W Polsce powstanie elektrownia na glony

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

Już za trzy lata we wschodniej Polsce ma powstać pierwsza w Europie elektrownia zasilana algami. Z alg produkowane są już biopaliwa ale elektrownia napędzana algami to całkowita nowość. Wyprodukowany w elektrowni prąd wystarczy dla 80-tysięcznego miasta. Jej moc wynosić ma 53 MW energii brutto. Jeśli projekt zakończy się sukcesem, w innych częściach kraju staną identyczne elektrownie.

Zebrane z plantacji algi będą trafiały do wirówek, które odcedzą z glonów wodę. Potem w specjalnym palniku plazmowym przejdą proces gazyfikacji. Wydzielony w trakcie spalania dwutlenek węgla będzie wyłapywany i z powrotem trafi do silosów z wodą jako pożywka dla alg. Dzięki temu wyprodukowany przez turbinę prąd nie będzie w ogóle wydzielał CO2 do atmosfery.

Porównanie elektrowni atomowej i trzydziestu elektrowni zasilanych algami (łącznie o takiej samej mocy):

Elektrownia atomowa:
moc: 1200 MW
koszt: ok. 8 mld euro
czas budowy: siedem lat (plany w Polsce: 2015-2022)
paliwo: konieczny import paliwa jądrowego, np. uranu
dystrybucja energii: ogromne straty powstają podczas jej transmisji; w jakimkolwiek miejscu nie powstanie elektrownia, potrzebne będzie przesyłanie energii na ogromne odległości
emisja gazów cieplarnianych: zerowa
wady: ciągle nierozwiązany problem składowania zużytego paliwa jądrowego

30 małych elektrowni z alg:
moc: 1260 MW
koszt: ok. 4,2 mld euro
czas budowy: trzy lata
paliwo: energia słoneczna, dwutlenek węgla, fosforany i azotany (np. ze ścieków)
dystrybucja energii: 30 elektrowni z alg może być równomiernie rozmieszczonych w całym kraju, dzięki czemu minimalizuje się straty energii podczas przesyłów
emisja gazów cieplarnianych: zerowa


Aby uzyskać taką samą moc z biopaliwa tradycyjnymi metodami, trzeba by zasiać 45 tys. hektarów rzepakiem. Plantacja z alg zajmie tylko pięć hektarów.

Cena dla odbiorcy?

Panią Zosię z dziekanatu mało obchodzi ekologia i atomy, ale gdyby się dowiedziała, że może płacić np. 1/3 mniej za prąd to byłaby za. Jaka będzie cena dla odbiorcy końcowego? Argument z rozproszeniem jest dobry, ale tylko wtedy gdy sumaryczna cena będzie niższa. Bo jeśli nie, to jest to następna kosztowna zabawka dla bogatych jak biopaliwa i (tak mi się wydaje) geotermia.

Dobrze postawione pytanie.

Dobrze postawione pytanie. Choć sam nie jestem przeciwnikiem elektrowni jądrowych, widzę tutaj ciekawą alternatywę.

Aha, biopaliwa nie są dla bogatych - ci mają lepsze auta i nie leją byle czego do baku.

Jeśli ta informacja byłaby

Jeśli ta informacja byłaby ogłoszona 1 kwietnia to byłby tylko żart. A w tyn przypadku jest to żart ponury bo proste obliczenia wykazują na nierealność takiego pomysłu. Wydaje się, że pomysłodawca przemnożył powierzchnię urządzenia (50 000 m kw) przez moc jaką otrzymujemy z - bo przecież algi do swojego wzrostu wykorzystują moc promieniowanie słoneczne -promieniowania słonecznego (1kW na m kw) i otrzymał te 50 MW i jeszcze się pomylił bo jest podane 53 MW. Ale nie uwzględnił, że Polska znajduje się pomiędzy 48 a 54 równoleżnikiem i ta powierzchnia zmniejszy się do 31500 m kw. Dodatkowo, ziemia obraca się i kąt nachylenia urządzeń wykorzystujących promieniowanie zmienia się, nie mówiąc o tym, że w nocy słonce do nas nie dociera. Statystyczne dane podają, że w Polsce rocznie jest ok 1600 godzin słonecznych, czyli 18% gozin w roku. Jeśli to jeszcze przemnożymy przez wydajność przetwarzania energii cieplnej w elektryczną (nawet 50%) to nijak nie wyjdziemy na zasilanie 80000 mieszkańców w energię elektryczną.

Jeśli takie bzdury są nagłaśniane przez dziennikarzy to mam wątpliwości, czy pozostałe informacje nie są takimi samymi bzdurami.

ja czekam na jakieś

ja czekam na jakieś konkretniejsze źródła tych informacji w artyule, coby można je było samemu zanalizować.

www.google.com hasło

www.google.com hasło "Porównanie elektrowni atomowej i trzydziestu elektrowni zasilanych algami (łącznie o takiej samej mocy):"

Warto jeszcze dodać,że

Warto jeszcze dodać,że dużo małych elektrowni zamiast jednej wielkiej to decentralizacja energii,co wiąże się z decentralizacją władzy.Małą elektrownią może zarządzać gmina,ogromną państwo lub korporacja...I dlatego klika dzierżaca władzę optuje za atomem.Także dlatego,że ekologiczne elektrownie nie dają zubożonego uranu,będącego przydatnego wykorzystywanego w pociskach używanych przez armie NATO,a będącego produktem ubocznym wytwarzania paliwa nuklearnego z rudy uranowej.Zaglądajcie na stronę Inicjatywy Antynuklearnej www.ian.abc.pl

Musimy rozpocząć protesty

Nie można dopuścić do mordowania glonów towarzysze.

przesyl energi na odleglosci

... jeszcze niedawno pisalem kolokwia na wydziale elektroenergetyki i dobrze wiem ze koszty przesylu energi z centralnej elektrowni na osiem dookolnych wojewodztw kontra te same koszty ale z pojedynczych elektrowni w centrum karzdego wojewodztwa to jakies 3% zysku energetycznego lub troszke wiecej w sytuacji awarii czesci linii ( przesyl "jedno nitko" ), przeciez gdyby takie wielkie straty byly to by sie oplacalo wegiel wozic i na miejscu na prond przetwarzac! wiec pseudoargument: "ogromne straty powstajo podczas jej transmisji" to prosze zwyczajnie odszczekac!
algi so fajne ale nie az tak;
zreszto uran tez jest calkiem cacy bo ow wielki problem strasznych odpadow ktorych nikt nie lubi jest w rzeczywistosci taki, ze jak sie toto z ziemi wycioglo i przerafinowalo ( wzbogacanie ) to trzeba potem rownie gleboko chowac (to juz betka w porownaniu do wydobycia )i nie bedzie roznicy zadnej, proste nie?

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.