Amsterdamskie getto biedy i kłamstwa prawicowych mediów
Czytając prawicowy portal wpolityce.pl można odnieść wrażenie, że holenderskie homolobby jest tak silne, że będzie zamykać homofobów w gettach kontenerowych.
Jednak pomysł jest raczej terroryzowaniem większości seksualnej. Represjom będzie bowiem poddawany każdy, kto uprzykrza życie homoseksualistom, stosuje wobec nich mobbing, tyranizuje ich, obraża.
Tak pisze wpolityce.pl powtarzając za Faktem będącym polską tubą programową tabloidowego koncernu Axel Springer . Koncern jest znany ze swojej jednoznacznej linii polityki redakcyjnej.
Axel Springer jest koncernem pro-izraelskim za co krytykują go środowiska muzułmańskie i lewica antysyjonistyczna. Die Welt należący do Axel Springera słynie z pisaniny o polskich obozach śmierci i odmawia drukowania sprostowań w tej sprawie.
Axel Springer jest jedynym niemieckim wydawnictwem, które w swoich gazetach publikuje wyłącznie reklamy wyborcze partii prawicowych. Dziennikarze musieli przez wiele lat podpisywać lojalkę, iż będą w swoich artykułach promowali gospodarkę wolno-rynkową i NATO.
Po zamachu na Rudiego Dutchke w kwietniu 1968 niemieccy studenci zorganizowali manifestację pod siedzibą Axel Springera, którego uważali za współodpowiedzialnego nagonki na środowiska lewicowe i sam zamach.
Dziennikarze Bilda i Faktu znani są również z szerzenia propagandy nacjonalistycznej. Tak było podczas mistrzostw świata w piłce nożnej w Niemczech gdzie Axel Springer jątrzył po obu stronach. Podobnie było 11 listopada 2011 roku. To należący do Axel Springera Fakt zorganizował największą nagonkę na niemieckich antyfaszystów, która miała podłoże stricte narodowe.
Tyle o niemieckim gigancie, przejdę teraz do sprawy, którą Axel Springer serwuje w Polsce, a portal wpolityce.pl wciska w prawicową michę swoim czytelnikom.
To prawda, że władze Amsterdamu chcą stworzyć specjalne kontenerowe getto pod stałym nadzorem policji. Jednak informacja podawana przez tabloidy i media prawicowe to zupełne przeinaczenie faktów. Do „wiosek szumowin” gdyż tak w politycznym żargonie mają się nazywać amsterdamskie osiedla kontenerowe nie mają trafiać homofobi tylko „uciążliwi lokatorzy”. Zupełnie tak samo jak w Poznaniu gdzie działa Jarosław Pucek nazywany już „wielkopolskim Rudolfem Hoessem”.
Żeby było śmieszniej, taką politykę mieszkaniową postuluje holenderski ultraprawicowiec Geert Wilders (na zdjęciu). Wilders chce w ten sposób odseparować żyjących w biedzie imigrantów od białych.
Wielu polskich prawicowców sympatyzuje z Geertem Wildersem i nie przeszkadza im fakt, że postuluje on również pozbycie się z Holandii Polaków.
Ot i co się kryje za rzekomym homolobby, które ponoć represjonuje "normalnych".
PS. Po napisaniu powyższego artykułu dowiedziałem się jednak, że ktoś z urzędników wymienił homofobiczne dokuczanie jako jedną z form bycia "trudnym lokatorem". Pragnę zaznaczyć, że w Polsce tego typu nękanie sąsiada również podchodziłoby pod bycie trudnym lokatorem. Byłoby to zwyczajne dokuczanie sąsiadowi.
https://cia.media.pl/nowy_integralistyczny_konserwatyzm_omowienie