Wrocław - kontrowersyjna wystawa antyaborcyjna

Kraj | Klerykalizm

Od poniedziałku przy wrocławskiej bazylice św. Elżbiety można zobaczyć kontrowersyjną wystawę pro-life'owskiej Fundacji Pro. Na 14 planszach drastyczne zdjęcia usuniętych płodów zestawiono m.in. z fotografiami ofiar czystek w byłej Jugosławii, zagłady Ormian (wystawa jej poświęcona została w 2005 usunięta przez zarząd miasta ze względu na drastyczność) i zwierząt - ofiar eksperymentów medycznych. Ekspozycja będzie zajmować przestrzeń publiczną przez następne dwa tygodnie.

Autor wystawy, Łukasz Wróbel, czterokrotnie stawał już przed sądem ze względu na drastyczność wystawy lokalizowanej zawsze w miejscach publicznych. Za wrocławską wystawę nie odpowiada urząd miejski, zezwolenie na jej ustawienie wydał zarządca terenu - proboszcz kościoła.

Aborcja

Przedstawianie aborcji w tak negatywnym świetle to moim zdaniem duże nadużycie

czemu dajecie taki

czemu dajecie taki stronniczy tytuł, nie rozumiem na czym ma polegać kontrowersyjność tej wystawy (nie widziałem osobiście, wyrażam opinie na temat tego co napisaliście) czyż ZABITE istoty ludzkie może jeszcze nie narodzone, ale jednak zamordowane nie są godne aby je przyrównać do zamordowanych ormian, jugosłowian, no a przede wszystkim zwierząt ofiar eksperymentów medycznych, których cierpienia właśnie najbardziej są zbiżone do ofiar aborcji - prawda w oczy kole!

to nie stronniczy tytuł,

to nie stronniczy tytuł, wystawę jako "kontrowersyjną" określają nawet media głównego nurtu (chociażby GW); zresztą rzeczone "kontrowersje" budzi samo umieszczenie drastycznych zdjęć w centrum miasta.

płód to nie człowiek.

płód to nie człowiek.

zwierze to też nie

zwierze to też nie człowiek , a jednak duża część anarchistów ich nie zabija bo widzi w tym coś złego, właśnie dla tego nie rozumiem toku myślenia więkziści vegan i vegetarian - brońmy wszystkie żywe istoty niech nie cierpią , a tu niespodziewajka wszystkie ale płody nie bo co , bo nie cierpią, nie czują, nie umierają jesteście togo tak zupełnie pewni? bo ja nie i dodam że sam jestem od kilku lat wege, no i jeszcze jeden przykład mi się nasuwa , wyobrażam sobie jaki krzyk byłby podnoszony w środowiskach wege, gdyby tak np. na porządku dziennym było robienie jakiejś super gatunkowej kiełbasy z płodów, podkreslam płodów nienarodzonych zwierząt, wtedy to było by mordowanie zwierząt, ale w przypadku aborcji ludzi odziwo nic złego nie widzą to nie są morderstawa, może trochę obiektywizmu by się przydało...

to od kiedy według Ciebie

to od kiedy według Ciebie płód staje się człowiekiem??? Jaka konkretną granicę chcesz przyjąć i dlaczego??? Bo chyba nie zaprzeczysz że dziecko w 7 miesiącu ciąży jest człowiekiem. Więc jego zabicie to zwykłe morderstwo
każdemu człowiekowi przysługują takie same prawa z których podstawowe jest prawo do życia.

Dobrym kryterium jest np.

Dobrym kryterium jest np. moment wykształcenia się mózgu. Jeśli śmierć mózgu uznajemy za śmierć człowieka, to brak mózgu oznacza, że dany twór nie jest człowiekiem.

dla mnie zabijanie zwierząt

dla mnie zabijanie zwierząt to nie morderstwo i nie wsadzałbym za to nikogo do pierdla. Nie mówiąc już o tym, że większość zwierząt stoi na wyższym stopniu rozwoju niż np. zygota.

Znęcanie się nad

Znęcanie się nad zwierzętami jest w Polsce karane. Rozumiem że jako anarchista jesteś za legalizacją takich zachowań?

ja widziałem tą wystawe i

ja widziałem tą wystawe i powiem wam że moim zdaniem
jednak co innego jest ludobujstwo w jugosławi a aborcja
chociasz jedno i drugie jest przykre dla mnie.
a co do "płodu" jak to olreslasz skąd ta pewnosc ze to nie człowiek
z medycyny.Skoro to tylko płód to czemu kobiety tak to przezywaja?

Kobiety przeżywają

Kobiety przeżywają aborcję w zależności od kultury. W Polsce przeżywają, bo im kultura katolicka wtłoczyła do głów od dziecka, że to coś "nieczystego" i grzech.

kultura katolicka w polsce

kultura katolicka w polsce wtłacza od urodzenia do głów ludziom że cudzołustwo to grzech i coś "nieczystego" i jakoś ludzie togo tak nie przeżywają i zdrada współmałżonka jest na porządku dziennym - i nie boją się gniewu borzego

właśnie dlatego, że

właśnie dlatego, że "wtłacza" i ludzie się tego boją - robią to i sprawia im to taką przyjemność...

a propos głównego wątku: "przeżywanie" aborcji to rzeczywiście wpływ ideologii - jeśli ktoś boi się tego słowa to może być tak: wpływ relacji między ludźmi i oczekiwań jakie mają wobec siebie wynikających z obiegowych opinii, wyobrażeń, historii, edukacji i kultury itd.

tzw "syndrom postaborcyjny" to wymysł amerykańskigo ruchu pro-life. wszereg badań medycznych i psychologicznych nie wykazał jakiejkolwiek naukowej podstawy takiego zjawiska. zdaje się, że nawet ginekolog który to wymyślił wycofał się z tych poglądów...

różnica między zdradą, a

różnica między zdradą, a aborcją jest np. taka, że pierwsza może być jawna przeważnie bez komplikacji na gruncie prawa. za dokonanie aborcji natomiast grożą tego typu nieprzyjemności, bo ktoś kiedyś stwierdził, że może decydować za kobietę. i choć twarze się zmieniają, to ta opcja nadal usilnie stara sie utrzymać monopol na ciało człowieka.
nie zapominaj też, że to są różne zależności. związek tworzy dwoje ludzi, są od siebie niezależni i żadna siła nie ma nad nimi władzy: oto od tego momentu jesteście jednością i tak ma być, amen. zawsze mają wybór, nikt tego nie podważa i nie chce im zabierać możliwości decyzji oraz zmian. tymczasem kobieta przeważnie jest zaszczuwana, traktowana jak inkubator, wręcz ograbiona z wolnej woli przez kościół, państwo, tradycję, od dnia narodzin w domyśle określana mianem przyszłej matki i to najlepiej polki. nie wszystkim to pasuje. dlatego ukrywa się w podziemiu, ze strachu bądź z braku dostępu do unormowanych zasad co grozi przykrymi konsekwencjami. ale 'razom nas bahato' :)
no i jeszcze jedno - nie masz pojęcia jak zachowują się wszyscy ludzie, gdy dowiadują się o tym, że bliska im osoba to oszustka. ja przynajmniej znam historie, kiedy zdrada była tragedią, ale widziałam też takie, że jej fakt nie robił zbytniego wrażenia na porzuconej osobie.

to nie jest kwestia tego czy

to nie jest kwestia tego czy kobiety przeżywają czy nie tylko w etyce.

Zabicie niewinnego człowieka jest złem (myslę że się zgadzamy)

zatem kwestia leży jedynie w tym od kiedy konkretnie płód należy uznać za człowieka.
Ale o tym zdecydują naukowcy a nie ideolodzy z jednej czy drugiej strony.

nie jest dla ciebie

nie jest dla ciebie morderstwem - masz prawo do swojego zdania, tak samo jak maja prawo wyglaszac swoje poglady rasisci do puki nie naklaniaja nikogo do popelniania przestepst na tle rasowych

a zakaz zabijania zwierzat to tylko kwesta czasu - kilku dziesiecioleci.

a co np zrobic z matka ktora pozuca swoje dziecko na smietniku?
no i kiedy twoim zdaniem w( w ktorym miesiacu) płód "zmienia sie " "AWANSUJE" na czlowieka?

Rasiści nie mają prawa do

Rasiści nie mają prawa do wygłaszania swoich poglądów bo to jest przestępstwo. Płód nie jest człowiekiem dopóki nie ma mózgu. Śmierć mózgu = śmierć człowieka więc nie ma mózgu nie ma człowieka.

xawier nie jestes kobieta i

xawier nie jestes kobieta i niewiesz co przezywamy/czuje matka do swojego dziecka. A jezeli kultura katolocka ma tak silny wplyw na polskie kobiety to co z kobietami innego wyznania ?
uwazasz kobiety bardziej podatne na manipulacje kleru od meszczyzn?

a co z ludzmi

a co z ludzmi niepelnosprawnymi? bo wiekszosc zwierzat jest bardziej rozwienietych od ludzi gleboko uposledzonych- ich zabijanie tez nie nazwal bys morderstwem?

moim zdaniem problem tkwi w

moim zdaniem problem tkwi w tym że w głowie "dobrego" anarchisty nie mieści się jaka kolwiek dyskusja na temat słuszności aborcji, jeśli nawet ma jakies wątpliwości w tym temacie bo w takim przypadku wygrywa strach przed wytykaniem palcami, a może nawet przed "wyrzuceniem z ruchu" , przecież jakby to wyglądało : anarchista przeciw aborcji - to jak kaczyński przeciw kaczyńskiemu

Zastanów się człowieku lepiej nad sobą

A wątpliwości zostaw lepiej ludziom, którzy mają dokonać aborcji bądź nie. Nikt nie robi tego dla przyjemności.

Gdyby Polsce aborcja była legalna, byłbym jeszcze w stanie zrozumieć faceta od tej wystawy. Niestety w obecnej sytuacji robić takie wystawy może tylko konformistyczny ścierwojad. Przyczynia się tylko ideologicznie do nagonek, paranoi, handlu niebezpiecznymi środkami wczesnoporonnymi i drastycznego odpływu gotówki u zdesperowanych kobiet na nielegalne bądź zagraniczne zabiegi.

Niestety dla "zwolenników życia" jak zwykle najważniejsze jest własne dobre moralne samopoczucie i scholastyczne dyskusje o człowieczeństwie. Czemu nie zwalczają samoistnych poronień, tych wczesnych i późnych? W porównaniu z aborcją, ze względu na ilość poronień, z ich punktu widzenia winien być istny holocaust, który można w dodatku skutecznie i medycznie (a nie prawnie, czyli nieskutecznie) zwalczać. Dziwne że się tym nie zajmą. Albo dlaczego nie promują zarazem edukacji seksualnej? Też by pewnie pomogło, bardziej niż gadanie o życiu poczętym.

Widziałam tą wystawe. I od

Widziałam tą wystawe. I od razu znienawidziłam autora :/ jak można porównywać zabicie nienarodzonego dziecka do eksperymentów na zwierzętach czy zabójstwa w pełni rozwiniętych kilkuletnich dzieci?!

Dno i aż szkoda słów...:/

Jedna sluszna anarchia?

widze ze puszczasz tylko kometarze na ktore jestes jakos wstanie odpowiedziec , i monopolozujesz swoj a cenzurujesz inny punkt widzenia
W sumie to czego sie spodziewac , zachowujesz sie dokladnie tak samo jak Sqrwiele przy wladzy -to smutne;(

poza tym w opinii publicznej

poza tym w opinii publicznej obecna jest przede wszystkim jedna reakcja - ból i cierpienie z powodu usunięcia ciąży.
ale istnieje też druga strona, której głos sie tłumi, i to skutecznie, co widać po przeświadczeniu umieszczonym wyżej, tj. że wszystkie kobiety mają wyrzuty sumienia po aborcji.
a o tym, że człowiek odczuwa ulgę i odzyskuje spokój po zabiegu już się nie mówi, te historie są tuszowane, nie ma dla nich miejsca, niestety.
prawda w oczy kole?!

Szkoda slow na takie akcje.

Szkoda slow na takie akcje. Szokowanie nie jest tak konieczne, by poruszyc ludzi na ten temat, gdyz jest dobrze znany. Jesli sprawa byłaby nieznana znacznej czesci ludzi to spojrzalbym na taka akcje troche przychylniejszym okiem, ale wciaz negatywnie odbierajac akcje, bo zdjecia sa jednak zbyt drastyczne jak na miejsce publiczne. Jestem dosyc podatny na manipulacje, ale moje stanowisko jest niezmienne:

Powinna być dozwolona (nie wymuszana) co najmniej w przypadku zagrozenia zycia lub zdrowia matki i gwaltu. Ponadto (co pewnie nie jest mozliwe): jesli kobieta chce tego powinna odbyc pierw kilka (badz jedna, ale dluga) rozmow z psychologiem (ew. lekarzem) na ten temat i dopiero jak bedzie uswiadomiona, ale nie w sposob stronniczy (chociaz sobie tego nie wyobrazam obecnie) i dopiero potem moglaby dokonac aborcji.

Nielegalna aborcja ma te

Nielegalna aborcja ma te wady że usuwa się czasem płody bardzo zaawansowane rozwojowo. Właściwie to nie żadne zygoty czy zbiór komórek jakby niektórzy chcieli to widzieć ale wykształcona istota. Czy ludzka nie wiem, bo człowiek jest definiowany w zależności od moralności, która jest warunkowana kulturowo i ideologicznie.

"pro-life'owskiej" ??? Nie

"pro-life'owskiej" ??? Nie było polskiego wyrazu???!

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.