Przedszkole nie dla ateistów

Kraj | Edukacja/Prawa dziecka

Rodzice 5-letniego Kacpra Zaborowskiego nie zgadzają się, żeby chłopiec uczestniczył w lekcjach religii. Ich zdaniem katecheza powinna odbywać się na początku zajęć, tak żeby mogli przywozić chłopca później. Ich syn bardzo przeżył, kiedy w piątek o godzinie 11 został wyprowadzony z sali, w której odbywała się katecheza, do innej grupy. Dyrektorka przedszkola odmawia. - pisze "Dziennik Łódzki".

Dyrekcja przedszkola nr 214 w Łodzi, tłumaczy, że nie ma innego sposobu na ułożenie planu zajęć, bo placówka jest duża, a katechetka tylko jedna. Nie czujemy się katolikami. Nie chcemy ulegać presji większości, ale Kacperkowi trudno to wytłumaczyć. Marudzi, bo wolałby być ze swoimi kolegami. Dzieci już się z niego śmieją, że nie uczestniczy w katechezie - tłumaczy ojciec przedszkolaka Daniel Zaborowski.

W biurze rzecznika praw dziecka Ewy Sowińskiej dziennikarze gazety usłyszeli, że "radykalna postawa rodziców przedszkolaka to skutek ostatniej dyskusji na temat religii i etyki w szkole". - Pani rzecznik bardzo popiera edukację religijną już od przedszkola - mówi Kamil Jach z biura rzecznika praw dziecka. Prawa dziecka nie są, jej zdaniem, przez to łamane, bo "za dziecko decydują rodzice. Wydaje się, że w tej sytuacji rodzice lepiej zrobią, jeśli zrezygnują ze swych ambicji. To oni przez swoje zakazy wpędzają chłopca w stres".

Inne zdanie ma na ten temat dyr. Wojakowski Wydziału Organizacji Kadr i Pragmatyki Zawodowej Nauczycieli w łódzkim Kuratorium Oświaty. - Będę interweniował. Co to za tłumaczenia, że uwzględnienie sytuacji Kacperka jest niemożliwe ze względów organizacyjnych - denerwuje się . - Organizację trzeba zmienić, żeby dziecko czuło się najbardziej komfortowo. Nie przekonuje mnie, że jak tak chce większość, to jednostka ma cierpieć. To kompletne nieporozumienie.

Ja myślę, że to raczej

A ja myślę, że to raczej radykalna postawa większości katolików, którzy na siłę chcą masowo indoktrynować dzieci jest przyczyną stresów i lęków. Religia powinna mieć miejsce w kościele, a nie w szkołach opłacana z państwowej kasy. Niestety przypadek Kacpra nie jest wyjątkiem, ale normą, tyle że wielu rodziców "boi się postawić" dyrektorom przedszkoli czy szkół. I tak to potem wygląda, że dzieci ateistów są odpytywane z "prawd wiary".

Chyba już nigdy nie będzie

Chyba już nigdy nie będzie czasów kiedy na religię będą chodzić tylko chętni i to do sal katechetycznych...

z zaslonietymi oknami i wygluszonymi scianami

a moze gdyby mlodego nie ganiac po salach tylko pozwolic mu w kacie kolorowac to nie mialby stresu? ja wiem wiem jad katolicyzmu saczylby sie i tak no i dziecko mialoby przejebane w pozniejszym zyciu, ale moze wczesniej nie nabawilo by sie depresji i poczucia izolacji.

Wysyłanie dziecka do kąta,

Wysyłanie dziecka do kąta, żeby siedziało same, kiedy inne dzieci robią coś innego wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dziecko nie rozumie dlaczego ma być karane za to że nie jest katolikiem.

Brak mi słów...Gdzie my

Brak mi słów...Gdzie my żyjemy?

iam with stupid...

"w kacie" - chodzilo mi o to ze mogloby nie uczestniczyc w zajeciach, tylko sobie robic cos po cichu, na uboczu, wzglednie siedziec z innymi dziecmi, ale nie uczestniczyc.

a to ze rodzice sa jacys przerwazliwieni, ciagaja to dziecko po salach, przywoza na inne godziny, jak dla mnie przesada...

Przesadą jest to, że

Przesadą jest to, że lekcje religii się w przedszkolu w ogóle odbywają. Powinna być dodatkowa, prowadzona w kościele bądź pod koniec/na początku zajęć, by dzieci innego wyznania wiary bądź bezwyznaniowe (przykładowo - ateistyczne) nie musiały marnować swojego czasu na nich. A nawet za czasów mojego przedszkola "lekcja" ta była traktowana na równi z innymi.

Dzieci najbardziej są podatne na to, co mówią im dorośli, więc prowadzenie czegoś takiego w przedszkolu może naprawdę wpłynąć na ich przyszłe pojmowanie wiary. Zresztą, jeżeli dziecko, które na te katechezy nie uczęszcza, jest wytykane palcami (a "palec jest częścią pięści" - Włochaty, "Prawo Wyboru" [może nie tyczy się to problemu homofobii, ale jest z tym w niewielkim stopniu powiązane - ostracyzm społeczeństwa]), to już widać, że coś jest nie w porządku =/ Chociaż dzieci dziećmi, jeżeli się ktoś nie przyłącza do zabawy, to często jest odrzucany. Ale nie jest wyjątkiem klasowa nagonka na Żyda/Świadka Jehowy/Muzułmanina etc. I jest to dodatkowo niebezpieczne dla samego dziecka z dwóch powodów: czuje się gorsze a w reszcie jest zaszczepiana agresja wobec osób od nich innych.

Pies pogrzebany, a Kościół dalej robi swoje. Przynajmniej w liceum wygląda to inaczej.

..eh

zaraz. najpierw piszesz zeby zrobili tak zeby dzieci mogly nie chodzic a potem piszesz ze sa wytykane palcami..
dwa, jezeli ksiadz jest inteligentny to potrafi wytlumaczyc dzieciom co to jest inne wyznanie i co to jest tolerancja itd itd. wiec nie widze powodu do opowiadania o piesciach.

miałam podobną sytuację z

miałam podobną sytuację z moim synkiem szkole, na pierwszym spotkaniu trzeba było podpisać oświadczenie o zgodzie na uczęszczanie dziecka na religię. napisałam że jesteśmy hinduistami bo mi to najbardziej odpowiadało. pani zaporopnowała że syn w czasie religii będzie umieszczany w świetlicy. powiedziałam ze to alienacja i dyskryminacja i że się nie zgadzam. zaproponowałam że syn będzie obecny na zajęciach z religii ale nie będzie odpytywany, żeby nie musiał się uczyć katechizmu etc. siostra zakonna zaproponowała kredki i zeszyt do kolorowania, daje synowi obrazki które on może malować ale on woli statki kosmo i dinozaury, nie ma sprawy...w ten sposób osiągnęliśmy konsensus a syn ma nawet "lepiej" w opinii klasy bo nie musi wykuwać koloru ornatów etc.

no i jednak sie da...

wiec mozliwe jest "nieuczeszczanie" dziecka nierownowazne z alienacja.

no i to chyba by bylo na tyle jesli chodzi o cala dyskusje.

ps: co masz na mysli przez "odpowiadało"? znaczy ze to tak na "odczep sie" wpisalas czy jak?

Proponuję zerknąć na

Proponuję zerknąć na stronę http://www. danielzaborowski. pl/ i wtedy zrozumieją Państwo o co tu chodzi. Ech, kampania niedaleko, a każda okazja żeby się pokazać jest dobra...

kampania nie kampania,

kampania nie kampania, problem istnieje i dotyczy także mnie i mojej rodziny.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.