Godzina Krytyczna: O cierpieniach zwierząt w Polsce (mp3)

Kraj | Świat | Audio | Ekologia/Prawa zwierząt

Bite, głodzone, przywiązywane do drzewa, trzymane w ciasnych boksach, podpalane, zostawiane na pewną śmierć - taka jest smutna rzeczywistość wielu zwierząt, żyjących w Polsce. Bezpańskie psy i koty często padają ofiarami bezmyślnych zabaw, ale te trzymane w domach na wsiach i w miastach wcale nie mają lepiej.

Godzina Krytyczna: O cierpieniach zwierząt w Polsce (mp3)

W “Godzinie Krytycznej”, spróbujemy przyjrzeć się kwestii podmiotowości zwierząt, karom za znęcanie się nad nimi a także zataczającą coraz szersze kręgi dyskusją o etycznym wymiarze znęcania się nad zwierzętami. Przywołamy także, kilka najgłośniejszych i najbardziej drastycznych przypadków, które w ostatnim czasie bulwersowały internautów i opinię publiczną.

Audycję poprowadzili: Maciek Roszak i Radek Szczygieł

Telefonicznymi rozmówcami byli:
- Igor Strapko (Krytyka Polityczna, aktywista działający na rzecz praw zwierząt)
- Anna Drewa (inspektor ds. ochrony zwierząt OTOZ Animals)
- Filip Barche (inspektor ds. ochrony zwierząt, autor bloga barche.blog.onet.pl)

Czołem. Niestety, nie

Czołem. Niestety, nie miałem czasu by wysłuchać audycji, na pewno zrobię to w najbliższej wolnej chwili. Pytanie jednak zadam teraz, potem można będzie temat rozszerzyć. W moich rodzinnych stronach był ostatnio nagłośniony przypadek "hotelu dla zwierząt", z którym władze okolicznych wsi i miasteczek podpisały umowę o lokację weń bezpańskich psów. Okazało się, że w miejscowości, gdzie psy były zwożone i przetrzymywane (info do wiedzy redakcji), panował kompletny chaos i samowolka. Dziesiątki psów (za każdego z osobna gminy płaciły właścicielowi spore pieniądze, nie upewniwszy się jednak w żaden sposób, co ze zwierzakami się dzieje) były głodzone, a po śmierci głodowej, zakopywane w zbiorowych mogiłach. Warunki bytowe żyjących psów również były poniżej krytyki. Sprawą niby zainteresowała się prokuratura, ale właściciel "hotelu" nadal za to nie odpowiedział i ma się dobrze. Co więcej, lokalni włodarze nie sprawdzili nawet, gdzie trafiają wyłapywane przez hycli i straż miejską psiaki, liczyła się "korzystna" z punktu finansowego umowa i spełnienie obietnicy wyborczej- pozbycie się bezpańskich psów z ulic. Nieważne jakim i czyim kosztem.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.