Dania: Proces pięciu anarchistów oskarżonych o terroryzm

Nie przepuściłbym tego news'a, gdyby nie skala i siła represji wobec tych 5, nazwijmy ich, "anarchistów". Głównie o nasilonych tendencjach represyjności państwa chodzi w tym newsie. Dobrze, że Yak usunął listę ich "akcji bezpośrednich", te dokonania raczej mało kogo interesują.

Państwo jasno określiło swojego wroga politycznego. Na całym świecie anarchistów oskarża się o terroryzm i działalność wywrotową. Powinniśmy częściej używać tego terminu, obedrzeć go z burżuazyjnej hipokryzji i pokazać kto jest prawdziwym terrorystą. Zachodni anarchizm coraz częściej odrzuca swoją "tradycję", sięgając po współczesne formy organizacji i działania (gwałtowniejsze i bardziej 'zindywidualizowane'), narażając się na coraz większe represje. Jesteśmy w stanie wojny i nie unikniemy fałszywych oskarżeń. Zamiast odcinać się od tych osób, powinniśmy myśleć o tym jak okazać im solidarność, bo tak się złożyło, że znaleźliśmy się po tej samej stronie barykady. Każdy inny, wszyscy przeciw temu samemu wrogowi.

Warchoły to raczej ci, którzy "walczą" na forach internetowych, oczywiście że spalenie kilku aut świń nie doprowadzą państwa do upadku ale chociaż za samą odwagę należy im się szacunek. Swoją drogą to trochę śmieszne że niektóre komentarze tutaj mówią o "niszczeniu mienia" lol.

Przeciwko jakiemu anarchizmowi ? Marginalnym grupkom, kilkuosobowym związkom zawodowym, celebrującym alternatywny sposób życia bywalcom skłotów ? Szkoda, że usunięto listę ataków przeprowadzonych przez te osoby. W ciągu roku zrobiły więcej niż kilka demonstracji, pikiet i spotkań. Znacznie więcej poświęciły.

Anarchizm się zmienia, kapitalizm się zmienia, doświadczenie ludzi uległo drastycznej zmianie (szczególnie tych młodych). Tutaj nie ma już mowy o ruchu pracowniczym, stałych posadach,a nawet stałym miejscu zamieszkania. Uelastyczniono nas do granic własnej percepcji, niektórym umknęła nawet własna tożsamość. Pole bitwy zostało zaaranżowane na nowo. Dzisiaj nie było rewolucji i nie będzie jej jutro. Dzisiaj jesteś bez pracy, bez pieniędzy, bez perspektyw, bez godności. Tak samo będzie jutro. Wielu młodych zadaje sobie pytanie, czy warto czekać, czy jest na co czekać. I powiedzieć ci co ? Oglądają się dookoła i znajdują jedną odpowiedź. Jest nią totalna negacja, odrzucenie wszelkich obaw i oporów. W końcu nie zostało ci nic do stracenia. Możecie wznosić swoje piękne hasła, pielęgnować swój idealizm i codzienną rutynę - to jednak czas nihilizmu. System kapitalistyczny zostanie zniszczony nie przez potężny ruch społeczny, czy robotniczy, nie poprzez pozytywne postulaty. Zdławi go zemsta. Zemsta za zmarnowane życia, zniszczone marzenia. Zemsta za ciągłe czekanie, na coś co nigdy nie nadejdzie. Zdławi go powstanie, które z gruntu rzeczy nie może być wcześniej zaplanowane. Niektórzy już się do niego przygotowują, a ich codzienna praktyka jest nieco odmienna od rozdawania ulotek, agitowania pracowników, którzy jutro, za tydzień, miesiąc, rok i tak stracą pracę. Poszerzaj horyzonty, wyostrzaj zmysły, buduj sprawność fizyczną, nabywaj odwagę i doświadczenie. Kiedy nadejdzie nasz dzień twoja ulotka i kilka nędznych słów na nic się nie przydadzą, a tym bardziej nas nie zatrzymają.

Marginalne grupki to są właśnie tacy jak oni a jak bardzo marginalne to widać właśnie w podobnych przypadkach - 5 osób. Pozostałych urojeń jakiegoś internetowego bojownika nie chce mi się komentować. I tak jak napisałem nie ma to nic wspólnego z anarchizmem co dobrze pokazuje ten nihilistyczny bełkot.

Gdzie tu widzisz potępienie..koleś po prostu wyolbrzymił małe sukcesy i liczebność legalistycznego ruchu, w reakcji na jechanie po bandzie, i "wyrzucanie z harcerstwa" przez szacowną komisję naszych towarzyszy zwanych "anarchistami". Bardzo dobrze ujął zagubienie, wyalienowanie, graniczące wręcz z psychopatyzacją jednostki w dzisiejszym tzw. społeczeństwie(dziś jest to raczej aspołeczeństwo).Niektórzy wręcz naprawdę nie wyobrażaja sobie jak i po co mają dalej żyć, nie mają nic do stracenia. Niech każdy(człowiek czy grupa)działa sobie tak jak potrafi, zależnie od swoich preferencji (czy raczej możliwości - byt kształtuje świadomość). A że działania są spontaniczne i ludzie uczą się na błędach, to nie zawsze muszą być takie zajebiście skuteczne i sensowne(podpalanie aut to raczej "mały sabotaż" od którego zaczynali antyhitlerowscy powstańcy) . Mają one też za zadanie aktywizować lud do walki, i prowadzić do organizowania się społeczeństwa w celu rewolucyjnym, tak by cały ruch robotniczy mógł w końcu wspólnie przejąć inicjatywę, ale jeśli w tym momencie też się odetnie, stwierdzając że walka jest przedwczesna i prowokowana przez "wichrzycieli i warchołów", bo robotnicy dostana podwyżki..cóż oby tak jednak nie było..

Ja nie krytykuje anarchistów, bo to nie są żadni anarchiści, ten komentarz jakiegoś nihilisty który mi odpowiedział też tego dowodzi. Odgrzewane kotlety z XIX w tylko w wersji licealnej. Nie jestem w ZSP więc co to ma do rzeczy?

Baader, jeśli tak bardzo Ci nie po drodze ze "związkowcami z ZSP" to na chuj tu włazisz?!

Wyroki to drugorzędna sprawa, tak samo jak mikroskopijnośc tej grupki, ważny jest szum mediów wokół sprawy i to do czego można go wykorzystać politycznie

https://cia.media.pl/szczyt_europolu_na_temat_anarchizmu

"konferencja na temat anarchizmu" a w rzeczywistości jakiegoś promila działań i promila anarchistów