Reakcje i działania węgierskich anarchistów podczas zamieszek antyrządowych na Węgrzech

Świat | Protesty | Ruch anarchistyczny

Węgierscy anarchiści opublikowali swoje sprawozdanie z wydarzeń ostatniego tygodnia, w którym wyjaśniają swój punkt widzenia i opisują akcje w których brali udział. W sprawozdaniu czytamy m.in.:

„Bardzo trudno będąc anarchistą opowiadać się za którąś ze stron konfliktu pomiędzy rządem, a faszystami. Nie jest też dla nas żadną opcją opowiedzenie się za pacyfistyczną większością. Sytuacja rozwijała się niezwykle szybko i nie było czasu na poważną analizę i dojście do pełnego konsensusu. Ostatecznie zaczęliśmy próbować różnych strategii „hackowania" i „przechwytywania” [w sensie sytuacjonistycznym - przyp. tłum] wydarzeń, które zafascynowały ludzi i wygenerowały strumień informacji.

Pełny tekst: Zamieszki w Budapeszcie i reakcja autonomistów

Dużo czasu poświęciliśmy też na wspieranie różnych inicjatyw samo-organizacji, które starały się nadać czarną barwę protestom. Propaganda prowadzona na ulicach miała w sobie duży potencjał, gdyż media miały nienasycony głód informacji, a ludzie cały czas rozmawiali o polityce.

Pod budynkiem stacji telewizyjnej byliśmy jedynymi, którzy rozdawali ulotki. W ulotkach wykorzystaliśmy mix legendarnych żądań rewolucji 1848 r. wraz z cytatem z obecnej konstytucji: "W Republice Węgierskiej cała władza jest w rękach Ludu”. [przyp. Tłum: Tekst jednej z ulotek przytaczamy na końcu]

Dzięki temu, że policja skupiła się na zamieszkach, możliwe było sprayowanie naszych haseł na głównych ulicach miasta, co zwykle jest zbyt niebezpieczne.

Już kilka miesięcy przed wyciekiem prasowym [w którym premier przyznał się do kłamstwa i który spowodował zamieszki - przyp. Tłum.] rozpoczęło się organizowanie sieci studentów według modelu demokracji uczestniczącej i tzw. „grup pokrewieństwa” [ang. affinity groups – chodzi o autonomiczne grupy zadaniowe składające się z ludzi, którzy się dobrze znają - przyp. Tłum]. Sieć studencka powstała jako narzędzie do koordynacji działań zmierzających do promowania lokalnych działań i jako alternatywa wobec oficjalnego Związku Studentów, który jest reformistyczny i skorumpowany. Najważniejszą kwestią jest rozpoczęcie dyskusji o rządowych planach wprowadzenia ogólnych opłat za studia. To poważny problem, gdyż do tej pory wyższe uczelnie były darmowe dla większości studentów.

Na ten tydzień planowano dwa spotkania dyskusyjne Sieci Studenckiej na dwóch różnych uniwersytetach w Budapeszcie. Władze obu uniwersytetów postanowiły zamknąć budynki w dniach dyskusji, gdyż przeraziły się "tysięcy anarchistów", którzy mieli siać chaos i zniszczenie. Ten rodzaj paranoi całkiem dobrze się nam przysłużył i dzięki temu o wiele więcej osób dowiedziało się o Sieci Studenckiej. Udało nam się pokazać, że tak naprawdę jesteśmy zwykłą grupą studentów, którzy chcą rozmawiać o wspólnych problemach i że władze najbardziej boją się tego, by studenci ze sobą rozmawiali.

Przejęliśmy organizację demonstracji przeciwko wprowadzeniu czesnego, która miała być zorganizowana przez oficjalny Związek Studentów. Jednak związek odwołał demonstrację ze względu na zamieszki. Sieć Studencka postanowiła w ten dzień zorganizować forum studenckie, w którym omówiono różne kwestie nurtujące studentów. Z powodzeniem zastosowaliśmy zasady autonomicznej samo-organizacji, co wprowadziło nowy klimat do życia studenckiego.

W piątek 22 września w Budapeszcie miała się odbyć Masa Krytyczna. Masy Krytyczne są już organizowane od trzech lat i odbywają się dwa razy do roku. Na ostatniej masie było 30 tys. rowerzystów. Dzięki temu przekaz o konieczności zapewnienia właściwej infrastruktury rowerzystom był dobrze słyszalny dla władz. W organizacji bierze udział silna społeczność posłańców rowerowych. Organizatorzy masy odwołali ją kilka dni przed planowaną datą, gdyż bali się wciągnięcia w rozgrywki polityczne. Jednak wielu rowerzystów oświadczyło, że i tak przyjedzie na masę. Wezwaliśmy zatem do uczestnictwa w alternatywnej Masie Krytycznej i zaplanowaliśmy alternatywną trasę, która nie przebiega koło placu naprzeciwko parlamentu, gdzie odbywają się demonstracje. Na alternatywną masę przyjechało około 200 rowerzystów. Jechali bez obstawy policji, jak oficjalne masy, blokując gdzie niegdzie skrzyżowania. Oprócz małych utarczek, wszystko przebiegło pomyślnie. Nie mieliśmy żadnych problemów z policją, ani z faszystami. Większość kierowców zrozumiała, że nie blokujemy ruchu, tylko że sami jesteśmy ruchem! Powstał ogólny konsensus, że powinniśmy powtarzać takie masy w każdy ostatni piątek miesiąca. Mieliśmy świetny ubaw!”

Poniżej ulotka rozdawana przez anarchistów z Grupy 18 Września:

„10 punktów rewolucyjnych.
W Republice Węgierskiej cała władza jest w rękach Ludu

Pokój, wolność i jedność.

1) Rozwiązać parlament! Autonomia zamiast władzy!
2) Demokracja uczestnicząca!
3) Wycofać wojska węgierskie z zagranicy i wycofać wojska zagraniczne z Węgier! Niech nastanie pokój!
4) Wolnościowe, niezależne media oparte na zasadach demokracji uczestniczącej!
5) Równe podatki dla wszystkich, równy dostęp do świadczeń socjalnych! Dość władzy międzynarodowych korporacji i międzynarodowego kapitału!
6) Lokalne rolnictwo bez organizmów modyfikowanych genetycznie!
7) Otworzyć niezamieszkane budynki! Domy dla ludzi i lokale dla społeczności!
8) Autonomia dla uniwersytetów!
9) Służby społeczne nie mają służyć interesom kapitału!
10) Solidarność społeczna zamiast uzależnienia od świadczeń socjalnych!

Grupa 18 Września

Rewolucja 1956 roku każdego dnia!”

Odnośniki do rewolucji 1956 roku omówiliśmy tutaj: https://cia.media.pl/gdzie_sie_podziala_tradycja_1956_roku

Oczywiscie gdyby tam rzadziła prawica :)

Jak by tam rzadziła prawica to zrobili byscie niezłą rozrube.
Ale komunisci sa ok pogłaskac ich i dogadac sie z nimi bo im nie chodzi o władze ale dobro i wolnosc ludzi :)

O czym ty gadasz człowieku?

O czym ty gadasz człowieku? czytaj ze zrozumieniem proszę.

1 i 2 punkt sie wykluczają.

1 i 2 punkt sie wykluczają.

Zależy co oni rozumieją

Zależy co oni rozumieją pod tym pojęciem. W ogóle lekko chaotyczne te postulaty. Widać Węgrzy mają podobne problewmy jak niektórzy Polacy :-).

Punkty 5 i 10 też są lekko

Punkty 5 i 10 też są lekko sprzeczne :) Na pewno muszą parę spraw przemyśleć, ale dobrze, że działają. Nie mam zastrzeżeń do ich akcji.

Jakieś dziwne i

Jakieś dziwne i nieprzemyślane te postulaty. Szczególnie 8 - Autonomia dla uniwersytetów. Skoro mają być one autonomiczne, to nasi węgierscy anarchiści zakładają istnienie jakiś scentralizowanych form państwowych (muszą być miejsca "nieautonomiczne", skoro mają być również "autonomiczne"). To z kolei kłuci się z punktem 1 "Autonomia zamiast władzy". Dodatkowo te postulaty są w całości wyjątkowo nieosiągalne w aktualnej sytuacji. Jestem przeciwnikiem tego typu ulotek. Powinno się dotykać celów w miarę realnych, mając oczywiście na uwadze cel ostateczny jakim jest np. zniesienie form państwowych. A tak w ramach ciekawostki: ostatnio znalazłem gdzieś w necie ulotkę ONR, w której nasi dobrze wydepilowani milusińscy również domagają się eksterytorialności uczelni i ograniczenia kompetencji policji. Może ujawni się niedługo jakaś anarchizująca frakcja :)

czekałem na takie sprawozdanie!

bardzo się ciesze, bo czekałem na takie właśnie sprawozdanie.

ciesze się że działają.bo gdy tylko o tym usłyszałem to sobie wyobraziłem że w takiej sytuacji trzeba właśnie ludzi zdobywać.
mówić im o samoorganizacji, inicjatywach oddolnych i nawet jesli dziesieciu coś załapie to już jakiś sukces.
co do ulotekto jak słusznie zaużył Vino mogłyby być bardziej wpasowane w kontekst.może jakieś takie bardziej by rozruszać laików i ignorantów dla których papka medialna była jedynym wyznacznikiem jakości myslenia.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.