Watykan nadal kryje księży pedofilów
Georg Ratzinger, brat obecnie urzędującego papieża, jest podejrzewany o ukrywanie pedofilskiego procederu, uprawianego w chórze Domspatzen w Monachium, który trwał od lat siedemdziesiątych do początku lat dziewiędziesiątych. Georg Ratzinger był kierownikiem chóru w latach 1964-1994, a obecny papież był w latach 1977-1981 arcybiskupem Monachium. Wielu uważa, że też musiał wiedzieć o skandalu i nie podjął żadnych działań.
Jeden ze świadków, reżyser i kompozytor Franz Wittenbrink, który mieszkał w szkole należącej do chóru aż do 1967 r., powiedział pismu Der Spiegel, że w szkole wprowadzono „rozbudowany system sadystycznych kar i żądz seksualnych". Według świadka, wszyscy wiedzieli, że dyrektor wybierał dwóch lub trzech chłopców z internatu i zabierał ich wieczorami do swojego mieszkania. Świadek uważa, że jest niemożliwe, by Georg Ratzinger o tym nie wiedział.
W innym przypadku, urząd papieża Benedykta (Josepha Ratzingera), w przeszłości zatwierdził przeniesienie znanego księdza pedofila do innej parafii w Monachium latach 80’tych w celu „leczenia”. Nie odsunięto go od kapłaństwa i wkrótce pojawiły się kolejne doniesienia o wykorzystywaniu seksualnym chłopców przez tego księdza. Kościół nigdy nie ujawnił jego personaliów, czego nigdy nie czyni w takich przypadkach - chroniąc tym samym księży pedofilów.