Business Centre Club: Państwo wymusza dyskryminację kobiet
Według turbo-kapitalistów z Business Centre Club, firmy dyskryminują kobiety, ponieważ państwo zmusza ich do udzielania płatnych urlopów macierzyńskich. Według organizacji, "państwo toleruje stan prawny, który wymusza na przedsiębiorcach nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn i nie robi nic, by ten stan zmienić". Jak pisze BCC w swoim stanowisku, państwo prowadzi politykę prorodzinną co najmniej w 20 proc. na koszt przedsiębiorców.
BCC przypomina, że pracodawca ponosi koszt za 33 dni robocze zwolnienia chorobowego kobiety w ciąży oraz że w czasie urlopu macierzyńskiego kobieta nabywa, za czas jego trwania, prawa do urlopu wypoczynkowego. BCC zwróciło też uwagę, że pracownicy mogą korzystać także z wolnych dni z tytułu opieki nad chorym dzieckiem.
"Młode kobiety stojące przed decyzją o urodzeniu dziecka, powinny być otoczone szczególną opieką instytucjonalną, która jest obowiązkiem finansowanym w całości przez państwo" - czytamy w stanowisku.
Lobby pracodawców niedawno przekonało rząd, że ZUS powinien zapłacić wynagrodzenie za czas choroby pracownika - teraz widocznie chcą uniknąć wszystkich kosztów związanych z urlopem macierzyńskim.
BCC w swoim pełnym hipokryzji stanowisku apeluje do rządu, aby "uznać ciążę i macierzyństwo kobiet za dobro ogólnospołeczne, wspierane przez państwo różnymi instrumentami, także finansowo". BCC opowiada się "za wydłużeniem urlopów macierzyńskich, ale przy jednoczesnym zniesieniu przywileju nabywania z tego tytułu prawa do urlopu wypoczynkowego".