Białoruś: Prześladowanie dziennikarza / aktywisty
Znany dziennikarz/aktywista Andrzej Poczobut został pozbawiony akredytacji. Grozi mu także więzienie za nielegalną demonstrację uliczną.
Nie są to pierwsze kłopoty Poczobuta. On został kilka raz już aresztowany i nie mógł pracować w jego profesji. (Był prawnikiem.) Często jest zagrożony. Na początku lutego nieznani sprawcy porżnęli nożem obicie drzwi wejściowych do jego mieszkania w Grodnie. Zostawili kartkę z ostrzeżeniem, że "jeśli się nie uspokoi", to rozprawią się "z tobą i twoją głupią".
On był niedawno na Litwie a kiedy wrócił został zatrzymany za udział w "nielegalnej demonstracji 17 stycznia". Ale to nie była demonstracja, tylko spotkanie, które policja uznaje za demonstrację.
Wczoraj Poczobut dowiedział się też, że białoruski MSZ odbiera mu akredytację dziennikarską. (On jest m.in. korespondentem "GW". MSZ uważa, że Poczobut "stronniczo opisuje rzeczywistość białoruską" i "negatywnie wypowiada się o głowie państwa".