Warszawa idzie śladem Łodzi?

Sam nie wiem cieszyć się czy płakać! Dreszczy dostaję na wszelkie odgórne nakazy, zakazy i inne przykazania, ale ludzie to niestety nieświadoma masa w dodatku odporna na wiedze. Już ze sto razy powtarzałem pani w sklepiku, że nie chcę torebeczki, bo mam plecak. Tłumaczyłem jej i innym kolejkowiczom, że to gówno, co wszędzie fruwa i nijak nie chce zniknąć. Przytaczałem argumenty, że to niby kiedyś tego nie było i dobrze było, że nie muszą mieć każdego plasterka świńskiego ścierwa zawiniętego w osobną torebeczkę…
No i co to dało idę rano po browara do sklepu z plecakiem a jakże a ta sama pani pakuje mi wszystko do torebeczek no kurwa!

A by zrobi Irlandię należy wykarczować wszystkie drzewa i zrobić z nich papierowe torby. A z pozostałych ekologiczne drewniane domy :)