Białoruś: Rzekomi sprawcy zamachu w Mińsku prawdopodobnie straceni
Prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenka nie ułaskawił Dzmitryja Kanawałau i Uładysława Kawalou, mieszkańców Witebska oskarżonych o dokonanie zamachu bombowego w Mińsku 11 kwietnia 2011 roku.
Obydwaj zostali zatrzymani przez specnaz w stanie upojenia alkoholowego. Do zarzutów przyznali się po kilku godzinach. Nie pomogło odwołanie zeznań podczas procesu, które według oskarżonych zostały wymuszone torturami. Wyrok był prawomocny w momencie ogłoszenia. Jedyną nadzieją dla oskarżonych był Łukaszenka.
Sprawa wzbudziła kontrowersje na całym świecie. Ułaskawienia domagało się wielu rannych w zamachu. Petycję w sprawie podpisało 270 tys. osób.
Najprawdopodobniej oskarżeni już nie żyją. Białoruś jest jedynym krajem w Europie, który stosuje karę śmierci. Ilość wykonanych wyroków jest tajemnicą państwową. Skazanym strzela się w tył głowy, a ciała grzebie w nieznanym miejscu.