Fora historyczne czyli fora prawicowe

Blog

Ostatnio przegladając fora historyczne doszedłem do smutnego wniosku, że większośc osób interesujących się historią lub historyków, ma poglądy prawicowe lub skrajnie prawicowe. Zegar histori zatrzymał się dla wielu na "dobrych czasach" sprzed Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Jest też grupa fanatycznych fanów JKM, co ciekawe najwięksi fani JKM to licealiści i studenci. Czy dopiero zetknięcie się z prawdziwym życiem, z bezrobociem, spłacanymi kredytami, umowami śmieciowymi otrzeźwi ich, czy też są skazani na tkwienie w wirtualnym świecie neoliberalizmu?
Nie trzeba dodawać, że to co dzieje się w tej chwili w Grecji to rzecz jasna "wina komunizmu, socjalizmu tam panującego", opieka społeczna dla bezrobotnych w Europie zachodniej to prawie stalinizm, a dogmatem jest "święte prawo własności".

Podczas dyskusji na temat wydażeń 11 listopada, niektórzy towarzysze na CIA zwracali uwage na prawicowość historycznych grup rekonstrukcyjnych, i przysłowiowych prawicowych historyków. Jak to jest ?

Jeden z niewielu-lewicowy historyk

Niestety prawactwo

Niestety prawactwo wszelakiej maści rozpleniło się na wydziałach historycznych i w przestrzeniach publicznych w ogóle. Skutkiem tego jest powszechne zakłamanie i prawicowa propaganda w szkołach, ulicach, tv i instytucjach za publiczne pieniądze.

Pal licho prawackie fora historyczne i uprawianą tam ideologiczną masturbację, gorzej że spływa to wszystko do dyskursu publicznego. I tym sposobem ideologia klas uprzywilejowanych, klas hegemonicznych jako wszechobecna jest naturalizowana na łonie klas ludowych, czyli uznawana za własną wbrew interesom klasowym.

Historycy są jak

Historycy są jak większość studentów. Jarają się JKM i Palikotem, trafiają się prawicowi popaprańcy, którzy są dość głośni bo mają ambicje polityczne. Myślę, że problemem jest to, że w szkołach lansuje się nastroje patriotyczne co skłania wielu młodych ludzi do takich klimatów. Sam jestem historykiem. Kiedy 11.11.11 podczas blokady Marszu oglądałem starcie automatołów z psami powiedziałem koledze, historykowi z Torunia, że gdzieś tam są moi koledzy i pewnie w gacie srają. Powiedział, że jego koledzy na Marsz również się wybierali i, że stara się jak może ratować honor swojej uczelni.

Ostatnio na różnych demonstracjach spotykam różnych ludzi, którzy później okazują się moimi kolegami z wydziału. Tak, że nie jest źle. Myślę, że prawicowy historyk to bardziej stereotyp niż reguła.

Apropo Torunia i UMK

Na wydziale historii i archiwistyki pod koniec lat 90 XX wieku królowali fania Paula Johnsona, ultrasi z UPR oraz faszole z NOP.A mimo to połowa aktywistów OM PPS (jakieś 10 osób) było z historii, pare osób było w FA.

Problem jest z tym że moloch IPN jest opanowany przez panów pisujących do Frondy czy Najwyższego Czasu.A IPN to kasa co przekłada się na wydawane publikacje w stylu : "Kto jest twoim idolem i dlaczego partzanci NSZ" -)))

Fora, fora, fora.

Fora, fora, fora. Wylęgarnia trolli i tyle. Prawdziwy historyk to w archiwach i bibliotekach gnije, a nie!

Ja jako historyk

Ja jako historyk zrezygnowalem z uczestnicwa w forach hsitorycznych, gdyz w duzej czesci opanowane sa przez mocno prawicowych zjebow. Nie wszedzie owszem, ale bardziej chodzi o przyzwolenie panujace dla nich wszedzie, nawet jak jawnie pod plaszczykiem historii cisna swoja polityke, to admini nie reaguja, bo albo sympatyzuja, albo maja w dupie. Oczywiscie tylko sproboj wyskoczyc z anarchizmem czy lewica, od razu cisnienie skacze. wiec stwierdzielm ze nie warto, tym bardziej ze wiekszosc z nich historie traktuje wybiorczo, ich wiedza jest na chujowym poziomie wbrew temu co sami o sobie sadza i niespecjalnie jest co wyciagac z takich rozmow czy tematow na forach. Fajnie by bylo , zeby bylo wiecej osob z naszych klimatow zainteresowanych historia, mozna by krecic jakas radyklana historiografie :)
wiem, ze niektore osoby jak np. M.Przyborowski czy niezyjacych juz Rafal Gorski krecili i nadal kreca tematy historyczne i chwala im za to.

Jest jeszcze ten gość

Jest jeszcze ten gość http://jakubworoncow.blogspot.com/, ale dopiero raczkuje. Czasem na lewica.pl coś strzeli.

tak długo jak nauka

tak długo jak nauka historii w szkołach będzie prowadzona jedyną słuszną, narodowo-katolicko-prokapitalistyczną drogą, będzie trwała produkcja prawicowych historyków. najśmieszniejsze jest to, że te osoby nazywają wszelkie lewicowe ideologie totalitarnymi, a sami reagują natychmiastową i niepohamowaną agresją, gdy ktoś tylko ośmieli się wychylić z tłumu i przedstawić swoje poglądy, niezgodne z "jedyną słuszną" prawicową doktryną.

Jeśli chcecie załóżcie

Jeśli chcecie załóżcie swoje forum. Zorganizujcie jakieś spotkanie, dyskusję, panel. Załóżcie zina:P To byłoby ciekawe.

Kolego Jeden z

Kolego Jeden z niewielu-lewicowy historyk!
Fajnie, że przypomniałeś o rzeczy, o której wszyscy wiedzą. Szkoda natomiast, że nie pokusiłeś się o kilka zdań od siebie. Jesteś historykiem, masz narzędzia, metodologię, trzeba było napisać jakąś krótką analizę na przykładzie konkretnego forum, zamieścić cytaty, opatrzyć fachowym komentarzem.

A uczelnie? Profesorowie? Podręczniki? Jeśli skończyłeś historię napisz jak to wygląda z Twojej perspektywy. Uniwersytecka wylęgarnia prawackich histeryków: prawaczkowie już tam przychodzą, czy opuszczają mury jako prawacy? Kadra i jej poglądy? Itd.

Ciekawym zjawiskiem są grupy rekonstrukcyjne - socjolodzy zwracają uwagę, że wielką popularnością w Polsce (sic!) cieszą się ugrupowania hitlerowskie. Dlaczego? Może to zahaczysz? Pozdrawiam.

Grupy rekonstrukcyjene bardzo polularne w Polsce

To dopiero żenada, Europa idzie do przodu, ruchy społeczne prężne a u nas prężne grupy rekonstrukcyjne przebierające się za nordyckich wojów albo SSmanów

Dlaczego przebierają się

Dlaczego przebierają się za SSmanów? Po prostu jest na to największe zapotrzebowanie. Do każdej rekonstrukcji drugowojennej trzeba Niemców, więc wiąże się to np. z łatwiejszym dostępem do kasy czy refundacji kosztu udziału w różnych lokalnych rekonstrukcjach sponsorowanych przez samorządy. Rekonstruując Niemców najłatwiej się też załapać do filmu czy jakichś programów dokumentalnych, a to też pieniądz.

Z poglądami bym tego nie wiązał.

a które to fora historyczne

a które to fora historyczne i co tam piszą?

Najzabawniejsze w tym

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że historia tak naprawdę potwierdza wszystko to, o czym lewica mówi od dawna. Przede wszystkim zaś jej dobra znajomość prowadzi do konstatacji, że wolny rynek, rozumiany na sposób anarchokapitalistyczny, nigdy i nigdzie nie zaistniał.

Nie możemy odpuszczać sobie forów

Nie możemy odpuszczać sobie forów, bo jest to jedno z najbardziej opiniotwórczych miejsc publicznych w dzisiejszych czasach.
To się przekłada na mentalność tego, i tak ogłupionego, społeczeństwa - zwłaszcza młodych, a wiadomo, że czym skorupka za młodu nasiąknie...

Wiem że walka z prawicowcami na forach przypomina syzyfowa pracę, bo siedzi tam mnóstwo trolli, którzy swoim chamstwem i bezczelnością nadrabiają braki w wiedzy. Przez co merytoryczne teksy zdają się ginąc w morzu niemerytorycznego spamu pełnego obelg i bezpodstawnych insynuacji.

Jednak gdy ludzie zobaczą, że jest jakaś alternatywa sensownie uargumentowana, to wreszcie zaczną się interesować a im więcej tego typu treści, tym więcej osób się zainteresuje.

Swego czasu sporo nad tym siedziałem. Były tego wymierne korzyści i paru ludzi mających trochę "oleju w głowie" zaczęło się udzielać a to już coś.

Kiedyś też założyliśmy grupę na we.riseup, gdzie w sposób zorganizowany walczyliśmy z faszystami w sieci.
Od jakiś 2 lat projekt leży odłogiem (niestety proza życia dopadła aktywistów), ale jeśli ktoś byłby zainteresowany taką działalnością podrzucam parę wskazówek wziętych z naszego FAQ:

Na pewno nie raz podczas buszowania po internecie natykacie się na faszystowskie teksty, które rażą swoją bezczelnością i wypaczaniem rzeczywistości.

Nie lekceważcie tego!

Odpowiadajcie i piszcie co wam się nie podoba.

Nie raz jednak zdarza się tak, że rozmówca idzie w zaparte i powtarza wciąż te same argumenty (tzw. metoda zdartej płyty) i na domiar złego dołączają do niego inni. To oznacza, że najprawdopodobniej natknęliśmy się na grupę zorganizowaną (taką jak my, tylko z drugiej strony barykady). Wtedy większość ludzi rezygnuje z takiej jałowej dyskusji, bo dochodzą do wniosku, że “szkoda nerwów dla debili”. I tu oni wygrywają! gdyż mało który postronny obserwator jest na tyle bystry i dociekliwy, by śledzić całą dyskusję i ocenić kto ma rację. I to do takich postronnych obserwatorów kierowane są zaciekłe teksty faszystów. Mimo, że ich gadki nie raz kupy się nie trzymają i sa stekiem pseudointelektualnych bzdur, mają one rację bytu i zaczynają żyć swoim życiem w świadomości społecznej. Już Goebbels pisał: “kłamstwo powtórzone wiele razy staje się społecznie przyjętą prawdą” i miał w tym sporo racji.
Jest to bardzo skuteczna metoda, ale jak możemy się przed nią bronić?

a) spokojnie pisać o tym jak jest w rzeczywistości;
b) wytykać wszystkie kłamstwa i manipulacje, jakimi osoba się posługuje;
c) w razie wycieczek osobistych, nie dać się sprowokować;
d) gdy zaczyna więcej osób na nas "naskakiwać" - dać znać znajomym, by włączyli się do dyskusji (wiem, że może wydawać się to z początku sztuczne i niezręczne, ale to działa!);

Gdy widzimy, że rozmowa z faszystą nie ma sensu najlepiej jest otrzymać pomoc z zewnątrz, gdyż postronny obserwator widząc, że jedna osoba się miota atakowana przez innych, nie będzie się z nią utożsamiał, nie chcąc być narażony na podobne ataki, poza tym myśli sobie "może oni wiedza lepiej i mimo, że wydaje mi się, że ten jeden mówi sensownie, to może ja o czymś ważnym nie wiem, więc nie będę z siebie robił idioty" (w psychologii nazywa się to społecznym dowodem słuszności).
Ignorowanie podobnych sytuacji bardzo często rodzi u osób postronnych racjonalizowanie tego stanu rzeczy i usprawiedliwianie siebie, dlaczego się nie pomogło… taka osoba może dojść (i często dochodzi) do przekonania, że w sumie nie ma zdania na ten temat i nie chce się tym interesować, albo...

Kolejnym efektem, który osiągają spamujący prawicowcy jest tzw. "efekt czystej ekspozycji", czyli podświadome utożsamianie się z bodźcami (treściami), z którymi często spotyka się postronna jednostka. Czyli najpierw mogą ich nawet irytować prawicowe teksty, potem, się z nimi oswajają, potem zaczynają się nimi sugerować i podążać za ich tokiem rozumowania. Nie raz jednak zaczynają sympatyzować z nimi, lub wręcz udzielać się powtarzając utarte, prawicowe slogany a wsparcie od "kolegów" prawicowców działa na jednostkę wzmacniająco dając jej poczucie jedności i akceptacji.

Jak temu przeciwdziałać?

Jeszcze raz nie dać się i w razie potrzeby: Poprosić o pomoc!
Nie będzie to oznaka słabości, ale zdrowego rozsądku. Bo oni mogą pastwić się nad nami w nieskończoność, nawet nie czytając naszych postów.
Najlepiej to zrobić pisząc do znajomych o zaistniałej sytuacji i oczywiście wstawiając linka do dyskusji. Trzeba pamiętać, by opisać sytuację a przede wszystkim podać przybliżoną liczbę przeciwników i jakich używają metod i argumentów (to ułatwi osobom "idącym z odsieczą" zorientowanie się w sytuacji i przyspieszy działanie).

Jak reagować, gdy się “przybędzie na miejsce”.

Gdy już się zorientujemy w sytuacji, czas przystąpić do dzieła. Każdy z nas ma swoje metody, ale ważne, by nie wyzywać rozmówców, a jeśli już "musimy", to tak by nasze stwierdzenie było dobrze uargumentowane, czyli poprzedzone przesłankami, które pozwolą postronnej osobie dojść do tego samego wniosku. Pisać jasno i klarownie (slang i skróty myślowe są niewskazane, chyba że jesteśmy pewni, że postronni odbiorcy je zrozumieją). Gdy rozmówca wybiórczo traktuje nasze wypowiedzi czepiając się za słówka i unikając niewygodnych tematów, należy zwracać na to uwagę i wracać do pominiętych kwestii. Jeśli rozmówca spamuje powtarzając ciągle to samo, trzeba mu to wypomnieć i odświeżyć zaspamowane treść (najlepiej parafrazując swoją wypowiedź, lub nieco modyfikując z posłużeniem się cytatami) itd. itp.

Najważniejsze to się nie poddawać!

Pozdrawiam
Jeden z niewielu - wolnościowy psycholog

Wielki humanista, a słowa

Wielki humanista, a słowa "wydarzeń", poprawnie napisać nie potrafi...

Liczy się treśc nie forma

Drogi czytelniku, liczy się treść nie forma.
A jeśli zależy Ci na zdyskredytowaniu autora poprzez czepianie się trzeciorzędnych kwestii, to daruj sobie :)

Ps. Swoja drogą droga redakcjo, radziłbym na przyszłość, przed publikacją przeglądać teksty, lub chociaż wrzucać do programu, który podkreśla błędy, by nie dostarczać pretekstu do odbiegania od tematu za pomocą nieistotnych przytyków ad person w stronę autora.

Gdy brak argumentów

zaczynają się ataki personalne.To stara metoda prawaków. Bardzo częsta na forach. Jeśli jeden błąd jest powodem do wściekłego ,pełnego nienawiści ataku, na osobę nie poglądy to świadczy o braku wiedzy atakującego.

Ty jakiś nienormalny

Ty jakiś nienormalny jesteś? Gdzie masz wściekły atak? Zwrócił uwagę na błąd ortograficzny i tyle. Zresztą osoba kończąca studia powinna umieć pisać bezbłędnie.

Przyganiał kocioł

Przyganiał kocioł garnkowi. Ten znawca ortografii jest z kolei na bakier z gramatyką i interpunkcją :D
Zamiast "Wielki humanista, a słowa "wydarzeń", poprawnie napisać nie potrafi..." powinno być np. "Wielki humanista, a nie potrafi poprawnie napisać słowa "wydarzeń"

O proszę kolejny atak

kto jest nienormalny, chyba ten kto zamiast argumentów stosuje ataki personalne

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.