Kolejne pikiety pod Simple [Toruń i Warszawa]
22 listopada 10-osobową grupą odwiedziliśmy sklep Simple, znajdujący się w Złotych Tarasach.
Wkładaliśmy ulotki do kieszeni ubrań, torebek, rękawów i wszelkich miejsc, do których może zajrzeć potencjalny klient. Osoby chcące kupić w sklepie jakiś produkt będą dzięki temu świadome, że wspierają finansowo firmę, która pośrednio przyczynia się do śmierci tysięcy zwierząt rocznie. Ekspedientki dostały również bardzo uprzejmy list i obszerny artykuł na temat zwierząt zabijanych na futra. Spodziewano się nas zobaczyć w sklepie dopiero 25 listopada (jak usłyszała z rozmowy pań jedna z klientek). Może dlatego obsługa nie była przygotowana na rozmowę i postanowiła zamknąć na chwilę sklep. Mamy jednak nadzieję, że nastepnym razem będzie możliwa dłuższa dyskusja. Chcemy w końcu uzyskać odpowiedź na pytanie: "Dlaczego Simple sprzedaje martwe zwierzęta?"
19 listopada 2008 w Toruniu odbyła się akcja w ramach kampanii przeciwko sprzedaży przez SIMPLE cp naturalnych futer. Aktywiści mięli zamiar w spokojny sposób rozpocząć kolejny sezon działań, dlatego „ładnie” ubrani, postanowili odczytać oficjalne pismo do SIMPLE cp i spróbować porozmawiać. Sprzedawczynie nie były chętne do rozmowy, natychmiast wezwały ochronę, pomimo faktu, że w sklepie nie działo się nic, co mogłoby powodować zaniepokojenie. Aktywiści zostali poproszeni o opuszczenie sklepu, po dłuższej chwili uczynili to. W sklepie pozostał jednak przypadkowy klient, który został uznany przez ochronę oraz sprzedawczynie za aktywistę. Kiedy na wezwanie ochrony do opuszczenia sklepu mężczyzna nie uczynił tego, został popchnięty, co spowodowało, że upadł na podłogę. Sprzedawczynie oraz ochrona śmiała się głośno i szydziła z mężczyzny (mówili ze śmiechem: „OOOO własne nogi się potknął. cha cha”). Po chwili zobaczyli, że na podłogę oraz buty (warte ok. 320zł) wylał się sok, prawdopodobnie z kieszeni mężczyzny. Ochrona zareagowała bardzo gwałtownie, mężczyzna został zabrany na zaplecze, do pomieszczenia dla ochrony. Był tam przetrzymywany przez około 2 godziny (!!!!!) podczas, których nie chciano nam udzielić żadnych informacji o powodzie jego zatrzymania. Przez ten czas ochrona była bardzo agresywna w stosunku do aktywistów: grożono im, obrażano, zastraszano, goniono przechodzących po parkingu. Z ust ochrony usłyszeć można było wiele obraźliwych komentarzy. Po 2 godzinach przyjechała policja, która zabrała mężczyznę na komisariat. Po niedługich wyjaśnieniach został wypuszczony. Zapowiedziano mu zgłoszenie sprawy do sądu za zniszczenie mienia.
Wyrażamy ubolewanie, że firma SIMPLE cp posiada naturalne futra, a poza tym traktuje swoich klientów w sposób bardzo obraźliwy, dodatkowo przyzwalając na bezpodstawne użycie siły przez ochronę.
Po dzisiejszym zdarzeniu wiemy, że firma SIMPLE cp jest dumna z tego, że posiada futra. Cierpienie zwierząt nie ma dla nich żadnego znaczenia. Co więcej nie chcą prowadzić dialogu z aktywistami.
Chcemy zaznaczyć, że nie przestaniemy do momentu, aż na wieszakach wisiały będą resztki ciał martwych zwierząt!
SIMPLE cp WSTYD!!!