RPA: Strajkujący górnicy oskarżeni o morderstwo swoich kolegów zmasakrowanych przez policję
Zaraz po masakrze zaczęły się pojawiać żądania by zgodnie z prawem „ukarać winnych” masakry 34 strajkujących górników w RPA. Znalazło się prawo:
“Krajowy Organ Ścigania [National Prosecuting Authority] oskarżył 259 aresztowanych górników z Marikany o zamordowanie swoich 34 kolegów, zastrzelonych przez policję.
Frank Lesenyego, regionalny rzecznik Krajowego Organu Ścigania , wczoraj potwierdził, że górnicy zostali oskarżeni o morderstwo, a nie przemoc publiczną jak stwierdzono wcześniej.
Poproszony o wyjaśnienie niejasności – po tym jak komisarz policji Riah Phiyega wcześniej potwierdził, że górnicy zmarli po tym jak policja strzelała do nich z ostrej amunicji – Lesenyego powiedział: “To jest sprawa techniczna ale w prawnych [warunkach], kiedy ludzie atakują albo konfrontują [policję] i padają strzały, które skutkują ofiarami śmiertelnymi… aresztowani podejrzani, niezależnie od tego czy strzelali do członków policji czy policja strzelała do nich, są oskarżeni o morderstwo” [1]
Czy nie powinniśmy po prostu nawoływać do proletariackiej przemocy w odpowiedzi na antyproletariacką, nawoływać do zemsty na całym państwowym aparacie represji i ataku na cały system kapitalistycznych na naszych warunkach? Czy nie powinniśmy nawoływać do bezwzględnej międzynarodowej i skuteczniej solidarności i rozpowszechniania walki o swoje na naszym klasowym polu takim jak strajki, wywłaszczenia, akcje bezpośrednie, zamieszki, blokady ekonomiczne i blokady eksmisji?
Czy nie powinniśmy skierować całych naszych sił, energii i serc tam gdzie jesteśmy najskuteczniejsi i najpotężniejsi jako solidarna masa i jako klasa pracująca, dzięki której pracy trwa „święty” obieg towarów – podstawa tego systemu – zamiast na żądania, które z łatwością są kanalizowane i stawiane na głowie przez kapitał, który będąc w kryzysie i dążąc do zysku za wszelką cenę, nie może i nie chce sobie pozwolić na ich spełnienie, na ustępstwa, na negocjacje, na „partnerstwo społeczne”, „partycypacje” czy nawet symboliczne gesty?
Z dobrych wiadomości:
“Po raportach o zastraszaniu w kopani od weekendu, Lonmin podał, że tylko 8% jego siły roboczej stawiło się do służby wczoraj”. [1]
Strajk nie został złamany. Walka trwa. Solidarność i rozpowszechnianie walki naszą bronią!
[1] http://www.timeslive.co.za/thetimes/2012/08/29/miners-face-murder-rap Strajk nie został złamany.
Źródło: Dziki Strajk