Wywiady o rewolcie w Grecji – wywiad 2
"To jest spontaniczna rewolucja przeciwko systemowi w całości"
Wywiad z 74-letnim pisarzem Vassilis’em Vassilikos’em
Wywiad pochodzi z włoskiej lewicowo-liberalnej gazety „La Stampa“. Vassilikos prezentuje w nim zasadniczo dość reformistyczne poglądy, jednak rzuca nieco światła na tło i społeczny charakter trwającej rewolty.
***
Vassilisie Vassilikos, przed 30 laty opisał pan w powieści „Z – orgia wladzy“ jak to, poczynając od morderstwa, może dojść do przewrotu. Dzisiaj również to morderstwo było iskrą zapalną. Dokąd to może prowadzić?
Proszę spojrzeć. To co w tej chwili płonie to cale drzewo. Każdy ogień zaczyna się od pierwszej iskry i tym razem była to śmierć Alexisa Grigoropoulosa. To co młodych, i nie tylko młodych ludzi mobilizuje, to to wszystko co się w ostatnich latach w kraju wydarzyło i negatywny klimat, który przez to powstał.
A więc nie tylko kryzys finansowy?
Kryzys finansowy należy z całą pewnością do głównych przyczyn, ale do tego dochodzi też na pewno skandal z nieruchomościami; sfałszowane procesy z sędziami, którzy dopasowują swoje wyroki odpowiednio do politycznej sytuacji; (...) nowe regulacje w związku z wydawaniem rent; a także decyzja rządu o przeznaczeniu 28 miliardów euro pomocy dla ratowania banków, a nie ludzi, którzy stoją przed problemem skąd zdobyć środki do życia.
A więc to był ten chrust przygotowany pod rozpalenie ognia?
Tak, Grecy maja od dłuższego czasu poczucie potrzeby zrywu, ale brakowało zapalnika. Kiedy go znaleźli, ogień objął wszystkie suche gałęzie.
Widzi pan analogię do zamieszek na paryskich przedmieściach, które zapłonęły po tym jak zamordowano tam dwóch młodych ludzi?
Nie, tu nie mamy do czynienia z kwestiami migracji. To raczej wewnętrzny konflikt greckiego społeczeństwa. Nikt nie oczekiwał, ze rewolta przyjmie takie rozmiary.
Co z anarchistami?
Anarchiści odnoszą zwycięstwa, korzystają z okazji, aby dokonywać zniszczeń, ale nie oni są motorem.
A państwo? Czemu nie reaguje?
Państwo jest sparaliżowane. Obawia się kolejnego wypadku, kolejnych ofiar. Dlatego policja trzyma się na dystans od demonstrantów.
Jakie wznoszone są hasła?
Przede wszystkim: "Alexis żyje, Alexis prowadź nas!". W chwili obecnej nie istnieje żadne polityczne kierownictwo, które wydawałoby wytyczne. Protestuje młodzież wszystkich szkół, niezależnie od tego czy są lewicowi, prawicowi czy z centrum. To jest spontaniczna rewolucja przeciwko systemowi w całości.
Czy pojawiają się żądania obalenia rządu Costasa Karamanlisa?
W tej chwili nie. To nie jest polityczna, ale społeczna rewolta. Na ulicach jest generacja tych, którzy zarabiają 700 euro miesięcznie i ta, która wie, że będzie zarabiać wkrótce ledwie 500 euro (...)
Wybór wywiadów i tłumaczenie:
Veronika Sinewali