Wykluczenie ateistów z przestrzeni publicznej

Kraj | Świat | Blog | Dyskryminacja

Przykład Douglasa Stewarta, dziewięcioletniego ucznia wyrzuconego ze szkolnej wigilii za ateizm, prowokuje do refleksji. Prawicowe komentarze jakie pojawiły się na necie nie dostrzegały problemu. Skoro, chłopak jest niewierzący to po co ma obchodzić wigilie. My, katolicy, "nie pchamy się" na święta innowierców. Cytuje: " inowiercy pchają się tak do chrześcijańskich tradycji. Katolicy nie obchodzą hanuki, czy Święta Światła, dlaczego więc ateista ma obchodzić Boże Narodzenie?"

Nikt z prawicowców nie zauważył, że ta wigilia była obchodzona publicznie. W szkole, w której pewnie mogą być ateiści, muzułmanie, buddyści…

Organizując wigilie klasową, władze szkoły nie tylko nie pomyślały o innowiercach, z premedytacją wykluczyły i napiętnowały niewierzącego. Jego brak uczestnictwa nie tyle dotyczył wigilii, co uroczystości klasowej wzmacniającej więzi w grupie.

Nawet gdyby Douglas Stewart nie został wykluczony, to zostałby wciągnięty w rytuał sprzeczny z jego tożsamością. I tu pojawia się główny problem.

Problemem jest obecność religii w życiu publicznym. Okazuje się, że obchodzenie pozornie neutralnych obrzędów stanowi element pacyfikacji i wykluczenia. A to dlatego, że nie są one neutralne. Wigilia szkolna, wigilia w pracy - elementy spajające wspólnotę (jako zebrania i zabawa) spajają ją pod określonym sztandarem.

Jest to jawna dyskryminacja innowierców i ateistów, ludzi o tradycjach świeckich.

Pozostaje tylko apelować o wrażliwość wspólnotową, która nakazuje likwidacje kultu z życia publicznego. Zamiast wigilii można zawsze zorganizować imprezę szkolną czy pracowniczą bez konotacji religijnych.

Jest to też apel do rodziców, którzy nie są katolikami, o naciskanie na władze w celu laicyzacji szkoły. Wiem, że wiele osób boi się o małego ateusza, który idzie do poddać się edukacji publicznej. Bo jeśli dowiedzą się że nie klęka, może zostać wykluczony, skazany na ostracyzm szkolnej społeczności.

Potrzeba nam przestrzeni, gdzie każdy czuje się dobrze. Kościół nie jest takim miejscem.

Wigilia jest świętem z

Wigilia jest świętem z założenia pro zjednoczeniowym wszystkich ludzi bez względu na wiarę w Boga czy też jej brak. Symbol narodzin zbawcy nie musi być traktowany przecież dosłownie, ale jako symbol nadziei pojednania, solidarności itd. Ateista ma prawo uczestniczyć w każdej prospołecznej idei bez względu na to czy ma ona charakter o zabarwieniu religijnym czy nie. Prawica niech się nauczy chrześcijaństwa, a później niech się wypowiada.
Wszystkim ateistom i wierzącym w Boga życzę dobrych chwil w te święta.

o jakie pojednanie ci

o jakie pojednanie ci chodzi??????????
z jakiej okazji??????????????

nIE MYL CHRZESCIJANSTWA Z KATolicyzmem

ok???????????

jak widac kler miesza w umyslach wielu ludzi nawet anarchitom
fan

I nawzajem!

I nawzajem!

Tekst krótki, acz treściwy. I smutny.

smutne jest to ze ktos nie

smutne jest to ze ktos nie wie o czym pisze

ciemnogrod

to katolicy i innej masci pseudo znawcy bibli obchodza swieta
prawdziwi chrzescijanie nie obchodza swiat
poza tym ze wszystkie katolickie swieta zostaly ustanowione w daty swiat poganskich wiec o zadnych 'narodzinach zbawcy 'nie ma mowy
poza tym jezus ktory przez katolicka ciemnote jest uwazany za boga zbawca zostal po chrzcie wiec nie ma mowy o zadnych narodzinach 'zbawcy'

fa n

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.