Puck: Przeciwko likwidacji szpitala

A anarcholi i tak mają w dupie...

Jeżeli go sprywatyzują, może mieć miejsce kilka scenaruiszy. Wszystkie przewidziane dla bogatych:

• Albo szpital zachowa profil kliniczny, będzie za pieniądze leczył bogatszych mieszkańców, ale głównie przyjezdnych doraźnie podczas sezonu, jak też ludzi, którzy specjalnie wybiorą tą jednostkę na pooperacyjną rekonwalescencję ze względu na piękne położenie.
• Istnieje też możliwość przekształcenia placówki w cholernie drogi szpital chirurgii plastycznej. Takie „słuchy” chodziły po miasteczku i również nie należy ich bagatelizować, szczególnie, że warunki są sprzyjające. Inwestor ma czyste ręce wobec lokalnej władzy, ponieważ zachował medyczny charakter placówki, a władza ma czyste ręce wobec mieszkańców, ponieważ, jakby nie patrzeć – szpital jest. Tyle, że nie bardzo da się w nim wyleczyć… Piszę o tym, ponieważ w zobowiązaniach starosty powiatowego nie ma ani słowa o konkretnych usługach medycznych, które zostaną zachowane w szpitalu. Zatem wizja szpitala plastycznego jest jak najbardziej realna. W takim wypadku miejscowa ludność najbliższy szpital ma w Wejherowie, czyli w zależności od położenia w powiecie od kilkunastu do kilkudziesięciu kilometrów…
• Inwestor, odkupiwszy szpital może go przekształcić w luksusowy hotel. Tego typu wieści są najczęściej powtarzane. Nie wiadomo ile w tym prawdy. Mówi się o wyburzeniu i postawieniu przynajmniej czterogwiazdkowca. Jednak część budynku ma statut zabytku, więc do końca nie wiadomo, jak z tym wszystkim będzie. Miejscowi pamiętają jednak losy zamku w pobliskiej wiosce – Rzucewie (należał do Jana III Sobieskiego). Zamek odsprzedano prywaciarzowi, a on przekształcił go w luksusowy hotel.