjalizmem" a jak trzeba poprzeć to sie nie nazywa. Np taki wolnorynkowiec Xardas niżej pisze że socjalizm się nie sprawdza i że wolny rynek sie sprawdzil na Zachodzie po drugiej wojnie światowej bo te kraje "prężnie się rozwijały"

Tymczasem na Zachodzie byl keyensizm i w innej dyskusji w razie (propagandowej) potrzeby Xardas pisałby że był to socjalizm i że się NIE sprawdził na Zachodzie po II wojnie :)

ultraliberalizm to bezsensowna ideologia, sprzeczna wewnętrznie

Kanada jest o wiele bardziej

Kanada jest o wiele bardziej socjalna niż usa, do polski nawet nie przymierzając. Ponadto emiraty arabskie prowadzą rozbudowaną politykę socjalną dla swoich obywateli, niektóre usługi jak elektryczność są za darmo, itp. Fakty można mnożyć, ale po co, skoro jesteś na nie odporny?

co mam większe :>?? Tam

co mam większe :>??

Tam są dziubek pensje większe. A socjal to akurat jest od jakichś 5 lat systematycznie ograniczany bo zbytnio ciążył gospodarce :). I jak z twoimi dowodami :>??

Ciekawe skąd się wzięły

Ciekawe skąd się wzięły te większe pensje. Pewnie święty mikołaj je dał, tak po prostu. A jakbyś nie zauważył, kryzys rozpoczął się równocześnie z cięciami socjalnymi, które tam zaczęto wprowadzać. Jakoś od tego czasu tylko się pogłębia, ale brnijcie dalej :) może to zrządzenie losu, a nie przyczyną i skutek.

Nie inteligencie. Kryzys

Nie inteligencie. Kryzys zaczął się nieco później. Kłopotami banków. Jak już tutaj pisałem. Niemcy i Francja miału bardzo zbliżone systemy socjalne, to że Niemcy są pięć lat później uważani za motor gospodarki UE, a Francja pogrąża się w kryzysie to jest właśnie zasługa reform ograniczających socjal, co tym samym zwiększyło konkurencyjność gospodarki.

Większe pensje są wynikiem rozwoju gospodarczego kraju. Jeżeli Ci się wydaje że nawet najbardziej socjalny rząd uchwali nagle np. w Polsce pensje po 2000 euro to one nagle zaczną być wypłacane i wszyscy będą szczęśliwi to chyba masz poważne problemy, a z całą pewnością nie masz pojęcia o ekonomi. Gdyby pensje zależały od ustaw nie było by krajów biednych matołku. Silne gospodarki, które zarabiają na dużych marżach w różnych dziedzinach są w stanie sobie pozwolić na duże pensje. Nie odwrotnie. Twoim zdaniem słaba gospodarka jeżeli przeznaczy 90% PKB na socjal pewnie stanie się oazą dobrobytu? Dorośnij !

Gdy brakuje ci argumentów

Gdy brakuje ci argumentów stajesz się ordynarny. Nieładnie.

nie masz niestety pojęcia o wielu rzeczach, jak na przykład o historii ruchu pracowniczego na zachodzie, wywalczonych porozumień zbiorowych gwarantujących określone dochody w określonych branżach, itp. nawet w usa odgrywalo to ogromną rolę stabilizująca dopóki społeczeństwo było tam zamożne. Vide Kenneth Galbraith, New industrial state. I tak nie przeczytasz.

Mhm, bezstronne względem

Mhm, bezstronne względem ideologii rynkowej pisemko. Niech będzie. Czyli Europa równa do naszego poziomu. Zobaczysz jak im się będzie dobrze żyło. Oczywiście tam opór będzie większy, bo ludzie nie są niewolnikami jak u nas i będą walczyć, co spowolni nieco proces degradacji i ubozenia społeczeństwa.

Tylko że Ci ludzie na

Tylko że Ci ludzie na ulicach w sumie nie bardzo widzą co robią. Jeżeli państwa dokonujące teraz najdrastyczniejszych cięć przestaną to robić to nikt im pieniędzy nie pożyczy. Wtedy po prostu pewnego dnia w budżecie zabraknie na wypłatę jakichkolwiek świadczeń. Socjal jest dla społeczeństwa fajny, ale jeżeli jest na kredyt prędzej czy później koszty jego obsługi przerastają doraźne korzyści. No chyba że protestujący prezentują jakiś genialny program gospodarczy natychmiastowej spłaty zadłużenia połączonej z jednoczesnym wzrostem wydatków socjalnych bez wzrostu inflacji. Może go po prostu nie zauważyłem.. ;/

Nie zauważyłeś też

Nie zauważyłeś też genialnego planu spirali cięć pensji i świadczeń, obniżającego się standardu życia, coraz mniejszej siły nabywczej, spadku sprzedaży towarów i usług, zwolnień grupowych, dalszych cięć, itp...

To tak jak z koniecznością zamknięcia kopalń węgla. Powtarzaj jak mantrę: "kopalnie są nierentowne". To nic, że w każdym kraju, tylko nie u nas węgiel jest w cenie. To nic, że trzeba go importować z Czech. To nic, że regiony takie jak Wałbrzych po zamknięciu kopalni zamieniły się w cmentarzysko społeczne. Te koszta nic nie znaczą, bo powtarzamy jak mantrę za wujkiem Balcerowiczem: "kopalnie są nierentowne". Musimy tylko bardzo w to uwierzyć i jeszcze trochę zacisnąć pasa, a już za chwilę będziemy bogaci...

Nie pisałem dzióbek o tym

Nie pisałem dzióbek o tym że to jest najlepszy plan, pytałem o alternatywę stojącą za protestami.

To nic, że w każdym kraju,

To nic, że w każdym kraju, tylko nie u nas węgiel jest w cenie.

W Hiszpani też zamkają kopalnie węgla. A sprowadza się go do Europy taniej z Syberii czy Australii niż wydobywa na miejscu. http://forsal.pl/artykuly/465011,drogi_wegiel_oplaca_sie_kupowac_go_nawe...

Ci podli górnicy nie chcą

Ci podli górnicy nie chcą pojąć że jak się już spełni ich wszystkie żądania, to tona węgla wychodzi w takiej cenie że bardziej się ją opłaca z drugiego końca świata wieść. Ale tutaj może winni są ludzie?? Powinny chcieć płacić swoim rolnikom za droższy węgiel??

Nawiasem, polskie kopalnie po sprywatyzowaniu, i zmniejszeniu kosztów bezsensownych wywoływanych przez święte krowy związkowe radzą sobie świetnie, zwiększają zatrudnienie, a i pensje są takie same jak w państwowych.

Zwłaszcza w Wałbrzychu,

Zwłaszcza w Wałbrzychu, gdzie gospodarka kwitnie. Powoli ten model jest wprowadzany w całym kraju, więc będzie lepiej???

Czy ty umiesz czytać?

Czy ty umiesz czytać? Gospodarka nie opiera się na empatii. Pytam kto ma ten węgiel kupować skoro sprowadzenie go z 2 końca świata wychodzi taniej. Odpowiedz sensownie, bo pierdolenie że coś tam gdzieś tam upada to żadna odpowiedź tylko jakieś smenty.

Zabawne, że to my musimy

Zabawne, że to my musimy bronić rodziny, podczas gdy prawica szuka metafizycznych przyczyn mniejszej dzietności Polaków. Niech szukają dalej...

Ups, najmłodsi pupile

Ups, najmłodsi pupile prawicy też nie lubią kórwi-trollów :)

http://autonom.pl/index.php/artykuly/publicystyka/1935-o-bezzasadnosci-p...

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.