50 proc. podwyżki dla pielęgniarek czy pusta obietnica?

Kraj

Zakończyły się rozmowy premiera z pielęgniarkami. Kaczyński powiedział, że pensje pielęgniarek będą rosły w "przyzwoitym tempie". Twierdzi, że w skali kilku lat, będzie to wzrost rzędu 50 proc.

Zdaniem związkowców te rozmowy to jedynie próba dojścia do zgody, a nie konkrety. Protest trwa. Kolejna tura rozmów jest przewidziana na poniedziałek.

Zdrowie prawem, nie

Zdrowie prawem, nie towarem!
Co dalej z protestem pielęgniarek i położnych?

Strajki w służbie zdrowia to nie tylko kwestie płacowe, gdzie wszyscy popierają pielęgniarki, bo skandalicznie mało zarabiają. Obecny nibysystem opieki zdrowotnej jest dziurawy i niesprawny. Ze strony OZZL padają jednak postulaty zastąpienia go przez komercjalizację i prywatyzację służby zdrowia. Co w takim razie z płacowymi postulatami pielęgniarek i położnych? Jeśli służba zdrowia zostanie sprywatyzowana to negocjacje z Kaczyńskim nie mają sensu, o pieniądzach należałoby rozmawiać z Radziwiłłem, Bukielem i tymi, którzy będą was zatrudniać. Jeśli oczywiście będą was zatrudniać, gdyż jak dowodzi doświadczenie wszystkich innych sprywatyzowanych branż, połowa z Was straci pracę.

Naszym zdaniem nie należy tracić czasu. Można dowolnie długo protestować, ale OZZL w tym czasie, tak jak zapowiada przewodniczący Krzysztof Bukiel, likwiduje publiczną służbę zdrowia w Polsce. Trzeba szybko załatwić sprawy płacowe, aby można było wrócić do swoich zakładów pracy, zanim przejmie je ktoś inny i podyktuje nowe warunki pielęgniarkom, położnym i pacjentom.

O tym wszystkim, o tym jak znaleźć pieniądze na płace i na leczenie i czy mamy je płacić jako podatnicy, składkowicze czy pacjenci – należy poważnie porozmawiać. Zapraszamy do takiej rozmowy, by efektami protestu pod Kancelarią Premiera nie były prywatyzacja służby zdrowia, płacenie przez pacjentów za usługi medyczne i drastyczny spadek zatrudnienia białego personelu, logiczny w sytuacji, gdy na opiekę zdrowotną w Polsce stać będzie tylko nielicznych.

Nowa Lewica
Warszawa, 26 czerwca 2007 r.

Wielka szkoda, że

Wielka szkoda, że pielęgniarki nie zastrajkowały przed lekarzami oraz że nie potrafią się odciąć od "strajku" lekarzy. "Strajk" w przypadku lekarzy został opatrzony cudzysłowem, poniewż elitka ordynatorsko-profesorska, sprawująca kontrolę nad izbami lekarskimi oraz samym związkiem, nie może być zaliczana do grona zwykłych pracowników, którzy żądają podniesienia pensji, chociażby dlatego, że trudno znaleźć powód dla któego należałoby podnosić i tak już za wysokie pensje tejże elitki. Taki ordynator może zarabiać w prywatnym gabinecie ok. 6 do 10 tys. złotych miesięcznie tylko dlatego, że jest ordynatorem w publicznym szpitalu. Wystarczy przeczytać pismo dla menagerów w służbie zdrowia, żeby zorientować się, iż składa się ono z ideologiczno-politycznych pochwał "wolnego rynku",a w szczególności wolnego rynku w "służbie" służby zdrowia. Co jednak ważniejsze pisemko to jest prawie pozbawionenie treści merytorycznych i oczywiście nie można na jego łamach znalkeźć choćby śladu uczciwej dyskusji - jest tylko ultraprawicowa propaganda. Niestety w przychodniach i szpitalach panują stosunki, dla których adekwatną nazwą jest określenie feudalizm. Takie stosunki łączą pilęgniarki z lekarzami, chcących podnosić kwalifikacje lekarzy z ordynatorami, doktorantów z profesorami, itd. Dlatego istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że i pielęgniarki i my pacjenci zostaniemy zrobieni przez UPR- owską elitkę medyczną w tzw. bambuko, tzn. sprywatyzują służbę zdrowia, ew. wprowadzą nic niezawierający koszyk oraz współpłacenie.

Traktują nas pielęgniarki zawsze po macoszemu.

Pracuję w zawodzie 16 lat .Jeśli,ktoś ma świadomośc jakie czynności wykonuje pielęgniarka i czym mogą grozic jeśli wykona je osoba niekompetentna,to nie muszę już nikogo uswiadamiac ,że jest to ciężki kawałek chleba. W tym zawodzie nie dożyjemy godnej emerytury,nie spodziewajmy się godnej płacy by utrzymac sie samodzielnie. Oczekiwania społeczne w tym zawodzie są koszmarnie wysokie.My pielęgniarki mamy byc przysłowiową alfą i omegą.Mamy byc psychologiem ,socjologiem,etykiem,kulturoznawcą ,mamy władac kilkoma językami. Mamy opłacac rachunki za miłe słowo,doszkalac się za własne pieniądze,których niestarcza nam na zwykłe skromne życie.Ludzie to nierealne.Dlaczego?Jesli ktoś chce miec wysoki standart musi zainwestowac.Co w tym kierunku zrobiło nasze państwo?,Związki pielęgniarskie?Podnosi nam się tylko poprzeczkę a nie daje nic a nic w zamian.Czs ucieka kochani czas ucieka chcecie sie przekonac na miejscu w szpitalu ,nie polecam .Ja pielęgniarka modlę się codziennie by umrzec zdrowo,daleko od szpitala.Pracuję ,tak ,jeszcze pracuję ale mam nadzieję,że za niedługi czas już nie będę.Życzę wszystkim zdrowia!!!!!!

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.