Jerzy Robert Nowak, szatan i Węgry

Blog | Ironia/Humor | Klerykalizm | Tacy są politycy

Czytując Frondę znowu natrafiłem na artykuł powołujący się na Jerzego Roberta Nowaka jako na rozsądny autorytet w dziedzinie wiedzy na temat wszystkiego.

Nadziwić się nie mogę jak niekonsekwentni potrafią być narodowi katolicy. Z jednej strony wzdychają do braci Węgrów i tak zawłaszczają sobie dziedzictwo rewolucji '56, z drugiej biją pokłony Nowakowi.

Jestem w stanie zrozumieć, że Nowak jako główny ideolog Radia Maryja to wieczna ofiara ataków satanistów do którego obrony trzeba wysyłać siły policyjne, ale przecież to zwolennik reżimu Rakosiego, który w swoich książkach nazywa antystalinowską opozycję "rewizjonistami", a określenie "reżim" w stosunku do dyktatury bierze w cudzysłów.

Przypomnę, że Węgry będące dużo mniejszym państwem od stalinowskiej Polski, którą największymi "ofiarami" są ludzie pokroju Nowaka, więziły z powodów politycznych trzy razy więcej osób niż Polska.

Tak podsumowując, żeby zakończyć moje poranne refleksje, kilka cytatów Mistrza z książki "Węgry wychodzą z kryzysu".

"W partii pogłębiał się kryzys i zamieszanie, potęgowane przez wiadomości jakie nadawały zachodnie radiostacje, o inspirowanych przez Stalina procesach lat 30-tych i o tragicznej "sprawie Rajka". Sytuacja sprzyjała umacnianiu się wpływów skupionej wokół Nagyego i Losonczyego rewizjonistycznej opozycji, która twierdziła, że jest jedynym nurtem mogącym przynieść autentyczną naprawę błędów, i coraz bardziej zdecydowanie występowała z hasłami "socjalizmu w pełni dostosowanego do warunków węgierskich" czy "demokratycznego socjalizmu".

"31 października Nagy podjął decyzję o wyjątkowo poważnych konsekwencjach - wypowiedział jednostronnie Układ Warszawski i ogłosił neutralność Węgier"

"Skupiona wokół CBRR opozycja podjęła próby przeciwdziałania rosnącym siłom partii, wywarcia nacisku na rząd i zmuszeni go do ustępstw. (...) Już 8 grudnia 1956r. doszło do szczególnie ostrego starcia w mieście Salgótarjan, w konsekwencji wymierzonej w milicję manifestacji, której celem było uwolnienie osób aresztowanych za działalność antypaństwową. (...) Kontrrewolucyjni prowokatorzy wykorzystując manifestację tłumu, otworzyli ogień do pracowników zbrojnych formacji bezpieczeństwa, którzy odpowiedzieli nań."

https://cia.media.pl/wegry_56_rady_pracownicze_i_nieudana_proba_tworzenia...

Ja tam ich w pewnym

sensie lubię.
Tych nawiedzonych i kler i panią katechetkę i niepisany przymus katechezy
dzięki nim przestałem wierzyć w boga :)
Myślę że w pewnym stopniu robią dobrą robotę

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.