Anarchoveganizm
Dla tych, którzy zagłębiają się bardziej w treść niż w formę, anarchizm jest czymś więcej niż tylko opcją polityczną; jest formą życia w odstępstwie. Anarchizm we wszystkich swoich aspektach propagował i nadal propaguje całkowitą kontrolę naszych czynów i myśli, autonomię woli jednostki bez szkody dla woli grupy, pod warunkiem, że ta ostatnia nie pociąga za sobą opresji i totalitaryzmu.
Szacunek dla życia, wolności i godności, w ścisłym zachowaniu powyższego porządku, to podstawa anarchizmu. Chodzi tu o anarchizm, który dąży do budowania, a nie do niszczenia jedynie; choć czasami konieczne jest zniszczenie żeby coś zbudować, bowiem nie można wznieść nic trwałego na zgniłych fundamentach słabej i zniekształconej struktury, jaką podtrzymuje współczesna cywilizacja. To podstawa ideologii, która nie zakłada wykluczenia, ani nie utożsamia się z jakimś typem hierarchii czy innymi ideologiami niosącymi ze sobą dyskryminację rasową, seksistowską, klasową czy gatunkową. Szacunek w dzisiejszym społeczeństwie regulowany jest przez obowiązujące prawo, w które anarchizm nie wierzy i od którego ucieka, gdyż jedynym prawem akceptowanym przez anarchizm jest to, które dyktuje etyka (tak oddalone od ogólnie pojętej moralności) i pragnienie harmonii.
Jeżeli chcemy zbudować coś rzeczywiście nowego, musi być to coś co nie będzie zawierało pozostałości starego. W miejsce autorytarnego faszyzmu demokratycznych, lub niedemokratycznych, rządów- decentralizacja, niezależne zarządzanie, które uniemożliwi namnażanie się decyzji, horyzontalność władzy (co nada jej charakter republiki), wymiana usług i artykułów zamiast dyktatury pieniądza, zniesienie różnic społecznych, silna relacja pomiędzy osobami należącymi do poszczególnych wspólnot, zaangażowanie społeczne i, oczywiście, zniesienie wszelkich form niewolnictwa i wykorzystywania, zarówno względem ludzi czy reszty zwierząt. Nie można mówić o anarchizmie, jeśli nie dotkniemy problemu dominacji jednej klasy nad drugą (klasizm), jednej płci (szowinizm męski lub żeński; ten ostatni rozumiany jako zjawisko szersze niż tylko reakcja na patriarchat), jednej rasy (rasizm) czy jednego gatunku nad innym (gatunkowizm). Jeśli nie spełnimy obowiązku bezwarunkowej abolicji mechanizmów wykluczania, które system wdrażał przez tysiąclecia, nie można rozważać na temat społeczeństwa i świata całkowicie nowego, całkowicie sprawiedliwego.
Na planecie znaczna część kolektywu anarchistycznego je zwierzęta, niektóre reprezentantki/ niektórzy reprezentanci starej, anarchistycznej szkoły uczestniczyły/ uczestniczyli w widowiskach z użyciem zwierząt lub wręcz pracowały/ pracowali w rzeźniach. Na szczęście, nie wszystkie zatraciły się / nie wszyscy zatracili się w tej grze hipokryzji, niespójności i niekonsekwencji, istnieje liczna grupa anarchistek/ anarchistów z jasną wizją świata, który chcą zbudować, przekonane wegetarianki/ przekonani wegetarianie, a nawet weganki/ weganie. I do tego punktu zamierzaliśmy dojść.
Wolność i godność, ostoje anarchizmu tradycyjnego i nowoczesnego, nie znaczą absolutnie nic bez istnienia życia; jest to pierwszy uniwersalny warunek. Uważamy za oczywiste, że nie da się stworzyć proporcjonalnych relacji sił bez wyjścia z założenia, że jeśli życie nie istnieje, nie mogą zaistnieć ani relacje, ani proporcje, ani siły, ani wolność, ani też godność. Zachowanie życia, jakiegokolwiek życia, które czuje ból i którego zniszczenie nie jest konieczne do przeżycia (a mięsożerstwo NIE jest) to prawo przetrwania starsze niż najstarsze pojęcie państwa, niż najbardziej podstawowa struktura kolektywna. Rozumiemy zatem, że zarówno dla anarchistek/ anarchistów, jak i dla jakiejkolwiek innej osoby, która może wykazać się pracą na rzecz zmian społecznych (nie chodzi tu o zmiany zasługujące na miano reformistycznych), weganizm to konieczny warunek do spełnienia możliwie najpilniej.
Moglibyśmy przestać wymagać aż tyle -nie mylić z przemądrzałością- i ograniczyć się do promocji wegetarianizmu; i tak zrozumienie i akceptacja społeczna wegetarianizmu jako ważnego kroku w kierunku równowagi kosztować będzie bardzo wiele. Jednak jeśli o anarchizm chodzi i ze względu na to co głosi w odniesieniu do wolności, okrutna tyrania stosowana wobec zwierząt, które pozbawiamy mleka czy wykorzystywanie tych, którym zabieramy jajka, miód i inne produkty, nie mieszczą się w żaden sposób w idei świata wolnego, o zrównoważonych relacjach, jakiego domaga się anarchizm, czyli świata szanującego autonomię każdego jego mieszkańca, niezależnie czy popełnił grzech posiadania na przykład czterech nóg, łuski lub piór.
Świat, w którym nikt i nic -zważywszy na alternatywy, jakie istota ludzka posiada- nie użyje na szkodę drugiego racji siły, odziedziczonego okrucieństwa, systematycznej opresji i nadużycia władzy. Inaczej, swojego człowieczeństwa.
PRZESTEŃ ALTERNATYWNE “La Lucza”-Toruń