Grecja: Zamieszki w więzieniu dla imigrantów na Lesbos

Wczoraj, około 15 ludzie przetrzymywani w więzieniu dla nielegalnych imigrantów Pagani w Mytilini podpalili dwa skrzydła budynku. Działali w proteście przeciw ciągłemu przetrzymywaniu - niektórzy są bowiem zwalniani po kilku tygodniach, podczas gdy inni przebywają za kratkami znacznie dłużej. Sprzeciwiają się również okropnym warunkom panującym w więzieniu.

Ogień był bardzo silny, strażacy musieli zmobilizować dużą ilość jednostek by go ugasić. Dwoje imigrantów zemdlało, sześcioro zostało tak mocno pobitych przez policję, że odtransportowano ich do szpitala. Około 18, gdy ogień został ugaszony a ranni wzięci do szpitala przybyli na miejsce ludzie by przeprowadzić akcje solidarnościową. Imigranci wciąż byli na placu przed budynkiem. Jeden z nich powiedział, że jest przetrzymywany już ponad 4 miesiące. Inni wyrażali obawę o swoich krewnych, którzy zostali wypuszczeni szybciej, podczas gdy im odmawia się wolności. Noc imigranci spędzili na spacerniaku. Ateńscy aktywiści donoszą także, że widzieli dwie osoby ranne, które nie otrzymały pomocy medycznej.

Podczas ostatniej rewolty w Pagani policja ogłosiła, że za każdym razem gdy dojdzie do podobnych wydarzeń będzie wybierać z tłumu dwie osoby. Nieważne, czy były one zaangażowane w zamieszki, czy nie. Ostatnim razem funkcjonariusze wcielili swój pomysł w życie i przetrzymywali na posterunku jednego z imigrantów, zanim został odesłany do Pagani. Do dziś nie wiadomo, co się stało z drugim. Nie wiadomo także, czy tym razem również zawinięto losowo dwie osoby, czy nie.

Zdjęcia: lesvos09.antira.info

Na podstawie: occupiedlondon.org