Impel Tom zastrasza zwolnionego pracownika

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Parę miesięcy temu, Jacek Rosołowski, członek Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, próbował wraz z 11 kolegami założyć związek zawodowy w kostrzyńskim oddziale firmy Impel Tom. Za to 8 marca stracił prace. Teraz zaś pracodawca próbuje uciszyć protesty zastraszając Rosołowskiego.

Gdy wyrzucono związkowca z pracy, podjęto szereg akcji w jego obronie, oraz starano się nagłośnić sprawę. Jednym ze sposobów było plakatowanie miasta. W odpowiedzi na to firma wystosowała list, zarzucając szarganie dobrego imienia firmy.

Powyższa akcja plakatowania obu miast narusza dobre imię firmy Impel Tom M. Kapalski spółka komandytowa (art. 43 kodeksu cywilnego) bowiem zawiera nieprawdziwe, rozgłaszane publiczne informacje, które dotyczą jej rzekomego bezprawnego działania, co naraża ją na utratę zaufania na lokalnym rynku pracy oraz szkaluje jej dobre imię, a także podważa zaufanie jej kontrahentów handlowych. W konsekwencji naraża to Państwa na pozwanie o ochronę dóbr osobistych (żądanie zaniechania naruszeń oraz złożenia oświadczenia w prasie z przeprosinami i do zapłaty zadośćuczynienia na charytatywny cel albo naprawienia szkody) lub wszczęcie postępowania karnego wobec osób odpowiedzialnych za plakatowanie ww. miast – pisze w liście Dariusz Perzanowski, prawnik Impel Tomu.

Rosołowski, po wyrzuceniu z pracy, skierował sprawę do Sądu Pracy w Zielonej Górze.

- Mój były brygadzista twierdził, że byłem złym pracownikiem i źle pracowałem, co miało wyjaśniać wyrzucenie mnie z pracy. – opowiadał po rozprawie Rosołowski. - Co więcej, Szczeponik twierdził, że oczywiście nie słyszał nic o żadnych związkach zawodowych w Impelu, chociaż tydzień przed zwolnieniem mnie z pracy pokazywałem mu moją deklarację Inicjatywy Pracowniczej. Gdy moja adwokatka, Agnieszka Rybak-Starczak, zapytała, dlaczego nie zostałem ukarany karami przewidzianymi w Kodeksie Pracy, zaczął ściemniać i ostatecznie zwalił wszystko na kierownika.

Następna rozprawa Jacka Rosołowskiego odbędzie się 11 lipca.

Gorzow

No nam jeszcze troche plakatow zostalo, niedlugo na miasto znow wyruszamy ;]

W sprawie poniżenia godności

Również zostałem zwolniony z Impel-Tom w Zielonogórskiej Castoramie.Po dwóch miesiącach pracy ze względu na wykonywaną przeze mnie pracę(sumienność i pracowitość)zostałem brygadzistą.Nie spodobało się
to trójce starym pracownikom z grupy "tumiwisistowsko-olewatorskiej".Prosiłem o wykonywanie pracy w moim wykonaniu.W dniu 26.10.2006r. otrzymałem zwolnienie z dniem 11.11.2006 z zakazem przychodzenia i wykonywania pracy.Kierowniczka Pani Wolniewicz stwierdziła że koleżanki wyzywałem od szmat, i dziwek a kolegom groziłem i wyzywałem od pedałów co nie jest zgodne z prawdą.Jednej koleżance w czasie rozmowy powiedziałem .....pani szmatowa pani mopowa(oczywiście w żartach )co w dalszych rozmowach było wodą na młyn w/w grupie.Oczywiście obraziło to stwierdzenia koleżanke z czym i ja się zgadzam,ale Ją przeprosiłem przy Wszystkich(na klęczkach-dosłownie) i w ostatnim czasie byliśmy w jak najlepszych stosunkach koleżeńskich.Prowodyrem tych pomówień jest pan Macakowski największy mąciciel i nygus(nie tylko moje spostrzeżenie)któremu oczywiście "groziłem" iż
Go nauczę pracy.

Mam więcej spostrzeżeń ale o tym może przy innej okazji.

Z poszanowaniem:
Henclewski Ryszard
z Zielonej Góry
były pracownik "Impel-tom"
henard@poczta.onet.pl

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.