Grecja: Reformy i nowe powstanie

Świat | Gospodarka | Prawa pracownika | Protesty | Strajk

W czwartek rozpoczęły się największe w tym roku zamieszki w Grecji. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi wyszło na ulice, by zaprotestować przeciwko radykalnym planom oszczędnościowym rządu.

Grecki parlament mimo wcześniejszych protestów podpisał promowany przez UE program mający ograniczyć deficyt budżetowy kraju, sięgający 300 mld euro. Reformę przyjęto dzięki inicjatywie rządzącego Ogólnogreckiego Ruchu Socjalistycznego - partia komunistyczna w ramach protestu opuściła głosowanie. Program oszczędnościowy wprowadza m.in. ograniczenie pensji i dodatków dla pracowników sektora publicznego (razem pensja ma spaść o ok. 1/12), podniesienie podatku VAT do 21% oraz podniesienie akcyzy na paliwo, alkohol i tytoń. Nie podjęto żadnych środków regulujących destrukcyjną działalność koncernów bankowych i dużego przemysłu.

W czwartek rano rozpoczęła okupacja Ministerstwa Finansów przez syndykalistyczno-komunistyczny związek zawodowy PAME. Ten sam związek przejął cztery stacje telewizyjne, zmuszając załogę jednej z nich do wyemitowania filmu przeciwko cięciom. Po południu odbyło się kilka spontanicznych marszów (największy liczył 16 000 osób) w Atenach i Salonikach, doszło do bitwy z policją pod budynkiem Komisji Europejskiej. Na jednej z ateńskich demonstracji tłum zaatakował lidera reformistycznego związku ADEDY.

W miastach zamknięto szkoły, nie działa komunikacja miejska ani media, szpitale przyjmują tylko w nagłych wypadkach, pracownicy oczyszczania miasta odmówili wywozu śmieci. Dochodzą informacje o kolejnych okupacjach uniwersytetów przez studentów.

Dziś po południu pracownicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zablokowali wydanie rządowej gazety informacyjnej - wg. greckiego prawa, ustawy muszą się w niej ukazać zanim wejdą w życie. Młodzież zaatakowała budynek Najwyższego Sądu Administracyjnego i podjęła nieudaną próbę przejęcia Ministerstwa Pracy. Zniszczono fronty budynków dwóch banków, dwóch hoteli, sklepu z telefonami komórkowymi i markety międzynarodowych sieci. Mniejsze starcia z policją odbyły się w Salonikach.

Obecne strajki mają potrwać 24 godziny, kolejne wyznaczono na 11 marca.

To jeszcze nie jest

To jeszcze nie jest powstanie! Strajki i protesty uliczne mogą się nim skończyć ale nie muszą. Nie nadużywajmy tego słowa bo nastąpi jego inflacja tak jak miało to miejsce z "rewolucją", którą media nazywają różnego rodzaju wypadki według własnego widzimisie.

Wie ktoś może, co oznacza

Wie ktoś może, co oznacza napis na murze ze zdjęcia?

Tekst brzmi mniej więcej

Tekst brzmi mniej więcej tak: "Któregoś razu nadejdzie wasza godzina"

media.

krótki film z protestów zobacz tutaj
oraz zdjęcia http://athens.indymedia.org/front.php3?lang=el&article_id=1139394 ">zobacz tutaj i tutaj

syndykaliści-komuniści z PAME

co na to nasze prawdziwki "anarchistyczne"

ma ktoś może linka do tego

ma ktoś może linka do tego zdjęcia na murze w rozdzielczości conajmniej 800x600

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.