Blumsztajna mowa tchórzostwa

Antyfaszyzm | Publicystyka

Stronę „Marsz Niepodległości” trudno uznawać za bezstronne źródło informacji o wydarzeniach z 11 listopada. Niemniej jednak zapis debaty „Co się wydarzyło 11 listopada?”, która miała miejsce 14 listopada w warszawskim klubie „Nowy Wspaniały Świat”, a konkretnie wypowiedź Seweryna Blumsztajna opublikowana na tym portalu, brzmią dość wiarygodnie. Dlaczego? Dlatego, że niełatwo jest podrobić niepowtarzalny, obłudnie wyważony styl wypowiedzi redaktorów „Gazety Wyborczej” i żaden nacjonalista nie miałby tyle inteligencji, by wyprodukować tak świetną fałszywkę. Część wypowiedzi pokrywa się zresztą z fragmentami przytaczanymi przez samą „Gazetę”.

Transkrypcja rozpoczyna się tak:

„Chcę powiedzieć, zapytać: co za rok? Bo ja mam wrażenie, że mam swoje zasługi w mobilizacji ludzi na tę manifestację – to ja wam przyprowadziłem ludzi spoza waszego środowiska, po prostu. I tylko chcę powiedzieć, że jakkolwiek nie znoszę kiedy ludzie po tym mieście maszerują pod sztandarem ONR-u, to chcę wam powiedzieć, że bardzo trudno sobie wyobrazić przyszły rok, i następny rok, i następny rok, bo scenariusz jest dość jasny: to znaczy, w przyszłym roku zmobilizujemy więcej ludzi, oni też więcej ludzi; może być i też trochę bardziej krwawo, i tak dalej. Chciałem wam uświadomić, że tak naprawdę scenariusz, który myśmy wszyscy razem wymyślili tutaj jest scenariuszem, który nie prowadzi donikąd.”

Komentując wypowiedzi Blumsztajna, jeden z nacjonalistów podpisany jako Radosław Źydok, opluwa się z radości: „To… jest… piękne! Wygraliśmy Panowie i Panie, wygraliśmy!!!

Czym tak ekscytuje się komentator? Należy sądzić, że chodzi o pewien cytat, z którego jasno wynika, że uświadomiony i mądry antyfaszysta, redaktor, który "ma swoje zasługi" w mobilizacji ludzi na demonstrację antyfaszystowską, dał się nabrać jak dziecko na najprostszą sztuczkę socjotechniczną nacjonalistycznych strategów – mianowicie na czasowe, oportunistyczne, powstrzymanie się od skandowania niektórych haseł i staranny dobór banerów. Za tym samoograniczeniem nie szła oczywiście żadna zmiana ideologiczna, ale przecież w polityce liczą się tylko pozory.

Blumsztajn mówi więc: "jednym z sukcesów tej blokady – jest to, że oni przyjęli pewną poprawność polityczną. I właściwie dla mnie tak naprawdę, jeśliby oni jeszcze się nazywali np. „Marsz niepodległości stowarzyszenia krótko ostrzyżonych”, to ja już w ogóle nie mam żadnego powodu, żeby protestować przeciwko temu marszowi. Nie wznoszą rasistowskich haseł, idą z polskimi flagami – proszę bardzo. Dla mnie tą granicą jest odwoływanie się do pewnej tradycji, która jest tradycją antysemicką, rasistowską i ksenofobiczną.”

A więc nagle – z dnia na dzień – ONR przestał być organizacją odwołującą się do antysemityzmu, rasizmu, ksenofobii i homofobii, jedynie dlatego, że organizator marszu zadbał o to, by zagłuszyć hasła "Pedały do gazu" i nie dopuścił do udziału maleńkiej i krytykowanej na forach grupki Combat 18, zapraszając za to setki kibiców, dla których liczy się jedynie kult siły, pogarda dla odmienności i chęć bezwarunkowego upokorzenia przeciwników. To już jednak nie ma rzekomo nic wspólnego z faszyzmem. Szkolenie ideologicznie zmotywowanych bojówek posłusznych rozkazom ideologicznego centrum dowodzenia jest jedynie nieszkodliwym sportem, który nigdy nie zostanie użyty do niewłaściwych celów.

W swoim dalszym wywodzie, Blumsztajn mówi:

„Dla mnie taką charakterystyczną sytuacją było to, kiedy ten fantastyczny pochód – napisałem w Gazecie [Wyborczej] potem, że to była scena symboliczna, [...] Krakowskim Przedmieściem idzie 2-3 tysiące ludzi i niesie wielki transparent „faszyzm nie przejdzie”, to była scena symboliczna – i ten cały pochód, nie wiem kto to prowadził, po prostu dzielnie skręcił przy Koperniku w Oboźną. Dlaczego skręcił w Oboźną? Dlatego, żeby jeszcze raz zablokować ONR.

Inaczej mówiąc – już po odniesieniu sukcesu – bo kiedy oni zostali wypuszczeni przez policję tam dołem – to wiadomo było żeśmy wygrali – ludzie, którzy prowadzili tę manifestację wybrali, że się spotkamy z nimi jeszcze raz, na dole, a przecież mieliśmy do przejścia jeszcze cały Nowy Świat i tysiące ludzi, którzy mogli to zobaczyć. Ja się obawiam, że dla wielu z nas, dla wielu ludzi z tej koalicji ważniejsze jest żeby się napieprzać z tymi neofaszystami, niż żeby kierować swój message do wszystkich innych ludzi.”

Tak, setki ludzi wolały się wybrać na konfrontację z neofaszystami, niż pokazać się na eleganckim Nowym (Wspaniałym) Świecie. Ryzykowali swoje zdrowie – choć ich przeciwnicy byli lepiej przygotowani do bitki - co nie powinno dziwić, skoro szczytem aspiracji większości uczestników nacjonalistycznej imprezy jest siłownia i stadion. Ale to wszystko nic nie znaczy, panie Chamberlain, bo pochód faszyzmu można zatrzymać salonowymi dyskusjami i dobrym PRem.

Bardziej niż sławetna „mowa nienawiści” o którą są oskarżani antyfaszyści, razi „mowa tchórzostwa” przemawiająca przez redaktora „Wybiórczej”. Zreflektowawszy się, że opinia publiczna może obrócić się przeciwko niemu, robi w tył zwrot i przystępuje do szukania nowego "złotego środka” - nowej oportunistycznej pozy, dzięki której można być kochanym przez wszystkich i zbytnio się nie narażać. A że przy okazji dostarcza się świetnej pożywki dla rosnącego w siłę faszyzmu i poczucia tryumfu prymitywnym troglodytom i nazistowskim strategom od siedmiu boleści?

Na koniec dnia, kogo obchodzi faszyzm? Liczy się tylko, ile egzemplarzy "Gazety" udało się sprzedać.

Przy okazji poprzednich

Przy okazji poprzednich marszów napisałem ten tekst:
https://cia.media.pl/strategie_skrajnej_prawicy_oswajanie_z_nazizmem_i_zl...

mowa starszego

W przeciwieństwie do Yaka uważam, że w tej kwestii Seweryn Blumsztajn mówił dość rzeczowo. Może tego nie widać z przytoczonych fragmentów ale S.B. poparł zejście na dół co nie jest oczywiste. Poparł działanie nielegalne. Natomiast wyraził obawę, iż część z nas poszła tam nie dla szczytnych ideałów lecz dla napierdalanki. Oczywiście można się spierać, czy ta druga część była dostatecznie dużą, aby o niej mówić. Być może była zupełnie marginalna ale obawy pozostają.
Wbrew tytułowi tekstu Yaka S.W. dostał mocno po d... od kolegów z PO za rozdawanie gwizdków jako "zorganizowanie zamieszek". W tym tekście popiera swoje wcześniejsze poparcie dla antyfaszystów.
Jeśli chodzi o ten fragment wypowiedzi to nie mam zastrzeżeń.

dobry tekst

dobry tekst

Pan Blumsztajn, pan Biedroń

nie mieli oporów gdy ci ludzie stali na 1 linii.Teraz pod adresem tych co nie mają certyfikatu made in GW czyli tzw. lewaków.antify,anarchistów padają ataki a to za dziecinade,mowe nienawiści,sierpomłoty,zadymiarstwo.Co ciekawe Porozumienie 11.11 zdaje się składać samokrytyke.GW jasno ogłasza że to ona wygrała michnikowscy "antyfaszyści" z gwizdkami made in GW to jedynie słuszny,neoliberalny antyfaszyzm.

Co zamiast porozumienia 11 listopada które stało się zakładnikiem GW.Może warto pomyśleć o nowej formule koalicji radykalnej lewicy różnych opcji, radykalnych związkowców,antyautorytarystów i grup antifa,aby w przyszły roku nie dać się manipulować GW i jej celebrtom

Niestety dzięki wam problem

Niestety dzięki wam problem nacjonalistycznego bandytyzmu powraca. Dzięki wam cofnęliśmy się o 10 lat. Skazaliście się na takiego sojusznika jak GW. Czyli z częścią systemu i jego ideologiczną podporą. Nikt na tym nie zyskuje poza Nackami i GW. Nacki rozgłoś i prestiż - chciałbym by o anarchistach tyle mówiono w mediach - i niech mówią też źle. GW bo odzyskuje społeczną twarz - realizuje swoje cele polityczne. Nie wiem wy naprawdę tego nie widzicie?

widzisz, tylko że schodząc

widzisz, tylko że schodząc w dół zaatakowani zostaliśmy od razu przez nazioli, którzy zaraz zostali odparci- widać to na kilku filmikach zamieszczonych na YT. więc nie biegliśmy tam dla napierdalanki, tylko żeby po raz kolejny ich zablokować. A jak wyskakuje na ciebie banda ok. 100, a potem jeszcze więcej gości, to normalne jest, że się nie kładziesz na ziemię, tylko przyjmujesz atak i wyprowadzasz kontraktak. Tymbardziej, że na tamtej blokadzie w dalszym ciągu było mnóstwo osób rzeczywiście nastawionych pokojowo i nie przygotowanych do fizycznej konfrontacji. I dlaczego Blumsztajn o tym nie gadał?

każdy by chciał

Każdy z członków Porozumienia by chciał mieć wielką koalicję. Ale prawda jest taka, że IP + LA poparło Porozumienie na tydzień przed 11 listopada. Natomiast PPP i ZSP nie przystąpiło do Porozumienia.
http://www.11listopada.org/skladkoalicji11listopada

Musieliśmy poprosić o pomoc GW. Dzięki GW przyszło 3 tysiące normalsów. Bez normalsów było 200 osób na dole - jak w 2009 roku.

Ale ta sama GW już ci

Ale ta sama GW już ci zabrała te 3 tysiące normalsów i co teraz zrobisz?

normalsi

Może za rok przyjdzie połowa z nich.

Trzeba podziękować GW za hasło - tym razem o wieszaniu kapitalistów.

W przyszłym roku będzie

W przyszłym roku będzie hasło "kapitaliści są zajebiści". Poza tym myślę, że GW nie do końca "dała" tych ludzi. Już się trochę przebudzili, nie każdy/każda pewnie myśli tak samo jak GW. Widziałam to zjawisko tu, we Wrocławiu. Choć ocknęłam się przerażena, bo ideologicznie i estetycznie wygrała GW ze swoimi gwizdkami, ci, którzy chcieli tak naprawdę zablokować, plątali się jak ociemniali nie wiedząc, co ze sobą zrobić (już po rozmontowaniu blokady). I to nie były tylko panki i antyfaszystowscy skini. Ludzie o których mówię raczej wyglądają jak zwyczajni młodzi ludzie, raczej nie zwracali na siebie uwagi, a mimo to mają pewnie w dupie kajanie się przed społeczeństwem za blokowanie pochodu jakichś dresowatych i skinowatych typów z pochodniami.

Mogę tylko przypuszczać,

Mogę tylko przypuszczać, ale jestem optymistką w tej kwestii - nie myliłam się w sprawie Wro jeśli chodzi o liczebność (że będzie duża - wątpię, że jedynie za sprawą GW - fejsbuk przyczynił się wg mnie w dużej mierze do tego jako szybki kanał informacyjny angażujący odbiorcę - bo powinien odpowiedzieć czy idzie, czy nie), można też być dobrej myśli jeśli chodzi o przyszły rok. Teraz trzeba jedynie od nowa przemyśleć strategię jeśli chodzi o takie wydarzenia jak to (typu GW, duże demka w innych miastach).

Wyborcza już "uporała

Wyborcza już "uporała się" z ONR. Za rok wygwiżdże anarchistów: http://wyborcza.pl/1,75968,8667310,Anarchistow_wygwizdzemy_za_rok.html

gdyby warszawscy anarchiści

gdyby warszawscy anarchiści ( mam na myśli tych którzy uaktywniają się tylko 11 listopada mieli jaja sami by jutro zanieśli wyborczej gwizdki. No to postrach padł... wszyscy teraz do KPcia i samokrytykę ze nigdy nie byli anarchistami.

2 teksty

Niech teraz Yak porówna oba teksty S.B. i napisze czy pierwszy był zły.

Które teksty i jakie to ma

Które teksty i jakie to ma znaczenie?

Znaczenie ma tylko to, by przez cały rok pracować nad własnymi kanałami mobilizacji, niezależnymi od mainstreamowych mediów.

Jeśli rzeczywiście były

Jeśli rzeczywiście były jakieś teksty o wieszaniu kapitalistów to było to nieodpowiedzialne. Teraz niebezpieczni będą anarchiści. Znam anarchistki z "burżuazyjnych" rodzin. To tak jakby miały krzyczeć: "Powieśmy rodziców!". Oczywiście tak nie krzyczą i nie znam nikogo kto tak krzyczy.
Niektóre oświadczenia jednak z dupy wzięte pod wpływem emocji. Rzucić kamieniem jak się nie podoba w to i owo a nie w tego i owego i skończyć z głupimi okrzykami. Jak masz coś do "szefa" to podejdź i pierdolnij w ryj ale nie krzycz na placu, że "szefa" trzeba wieszać. Tyle wieków i nikt się nie nauczył?

Idź na ulicę Czerską się

Idź na ulicę Czerską się pokajać i złożyć samokrytykę. Bij się w pierś, może Michnik ci wybaczy i polubi, ale to raczej słabo działa, tym bardziej że to hasło sami wyssali z palca, by służyło za pretekst.

O ile wiem, było jedynie

O ile wiem, było jedynie hasło "Faszyści i burżuje, wasz koniec się szykuje" z tego tekstu na ulotce:
https://cia.media.pl/oswiadczenie_zsp_warszawa_w_sprawie_11_listopada

Gdy Biedroń otrzymał tę ulotkę, powiedział ze śmiechem: "O, to coś o mnie!".

No to potwierdziły się

No to potwierdziły się moja słowa, które na forum gdzieś tam napisałem. Biedroń i wielu jego przyjaciół, a także reszta japiszoństwa to średniacy i nie po drodze im z wywrotowcami. Im do szczęścia potrzebny jest mieszczańsko zapewniony byt + swobody obyczajowe.

No, ma przynajmniej poczucie

No, ma przynajmniej poczucie humoru chłopak.
Swoją drogą, ma w końcu przedsmak pan polityk SLD, z czym ze strony psiarni spotykamy się na co dzień. Marzy mi się ogólnokrajowa akcja wymuszająca na politykierach zmiany w policji w systemie kontroli nad nią. Osobiście czuję się zagrożony, i to dość poważnie, ze strony służb mundurowych w tym kraju, natomiast w najmniejszym stopniu nie czuję, że mogę liczyć na ich pomoc czy konkretne usługi. Wszystkie moje kontakty z policją polską ujawniały patologię i żenujący poziom intelektualno moralny.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.