Związkowcy piszą o biurokracji na kolei

Kraj | Gospodarka

Kolejarskie związki ujawniły na stronie skk.org.pl, że centrala za rządów prezesa Karnowskiego przemieniła się w molocha biurokratycznego z kilkudziesięcioma dyrektorami departamentów, ich zastępców naczelników i szefów projektów z olbrzymimi apanażami. Od 59 tys. zł miesięcznego wynagrodzenia prezesa po ponad 30 tys. zł dla każdego z pozostałych.

Jakub Karnowski zarabia miesięcznie 59 tys. zł plus roczna premia wynosząca 6-miesięczne wynagrodzenie. Podobnie członkowie zarządu. W wysokopłatnej centrali, obliczanej przez związkowców na ok. 100 osób, utworzono kilka szczebli zarządzania. Na czele stoi 21 dyrektorów departamentów zarabiających średnio 8 średnich krajowych, oraz ich zastępcy (zarabiający ok. 30 tys. zł miesięcznie). Kolejnym szczeblem zarządzania jest 7 dyrektorów zarządzających z podobnymi pensjami.

Związkowcy wymieniają 66 wydziałów rządzonych przez suto opłacanych naczelników oraz szefów projektów. To wszystko sprawia że, jak piszą związkowcy, ani prezes Karnowski ani minister Nowak nie mają moralnego prawa odbierać kolejarzom ulg przewozowych.

Związkowcy nie zgadzają się na nowy system naliczania ulg za przejazdy kolejowe dla kolejarzy i emerytów kolejowych, który miałby wejść w życie już od 1 lutego. Zniżka dla emerytów obniżona by została z 99 do 80 proc. i zainteresowani musieliby ją wykupić. Zniżka dla pracowników pozostałaby na poziomie 99 proc., ale obowiązywałaby w II klasie.

wygonic ich!!!

wygonic ich!!!

Związkowi Złodzieje

Może te związkowe darmozjady pochwalą sie ile oni kradną rocznie z PKP i ilu ich jest.W radach nadzorczych spółek PKP zasiada 39 związkowców, z których każdy pobiera miesięcznie brutto około 3 tysięcy złotych.Pomieszczenia użytkowanie przez związkowców kosztują PKP rocznie około 1,5 miliona złotych.Grupa PKP płaci 189 pracownikom wynagrodzenia z tytułu pełnienia funkcji związkowych. Roczny koszt to 15 milionów złotych.Oprócz "etatowych" związkowców pracownicy są zwalniani doraźnie z pracy na czas wykonywania funkcji związkowych. Rocznie zwolnienia takie to koszt niemal 9 milionów złotych.Ogólnie siedzi tam za nic 600-ciuset darmozjadów.Następna sprawa co im tak zależy na tych zniżka na pierwszą klase co to jacyś Biznesmeni są czy co.

Oczywiście że w sytemie

Oczywiście że w sytemie hierarchicznym związki jak wszystko inne istnieją DLA ZYSKU

Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą?

CIA nie zadało sobie trudu sprawdzenia, o co toczy się spór, tylko powiela wałkowaną jak mantrę informację z propagandowych mediów. Fragment o pierwszej klasie jest całkowicie wyrwany z kontekstu, zupełnie nieistotny z punktu widzenia sporu zbiorowego. Spór toczy się o nieograniczanie obszaru obowiązywania zniżek na przejazdy koleją, zarówno jeśli chodzi o terytorium obowiązywania (czyli obowiązywanie zniżek we wprowadzanych spółkach samorządowych Koleje Śląskie, Wielkopolskie, Dolnośląskie w miejsce Przewozów Regionalnych) jak i zakres świadczonych usług (ta nieszczęsna pierwsza klasa itp, ceny biletów jednorazowych i okresowych). Walka o uprawnienia dla emerytów także została sztucznie wyolbrzymiona w mediach, faktycznie chodzi głównie o pracowników na co dzień dojeżdżających zarówno do pracy, jak i przemieszczających się w trakcie wykonywania czynności służbowych pociągami (np. dojazd maszynisty do pociągu, który ma poprowadzić, toromistrza do odcinka, który ma sprawdzić itp.).

Spór rozpoczął się od zamiaru ograniczenia zakresu obowiązywania zniżek dla pracowników spółek Grupy PKP (tj. PLK, Cargo, Energetyka, Intercity itp.) na pociągi Intercity, Kolei Mazowieckich, SKM Trójmiasto i WKD, bez zniżki na Przewozy Regionalne i pozostałe spółki samorządowe, a dla pracowników Przewozów Regionalnych tylko na pociągi Przewozów Regionalnych.

Co do samych związków zawodowych - nie są idealne, do ideału im bardzo daleko, ale gdyby nie one, można by zapomnieć np. o podwyżkach płacy w Przewozach Regionalnych w latach 2011-12.

Piszę to wszystko z punktu widzenia kolejarza, jestem maszynistą w Przewozach Regionalnych. Nie mam i nigdy nie miałem zniżki na I klasę, do pracy dojeżdżam niezależnie czy jest akurat niedziela, święto, środek nocy, śnieżyca, upał blisko 100 km od miejsca zamieszkania. Za swoją niełatwą i odpowiedzialną pracę dostaję na rękę ok. 1950-2000 zł miesięcznie, więc zniżki na przejazdy koleją traktuję jako element wynagrodzenia, które jak na takie stanowisko i tak jest marne, więc nie zgadzam się na jego dalsze obniżanie.

OK, dzięki za wyjaśnienie.

OK, dzięki za wyjaśnienie. Dodam, że wątek o pierwszej klasie był komentarzem czytelnika, a nie naszym.

Często słyszę o tzw.

Często słyszę o tzw. pośrednikach.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.