Budapeszt: Demonstranci przejęli czołg
Demonstranci ukradli z wystawy poświęconej rocznicy rewolucji 1956 roku rosyjski czołg T-34. Próbowali użyć go przeciw policji, ale policja odbiła go używając granatów z gazem łzawiącym.
Uczestnicy protestu zaczęli organizować spontaniczne wiece w różnych częściach miasta. Kilkanaście osób zostało rannych w starciach z policją. Jak relacjonuje korespondent Polskiego Radia, policja atakuje uczestników protestów sama, nawet nieatakowana.
Rano, mimo wcześniejszych zapowiedzi na plac Kossutha nie wpuszczono protestujących. Nad ranem przed uroczystościami policja usunęła z placu demonstrantów, którzy zbudowali tam miasteczko namiotowe. Grupy protestujących zebrały się jednak przy barierkach odgradzających wejście na plac przed parlamentem. Później demonstranci zostali zepchnięci przez policję dalej, aby nie słychać ich było na placu.
Manifestujący wznosili okrzyki wzywające szefa rządu do ustąpienia. Ich gwizdy zagłuszyła na początku uroczystości orkiestra, która rozpoczęła uroczystą paradę węgierskiego wojska na placu Kossutha.