Więcej pieniędzy z budżetu na partie polityczne

Kraj | Tacy są politycy

Polskie partie dostaną w tym roku z budżetu państwa ponad 114 mln zł. Jednak w przyszłym roku tak zwana subwencja będzie wyższa w sumie o 9 mln zł. Rząd ratuje finanse publiczne, coraz głębiej sięgając do kieszeni podatników. Sami politycy jednak nie stosują się do zasad, które głoszą - zauważa "Dziennik Gazeta Prawna".

Ministerstwo Finansów twierdzi, że waloryzację dotacji wymusza ustawa o partiach. Dzieje się tak, chociaż jeszcze 8 lat temu subwencja była trzy razy niższa.
Eksperci podkreślają, że w dobie kryzysu w wielu krajach rządy zdecydowały o utrzymaniu kwot przekazywanym partiom z budżetu na poziomie tegorocznym.

władza stosuje

władza stosuje kapitalistyczną taktykę wzrostu - więcej, więcej, jeszcze więcej....

Politycy prześcigają się

Politycy prześcigają się w hasłach, że trzeba ciężej i dłużej pracować i zaciskać pasa. Zawsze jednak to dotyczy innych, a nie ich oraz ich rodzin.

Z drugiej strony nawet jakby ucięli trochę sobie, to i tak to byłby pusty gest populistyczny, bo i tak wiadomo, że zarabiają już tyle, że co to dla nich nawet jakby im zabrali 10 proc.

Sejm to jest taki statek UFO, który dawno już oderwał się od Ziemi i dryfuje w przestrzeni absurdu.

Co za kurwa bandytyzm! Chcą

Co za kurwa bandytyzm! Chcą się lansować w mediach, spotach i na bilbordach, to niech łożą z własnej kiermany. Pieprzeni hipokryci.
UPR, mimo że całkiem mi nie bliska warstwą poglądową, to utrzymuje się sama, ze składek członków robi swoje kampanie. W sprawie subwencjonowania przez podatników partyjnego pijaru powinno być przeprowadzone referendum. Ale nie będzie, wiadomo jaki byłby jego wynik. Świnie z Wiejskiej do tego nie dopuszczą.

UPR może to głosić bez

UPR może to robić bez bólu bo ma stały dopływ gotówki od bogatych świrów :-)

nie ma dobrego rozwiązania.

nie ma dobrego rozwiązania. oczywiście w tym Systemie.

finansowanie partii politycznych to uniezależnienie od biznesmenów i władców kapitału. przynajmniej możliwe do wyboru jako alternatywa.

jeśli z kolei miałaby być regulowana kwota (na co idzie a na co nie) to byłoby to ograniczenie Wolności i wymuszanie przez System tego na co potrzebuje partia / członkowie / wyborcy - kasę.

znowu wracamy do wyborców - wyborca mądry to taki który widzi "PO obiecywała zniesienie dotacji" - jeśli na to głosował mówi "nie zrealizowała i nie chciała - głosuję przeciw PO". wyborca głupi nie rozlicza partii ani z obietnic (jeśli na nie oczywiście w ogóle głosował) ani z tego na co wydają pieniądze. masz w Polsce wyborców głupich, a nie mądrych. bo wyborcy mądrzy nie zagłosują na upudrowanego Tuska, i kampanie o cudzie gospodarczym oraz pierdach i banialukach żeby ludziom żyło się lepiej oraz całkowicie marketingową kampanię wyborczą (chyba że to właśnie lubią). gdyby wyborcom przeszkadzały dotacje to by poszli, protestowali, pisali pisma, petycje, zakładali stowarzyszenia, żeby było referendum przeciw dotacjom. ponieważ im nie przeszkadzają dotacje to tego nie robią. gdyby im przeszkadzało to na co idą dotacje, głosowali by przeciw partiom które wydają je na bannery i spoty telewizyjne podczas obrazkowych kampanii wyborczych. a oni głosują za tym.

UPR ma sponsorów, a niektóre partie nie mają - zasadniczo sponsorzy idą tam, gdzie mogą zyskać a nie tam gdzie mogą tylko zainwestować. bezzwrotnie :)

akurat demagogiczne jest rezygnowanie z 50% posłów czy senatorów, albo 30% pensji, to jest tylko gest pod publiczkę i tanie to jest. to co ważne to np zlikwidowanie minimum ponad 50% administracji publicznej i całej sfery "budżetowej" i zlikwidowanie niepotrzebnych urzędów oraz instytucji państwa. niech będzie że partie są politycznie technokratyczne i biurokratyczne ale oszczędne - to oszczędność to jest minimum cięcia w okolicach 15% rocznie. zamiast tego partie rozdmuchujące polską biurokrację najbardziej AWS - UW, oraz PO i PiS i SLD od słynnej reformy samorządowej począwszy która dodała kolejne sektory pośredniczące w dystrybucji pieniędzy i władzy mają w Polsce największe poparcie.

osobiście uważam że partie powinny utrzymywać się same z siebie, co spowodowałoby zniknięcie fałszywych przedstawicieli tzw "pokrzywdzonych" czy "słabszych". wiadomo że tacy ludzie nie mieliby dostępu do partii sponsorowanych przez bogatych więc sami by się zorganizowali żeby zrobić alternatywę i mamy tą samoorganizację społeczeństwa a jako ludzie z niższych klas ekonomicznych, nie musieliby się karmić marketingiem politycznym w rodzaju reklam do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. tak "reprezentanci ludu" samo się sponsorują z budżetu państwa a wyborcy oczekują cudów.

A gdyby dorwali sie do

A gdyby dorwali sie do władzy, czego temu krajowi nie życzę, to ciagnęliby tą kase jak PO czy SLD

Lasiczka

Poprosze o źródla tych informacji. G. Bruno mawiał zeby nie brac niczego na wiarę...

podaj źródło do G.Bruno

podaj źródło do G.Bruno :P

Żródłem informacji jest

Żródłem informacji jest Gazeta Prawna, przecież wyraźnie jest napisane w tekście.

Na końcu tego systemu

Na końcu tego systemu zawsze jest szary podatnik, który utrzymuje się z pracy własnych rąk, więc czy im dadzą czy sami wezmą, to i tak za to zapłacimy MY!

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.