Zakupy proletariackie

Kraj

Jak podaje "Rzeczpospolita", ze sklepów w Polsce zniknęły towary warte 1,1 mld euro. W porównaniu z poprzednią edycją badania wartość ta spadła o 1,5 proc.

Największe proletariackie zakupy robią klienci, ale ponad 36 proc. takich "zakupów bez pieniędzy" robią pracownicy. Wartość dokonywanych przez nich "zakupów" jest znacznie większa niż tych, których dopuszczają się klienci.

i dobrze-oni kradna nasze

i dobrze-oni kradna nasze zycia-my ich towary-najwiekszy skarb za najwiekszy skarb

Bardzo dobrze że

Bardzo dobrze że "prywatyzują" towary z wielkich sklepów. A co z małymi? Ponad to moje życie jest więcej warte niż czyjaś bułka.

Shoplifters of the world

Shoplifters of the world unite!

Na prawde sadzicie, ze

Na prawde sadzicie, ze wszystkie te kradzieze (bo tak sie to nazywa) byly alternatywa dla smierci glodowej? Poza tym, zwiekszaja one tylko ilosc produktow klasyfikowanych przez sklep jako "odpady" i w efekcie podnosza ceny, by sklep zachowal podobny poziom zysku. Skutkiem: traca zwykli, ciezko pracujacy ludzie.

Poza tym, jak supermarkety kradna Wasze zycie? Za duzo tam siedzicie?

"Poza tym, jak supermarkety

"Poza tym, jak supermarkety kradna Wasze zycie? Za duzo tam siedzicie?"

Pozapierdalaj w markecie jako pracownik fizyczny 12 godz. 6 dni w tyg. za 1100 pln to zozumiesz. A niektórzy nie mają wyjścia...

I to jest usprawiedliwienie kradziezy?

Widze, ze poczucie wlasnosci jest tutaj na bardzo wysokim poziomie.
To ze supermarkety malo placa to jest powod, zeby krasc?

Dokladnie, zwlaszcza jesli

Dokladnie, zwlaszcza jesli kradna pracownicy, to powstanie tendencja jak w ruskiej milicji: placa niska, bo i tak sobie na boku dokradnieta.

napewno dlatego sa niskie

napewno dlatego sa niskie pensje conie?
nie chodzi o to ze supermarket mi cos kradnie a jezeli sam supermarket kradnie to tylko to co wczesniej wsadzilem do kielni-szczerze mowiac mam gdzies czyja to wlasnosc i ile kosztuje bo w odniesieniu do korporacji czy supermarketow ani wlasnosc ani pieniadze mnie nie obchodza. a supermarketowy handel jest z wielu punktow widzenia elementem systemu. ja sie czuje okradany. nie czujesz sie, to zajebiscie zapierdalaj caly dzien idz napelnij koszyk i do trumny takich jak ja wyzywaj od cwaniakow i darmozjadow
ekspropriacje tez uwazasz za niedobre gowniarskie antyanarchistyczne lobuziarstwo?
wydaje mi sie tez ze pracownicy wyrabiaja wiecej niz 36% procent. na drugim miejscu staruszki i staruszkowie, potem mloda lobuzerka a dalej juz reszta.

dla mnie to jest proste wole ukrasc niz zaplacic

To sie nie dziw ze

To sie nie dziw ze pracodawca woli cie wydymac niz godziwie zaplacic. Powodzenia w zyciu. Zlodzieju

nie dziwie sie bo nie mam

nie dziwie sie bo nie mam czemu-zaden pracodawca mnie nie dyma bo dla nikogo nie pracuje. merytorycznie widze ze masz duzo do powiedzenia.
Czytelniku

Tutaj nie ma miejsca na

Tutaj nie ma miejsca na merytoryczna dyskusje. Lamiesz prawo kradnac i koniec. Moge miec tylko nadzieje ze ktoregos dnia cie zlapia i spuszcza wpier... ochroniarze. Tylko pewnie wtedy oglosisz sie meczennikiem. Dla mnie jestes zerem i lepiej sie nie wypowiadaj z duma ze kradniesz. Mama nie nauczyla ze "wstyd to krasc"?

nyga pliz-jesli dla ciebie

nyga pliz-jesli dla ciebie podstawowym argumentem jest to, ze kradziez to lamanie prawa, to rzeczywiscie nie ma tutaj miejsca na merytoryczna dyskusje. jak ktos sie przyklada do pracy to go nie zlapia-haha juz widze jak marszczysz czolo w oburzeniu. nie za bardzo mnie obchodzi kim dla ciebie jestem a dumny bede z czego bede chcial i co sam bede uwazal za sluszne a nie co mi ktos powie. mama zainteresuj sie swoja bo ja tez ukradne.

Nie marszcze czola w

Nie marszcze czola w oburzeniu, bo rozumiem ze mozna byc dobrym zlodziejem i nie dac sie zlapac. Wierze, ze kiedys trafisz na lepszych od siebie, ktorzy cie na tym procederze nakryja. Tutaj nie chodzi tylko o lamanie prawa, chociaz to jest sprawa podstawowa. Rozumiem ze nie zostales nauczony poszanowania wlasnosci, w ten sposob nigdy niczego miec nie bedziesz (bedac zlodziejem nawet godnosci nie masz).

A czy ludziom uczciwie

A czy ludziom uczciwie pracującym w supermarkecie na kasie za marne grosze pozostawiono jakąś godność? I czy równie mocno oburzasz się na korporacyjnych złodziei, którzy okradają całe społeczeństwa w majestacie prawa?

Chyba nie do konca rozumiem?

Chyba nie do konca rozumiem? Czy w supermarkecie na kasie pracuja niewolnicy? Ktos ich co rano wyciaga z domu, goni batem do pracy? Jezeli komus sie nie podoba, to moze sie zwolnic i szukac czegos innego. Czy sie myle, kto raz usiadzie na kasie w biedronce nie moze juz odejsc? Tak jak nie odchodzi sie z mafii?

Na "korporacyjnych zlodzieji" oburzam sie gdy nie dotrzymuja umowy - nie placa pensji, lamia ustanowione prawa pracownicze. Ale jezeli ktos ma pretensje ze mu na kasie malo placa to po co zawieral umowe?
Zaraz mi powiesz ze nie mial wyjscia, bo nie ma co jesc. I bedziesz mial racje, ale skoro pracuje na tych zasadach to znaczy ze jest mu lepiej niz gdyby nie pracowal. Zawsze lepiej pracowac za marne grosze niz krasc. I marna pensja nie jest uzasadnieniem kradziezy.
Mnie nie stac na Mercedesa, a bardzo bym chcial takim jezdzic, to znaczy ze mam go ukrasc?

Myślę, że bardziej

Myślę, że bardziej moralne jest być złodziejem, niż głosić takie poglądy jak ty. Ale mniejsza o to.

Twoja argumentacja jest zupełnie bezsensowna. Jeśli ktoś został postawiony w sytuacji, że każda nawet beznadziejna praca wydaje się lepsza niż żadna, to nie oznacza, że ktoś mu robi "przysługę" oferując głodową stawkę. Właśnie takie "przysługi" powodują, że głodowe stawki stanowią dla ludzi jedyny wybór. Podobnie jak ty można by argumentować, że los Kapo w obozie koncentracyjnym jest wyjątkową szansą i wspaniałym darem, bo gdyby nie szansa zostania Kapo, taki ktoś by został natychmiast zlikwidowany.

Korporacyjni złodzieje dotrzymali wszystkich umów - po prostu wypłacili sobie 700 miliardów dolarów z kasy państwa. Zapewne nie mieli wyjścia - musieli mieć kasę na wakacje w spa.

Nie musze szukac daleko, sam

Nie musze szukac daleko, sam zostalem postawiony w sytucaji bez wyjscia i zgodzilem sie paracowac za 60% tego, co moglbym zarobic, ale sie nie mazgaje i szukam dalej. Jak znajde cos ciekawszego (czyt. za wieksza kase) to zmienie. Jest wiele mozliwosci, trzeba byc elastycznym i dostosowywac sie do potrzeb rynku. To ze zarabiam mniej niz "powinienem" nie uprawnia mnie do wynoszenia majatku pracodawcy.

Co do ostatniego akapitu. To zlodzieje w rzadzie wyplacili te 700 mld, a zlodzieje z korporacji wyciagneli po nie lape. O ile moge zrozumiec np fabryke, ktora na przetrwanie potrzebowala pomocy panstwa, to banku juz nie.

Chodzi mi głównie o to,

Chodzi mi głównie o to, że te pieniądze zostały ukradzione w majestacie prawa. Drobnej kradzieży sklepowej nie da się do tego porównać, chociaż, w odróżnieniu od kradzieży korporacyjnej, jest niezgodna z prawem.

Co do elastyczności - pogadamy, gdy kiedyś kręgosłup ci pęknie od zbytniej elastyczności :) Myślę, że to już niedługo :)

Hmmm... czemu mialby mi

Hmmm... czemu mialby mi peknac?

Od przeginania ;)

Od przeginania ;)

Dobra, nie kumam, nie

Dobra, nie kumam, nie uzwazam zebym przeginal. Moze zyjemy w roznych swiatach? Ta rozmowa zmierza do nikad. Nikt mnie nie przekona ze niskimi zarobkami mozna usprawiedliwic kradziez. Chociaz w przypadku "zlodzieja anarchisty" chodzi bardziej o sport wiec tym bardziej jest to obrzydliwe.

Porownanie pracy w

Porownanie pracy w hipermarkecie do kapo jest bardzo nietrafione. Ktos kto zostawal kapo byl w pewnym sensie sprzedawczykiem. Nie rozumiem chcesz teraz ublizyc ludziom siedzacym na kasie?

Oczywiście, że nie chcę

Oczywiście, że nie chcę ubliżyć ludziom siedzącym na kasie. Do kapo bardziej można porównać managerów. Chodziło mi o pokazanie, jakie konsekwencje ma tor rozumowania mojego rozmówcy.

No to juz bardziej trafne

No to juz bardziej trafne porowananie. Czyli jak ktos wychyla glowe przed szereg, trzeba mu ja uciac. Typowe rozumowanie socjalisty, zeby wszyscy mieli jednakowo zle.

Nie wiem na jakiej podstawie

Nie wiem na jakiej podstawie tak wywnioskowałeś, ale widocznie żyjesz w swojej bajce :)

stary co ty mozesz o mnie

stary co ty mozesz o mnie wiedziec? hehe sport to dla mnie curling albo szachy ewentualnie ostre kolo jak spierdalam do 'dziupli' po 'zakupach'. zostalem nauczony wszystkiego co mi bylo trzeba a potem zredefiniowalem swoje wlasne wartosci i swoje wlasne 'prawo'. jesli cie nie stac na mercedesa a musisz go miec to kradnij-oczywiscie jesli pytasz o moje zdanie-i co, teraz ukradniesz? nie obchodzi mnie czy ktos kradnie bo musi przetrwac czy dlatego ze lubi zbytek, kazdy sam w sobie sie rozlicza z siebie. rownie dobrze ja moge powiedziec 'zawsze lepiej krasc niz pracowac za marne grosze' hehehe. jesli dla ciebie to jest zlo to juz nie moja sprawa. co do tych wszystkich uzasadnien pozwolen i uprawnien, to ja nie czuje zebym potrzebowal od kogos przepustki zeby wiedziec co robic-robie co chce i mimo to mam rodzine, zone, znajomych, przyjaciol i oni wiedza kim jestem i szanuja mnie za to kim jestem (w twojej opinii byc moze 'pomimo tego kim jestem'), i bynajmniej nie znaczy to, ze sami kradna czy maja wykrecona moralnosc(a moze szanuja mnie bo bycie zlodziejem to nie moj jedyny przymiot i nie ten, ktory jest dla nich najwazniejszy???). jak potrzebujesz zeby cie ktos za pysk prowadzil to ja nie bede narzekac. co najwyzej ty powinienes.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.