Akcja: Zadzwoń do Infolinii Banku Millennium! Wspieraj prawo do umowy o pracę!

Wydaje się, że sam nie przemyślałeś swojej odpowiedzi. Dokładnie wiemy jak pracują pracownicy Call Center, bo niektórzy z nas tak pracowali. Pracownicy wiedzą co im wolno mówić, a co nie i się będą tego trzymać. Nikt ich nie będzie karać za to, co mówi klient. Natomiast pracodawca straci pieniądze, bo w tym czasie nie będą mogli się dodzwonić prawdziwi klienci i spadnie tzw. "service level". To się przełoży na kary umowne dla firmy kontraktującej Call Center, albo problemy dla managerów jeśli call center jest prowadzony wewnętrznie.

wiec pracownicy za to oberwą. sobie przecież szef nie obetnie

A spadek 'service level' doprowadzi do zwolnienia części pracowników i mamy hecę.

Faktycznie polska mentalność niewolnicza. Rozumiem, że strajki też są niedobre, bo kapitalista na nich traci (też zawsze tak straszą - będziecie strajkować, bedą straty, to was zwolnimy)? W tym kraju nic się nie zmieni i dalej młodzi frajerzy bedą zapierdalać za 1300 na rękę z takim myśleniem. Za dużo nałykaliście się propagandy w TVN.

Nie tylko tacy młodzi, mój drogi dojrzały aktywisto.

zgadzam sie calkowicie, czasami trzeba zaryzykowac nawet zwolnieniem (no chyba, ze jest sie naprawde w tragicznej sytuacji finansowej), bo akceptujac i godzac sie na wszystko nigdy niczego nie zmienimy i ten cholerny kapitalizm bedzie trwal do konca swiata. jest tylko jedna droga - pokazywac wyzyskiwaczom ze nie godzimy sie na ich warunki i traktowanie. ja przez postawienie sie szefowi juz 2 razy tracilem prace, ale nie zaluje, bo ile mozna dawac soba pomiatac.

spoko. szacunek. ale co powiesz komuś kto potem musi wytłumaczyć żonie czy dzieciom czemu nie ma kasy? bo godność? godnością brzucha nie napełnisz.
@Xavier
Nie twierdzę że strajki są złe. Tyle że call center akurat, jak dziś zwolni pół załogi, to jutro przyjmie znów nowych ludzi. Im to nijak nie zaszkodzi.

Po pierwsze zwolnienie nagłe połowy call center spowodowałoby taki chaos w kontakcie z klientami, że wywołałoby jeszcze większe straty. Po drugie tak się składa, że do call center, jak do hipermarketów zawsze zatrudniają, więc jak ich zwolnią tutaj, to pójdą gdzie indziej. Po trzecie histeryzujesz z tymi płaczącymi z głodu dziećmi. Teraz nie płaczą z głodu, kiedy ojciec czy matka przynosi im do domu 1300 zł? Wiesz jak drogie jest utrzymanie dziecka? Jak się zarabia 1300 zł to nie ma mowy o dziecku.

Dokładnie, nie mogą ludzi zwolnić, bo ktoś musi wykonywać tą robotę. Są różne wymogi ustawowe, itp, których nie mogą zaniedbać.

Do Indii nie przeniosą, bo póki co Hindusi nie mówia płynnie po polsku. Gdyby mogli zastąpić ludzi automatami, to już i tak by to zrobili. Nawet jak przeniosą do innej firmy, to nie rozwiąże problemu, bo numer call center pozostanie ten sam.

znowu mentalność niewolników i etatystów
ludzie powinni sami myśleć i działać nie czekać na PIP