Ekolodzy vs. wielorybnicy: użyto broni i granatów
Do kolejnych ostrych starć między japońskimi wielorybnikami a ekologami doszło dzisiaj na wodach w pobliżu Antarktydy.
Pasterz Morski (Sea Shepherd Conservation Society) – ugrupowanie sprzeciwiające się połowom wielorybów – poinformowało, że jeden z członków organizacji, kapitan Paul Watson, został postrzelony w klatkę piersiową i uniknął poważnych obrażeń tylko dzięki temu, że miał na sobie kamizelkę kuloodporną.
Władze Japonii zaprzeczają doniesieniom ekologów
Japońska Agencja Rybołówstwa oficjalnie zaprzeczyła podawanym przez ekologów informacjom. Przedstawiciel agencji powiedział, że członek załogi statku wielorybniczego rzucił urządzeniem, które eksploduje z głośnym hukiem, aby odstraszyć ekologów. Wielorybnicy – zdaniem agencji – zareagowali tak na atak przeprowadzony przez aktywistów Pasterza Morskiego, którzy wcześniej rzucali w nich cuchnącym kwasem masłowym.
Ekolodzy rzucali kwasem masłowym... Kilka dni temu organizacja Pasterz Morski obrzuciła japoński statek wielorybniczy kwasem masłowym, aby w ten sposób przeszkodzić w dalszych połowach wielorybów. Japońskie władze poinformowały wtedy, że obrażenia odniosło czterech wielorybników.
Do dzisiejszego incydentu doszło około godziny 15:45 lokalnego czasu, kiedy przedstawiciele Pasterza Morskiego ponownie zaczęli rzucać w statek wielorybników pojemnikami z kwasem masłowym – powiedział telewizji CNN jeden z ekologów.
... a wielorybnicy granatami
Japończycy w odwecie obrzucili statek ekologów granatami hukowo-błyskowymi. Poza Watsonem ranni zostali jeszcze dwaj inni członkowie Pasterza Morskiego. 35-letni Australijczyk został ranny w udo, kiedy próbował uchylić się przed jednym z granatów. Drugi z mężczyzn – 33-latek pochodzący również z Australii – odniósł obrażenia, kiedy granat wybuchł tuż obok niego.
Wersja wydarzeń przedstawiana przez Japończyków początkowo wygląda podobnie. Przedstawiciel Japońskiej Agencji Rybołówstwa twierdzi, że walkę zaczęli ekolodzy, którzy około godziny 12:36 zaczęli ponownie rzucać cuchnącymi chemikaliami w wielorybników. Około godziny później jeden z wielorybników rzucił w kierunku ekologów granatem hukowym, aby ich zniechęcić do dalszych ataków.
"Pomylili huk z wystrzałem"
- Mogli pomylić ten huk z odgłosem strzałów – wyjaśniał przedstawiciel japońskiej agencji. - Nie strzelaliśmy do nich z broni, ani niczego podobnego – dodał.
Japońskie statki wielorybnicze, krążąc po Oceanie Południowym, każdej zimy łapią i zabijają do tysiąca wielorybów. Na połów w celach naukowych – na który powołują się Japończycy – zezwala międzynarodowe prawo. Przeciw temu protestuje jednak społeczność międzynarodowa, w szczególności Australia. Przeciwnicy połowów wielorybów uważają działania Japonii za bezsensowne zabójstwo. Krytycy twierdzą, że badania prowadzone przez Japończyków są pretekstem do uzyskiwania wielorybiego mięsa, które sprzedawane jest na tamtejszych rynkach i w restauracjach.
źródło : CNN