1 maja - list o wspólne obchody
Związek Syndykalistów Polski sekcja Warszawa zaprasza 1 maja na akcję na Pradze, gdzie jej członkowie od lat działają w społeczności lokalnej. Szczegóły tutaj. Jeden z warszawskich działaczy opublikował na indymediach list, zaczynający się od pomysłu wspólnego pochodu ZSP z propaństwowymi komunistami - zapewne tak jak w minionych latach chodzi o pochód w centrum.
Nie jest rzeczą prostą wyjaśnić dlaczego chciałbym iść na pochód 1 majowy razem z KPP i ZSP. Więc napiszę więcej niż dwa zdania. :-)
Moim zadaniem jest budowa niezależnego społeczeństwa. Społeczeństwa zrzeszającego tych, którzy walczą ideowo z systemem niezależnie od powodów. Może to być walka z samą istotą systemu kapitalistycznego, z wyzyskiem w zakładach pracy, z poniżeniem pracowników. Może to być poparcie dla działań ruchów konsumenckich i lokatorskich próbujących zmniejszyć niesprawiedliwość na świecie. Może to być potrzeba ochrony środowiska naturalnego. Może to być sprzeciw wobec mechanizmów władzy politycznej, reprodukującej przemoc bogatych wobec biednych. Mechanizmu opartego na demoralizacji i hipokryzji polityków. Może to być żądanie wolności obywatelskich: dostępu do prawdy i naukowej wiedzy w internecie, w szkole i mediach. Może to być odmowa na przemoc policji i służb specjalnych.
Zadaniem jest budowa społeczeństwa niezależnego od państwa, wolnego od nieludzkiego sposobu działania formacji kapitalistycznej. Społeczeństwa ludzi wolnych i współpracujących ze sobą. Ta współpraca ma pozwolić na zbudowanie sprawnie działających władz samorządowych reprezentujących interesy wszystkich ludzi a nie tylko organizacji wysuwających kandydatów. Ta współpraca ma skutkować realizowaniem ekonomicznych potrzeb społeczeństwa, zastępując wolny rynek gospodarką planową. Ta współpraca ma dać większą wolność jednostkom w społeczeństwie, większą szansę na samorealizację, na zdobycie wiedzy. Podstawą społeczeństwa alternatywnego ma być bowiem współpraca w miejsce konkurencji i wolnego rynku.
Dziś zdolność do współpracy bardzo wielu sekt radykalnej lewicy czy anarchistów z innymi jest właściwie zerowa. Każda sekta za punkt honoru uważa propagowanie własnego szyldu. Jeśli następuje to kosztem innej sekty, to trudno. Takie są bowiem prawa darwinizmu, walki konkurencyjnej wewnątrz niszy ekologicznej.
Punktem wyjścia do poszerzenia malutkiej niszy ekologicznej radykalnej lewicy i anarchistów jest otwarcie się ich członków na potrzebę współpracy. Bez tej współpracy nie zaczniemy nigdy budować alternatywnego społeczeństwa, nawet gdyby były ku temu sprzyjające warunki społeczne. Dzięki współpracy wielu organizacji nasze idee zaistnieją w mediach i dalej w świadomości społecznej. Musimy przekroczyć pewną masę krytyczną, powyżej której zaczniemy być atrakcyjni dla przeciętnych ludzi. Atrakcyjni, bo oprócz słusznych poglądów będziemy mieli potencjał wystarczający do podjęcia zmian.
Przejdźmy do przykładu pochodu 1 majowego. Zgódźmy się go organizować wspólnie. Nie dlatego, że mamy wspólny program ale dlatego, że w fakt istnienia projektu społeczeństwa alternatywnego musi dotrzeć do przeciętnego człowieka. W tamtym roku przekroczyliśmy pewną granicę i pokazywano nasz pochód w telewizji, na wyświetlaczach w wagonach metra, pisano o nas w gazetach. Celem jest przekroczenie masy krytycznej i uczynienie z naszego pochodu, dziś pochodu alternatywnego, pochodu odniesienia czyli pochodu podstawowego w Warszawie. Jeśli przekroczymy liczebnością pochód OPZZ to my dotrzemy z wiadomością, że stanowimy lewicę w Warszawie a SLD jest wyłącznie alternatywą dla nas.
Może brakuje nowego słowa zawierającego określenia dla radykalnej lewicy i anarchistów łącznie, może wystarczy rozpropagować pojęcie wolnościowej lewicy. Tak, to my jesteśmy jedyną słuszną lewicą czyli lewicą wolnościową. Reszta to historia i XX wieczny anachronizm. Ta historia sprawi, że pochód OPZZ będzie liczebnie kurczył się. Ale masę krytyczną przekroczmy już za rok a nie za 10 lat! Chciałbym, aby w tym roku liczebność naszego pochodu stała się wystarczającą dla przyciągnięcia w roku przyszłym lokatorów z mieszkań komunalnych i spółdzielczych, dla bezrobotnych, dla pracowników czasowych i samozatrudnionych.
Pochód 1 majowy ma własną cechę: ma być masowy. Można pikietować pod domem eksmitowanej pani Kowalskiej w 15 osób i wszystko będzie w porządku. Ale nie można walczyć o prawa 1 maja w 15 osób. Tak samo, jak nie można robić dwuosobowej pikiety antywojennej. Dlatego apeluję do ruchu anarchistycznego. Przybywajcie! Będziecie mówić, czas mikrofonowy jest równo dzielony pomiędzy uczestników. Będziecie mówić nie tylko do siebie a do społeczeństwa. Będziecie świadczyć o idei społeczeństwa alternatywnego.
Zapraszam.
Roger
(pierwotnie opublikowano na polskich indymedich)