Wódka a państwo

Kraj | Gospodarka | Publicystyka

W dobie kryzysu popularne są idee aby dziurę budżetową łatać dochodami z akcyzy na alkohol. Albo podnosi się akcyzę żeby wódka była droższa, a dzieci pijaków jadły jeszcze mniej albo się ją obniża jeżeli gorzelnie są znacjonalizowane. Wtedy wódka sprzedawana jest w większych ilościach. Oto odpowiedź na tego typu pomysły sprzed stu lat.

[...]Obracamy się w błędnym kole. Ściągając z pijaków podatek, musimy potem oddawać to, cośmy od nich wzięli, na cele utrzymania policji, kryminałów, szpitali, domów wariatów itp. I tak stwarzamy błędne koło, przelewania z pustego w próżne. Nie ulega wątpliwości, że olbrzymia część procesów, nie tylko kryminalnych, ale i cywilnych, można powiedzieć 90 procent powstaje z zaćmienia umysłowego przez wódkę. Ona, ta wódka jest powodem źle sporządzanych kontraktów i aktów spadkowych, w ogóle tych błędów prywatnych, z których wyradzają się procesy cywilne, a których olbrzymią część kosztów ponoszą państwo, kraj, gminy i w ogóle cała ludność.

I powiem dalej: różne inwestycje, które czynimy w dziale oświaty, jeżeli nie przynoszą tych rezultatów jak powinniśmy, to dlatego, że napawają ludność alkoholem - tą błogosławioną wódką, zatruwamy jej zdolność rozwoju - czynimy ją mniej zdolną do przyjmowania tych wszystkich dobrodziejstw oświaty i w ten sposób olbrzymia część naszej pracy idzie na marne. I dlatego dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości, że taka gospodarka z wódki płynąca i na wódce oparta jest gospodarką nierozsądną, gospodarką złą, rozrzutną, marnotrawną! Taka gospodarka, która funduje egzystencję swą na dochodzie z wódki, jest gospodarką wiodącą do zguby i do upadku, a nie do rozkwitu. Gdybyśmy policzyli, ile pieniędzy dajemy na szpitale z powodu tej błogosławionej wódki - to z pewnością doszlibyśmy do prostego rachunku, że moglibyśmy wydatki na szpitale obniżyć o połowę w tym razie gdyby wódka organizmu społecznego naszego nie zatruwała. [...] Co najmniej 43% wydatków moglibyśmy zaoszczędzić na domach wariatów, gdyby nie wódka, bo 43% wariatów dostaje się do tych instytucji leczniczych z powodu pijaństwa. Cyfrę tę należałoby podwoić, bo należałoby policzyć nie tylko tych, którzy dostali się do domów dla obłąkanych jako ofiary alkoholizmu, ale także i następców ich w drugim i trzecim pokoleniu. W ten sposób rachując doszlibyśmy do rezultatu, że z pewnością co najmniej 80% wydatków na domy dla obłąkanych moglibyśmy zaoszczędzić, gdybyśmy wódki po organizmie naszego społeczeństwa nie rozprowadzali, gdybyśmy narodu wódką nie zatruwali.

A weźmy teraz gospodarstwo miejskie. I tu niewątpliwie inaczej wyglądałyby wszelkie urządzenia gminne, gdyby nie ta przeklęta wódka i jej skutki.

Augustyn Wróblewski
Za: Wybór pism Augustyna Wróblewskiego pod redakcją Radosława Antonówa.

https://cia.media.pl/wroblewski

Prohibicja?

Prohibicja?

No tak... im głupsze

No tak... im głupsze społeczeństwo tym łatwiej nim rządzić. Dlatego gorzała jest taka obszerna. Plus fakt że "tradycja zobowiązuje". Wszystko trzyma się kupy.
Spłacać długi i mniej zatruwać społeczeństwo? Zalegalizować marychę. Marycha z akcyzą, złoty interes.

wg mnie wyglada to wlasnie

wg mnie wyglada to wlasnie tak ,ze osoby ktore za kolnierz nie wylewaja (pomijajac mlodziez chlejaca na imprezach) to w wiekszosci jednostki nie mogace odnalezc sie w tym gownianym swiecie, a nie potulne barany.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.