Strajk listonoszy w Gdańsku rozszerza się. W Poznaniu pikieta solidarnościowa

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

Gdańscy listonosze nadal strajkują. Do protestu przyłączają się także listonosze z innych miast: Sopotu i Gdyni. W Poznaniu w dniu 14 listopada Inicjatywa Pracownicza zorganizowała pikietę solidarnościową pod budynkiem dyrekcji Poczty, w której wzięło udział ok. 20 działaczy IP i Federacji Anarchistycznej. Akcja miała na celu poinformowanie opinii publicznej o sytuacji pracowników Poczty Polskiej. Dalsze pikiety solidarnościowe zapowiada nie tylko Inicjatywa Pracownicza, ale także WZZ Sierpień'80. Z informacjami o sytuacji w Gdańsku Inicjatywa Pracownicza zamierza dotrzeć także do pracowników poszczególnych urzędów pocztowych.

Zła sytuacja pracowników Poczty Polskiej, zwłaszcza listonoszy, jest poważnym problemem od wielu lat. Do największych mankamentów należą: zadaniowy czas pracy, który powoduje, że bardzo często listonosze pracują więcej niż 8 godzin dziennie; nadmierne przeciążenie toreb (m.in. drukami reklamowymi, tam gdzie je jeszcze roznoszą listonosze); wreszcie niskie zarobki i nieprecyzyjny system płac.

13 listopada listonosze z Gdańska rozpoczęli spontaniczny strajk, domagając się załatwienie wyżej wymienionych problemów. Protest, w którym aktywny udział biorą działacze IP, trwa. Listonosze z Gdańska wzywają pracowników Poczty Polskiej do strajku generalnego.

http://www.rozbrat.org

sytuacja może będzie jeszcze gorsza

Spółka InPost uruchamia usługi pocztowe w całym kraju. Bronią będą niskie ceny, a stawką rynek wart 400 mln zł rocznie.

W Polsce działa już ok. 150 prywatnych operatorów pocztowych ale wejście na rynek InPost może spowodować złamanie quasi-monopolu Poczty Polskiej. InPoSt chce dostarczać pocztę do 71 największych miast. InPost chce konkurować z Pocztą Polską nawet w przesyłaniu zwykłych listów. To dziedzina, w której PP ma monopol. Umożliwia to ustalony z UE harmonogram liberalizacji rynku usług pocztowych. Zgodnie z nim, do końca 2008 r. Poczta Polska ma faktyczną wyłączność na przesyłanie listów ważących mniej niż 50 gramów. Jeśli takie przesyłki chce dostarczać prywatna firma, musi to zrobić za cenę 2,5-krotnie wyższą od państwowego operatora.

Więc sytuacja dla nich wygląda tak: (prawie jak sytuacja pracowników TP przed kilka lat)
1. Poczta Polska nie zawsze działa dobrze. (Ja np, nie chce korzystać z jej usług jako konsument bo zgubie i kradnie moje listy.) Więc, tak jak w sytuacji TPSA, konsumenty będą chcieli korzystać z ofert konkurentów.
2. Jednak prywatne firmy będą chcieli mieć niszkie koszty, a będą zaoferować niskie pensje. Dlatego PP będzie mieć trudności bo konkurent płaci mniej i będzie mniej pracy w PP.

W tym momencie, kiedy listonosze żądają lepsze warunki pracy, musimy być swiadomi, że podatnicy i konsumenci będą za to zapłacić. I będziemy więcej zapłacić bo PP jest skorumpowana, źle działa i listonosze mają źle warunki pracy bo kasa wpływa do biurokratów i do szefów.

Dlatego popieram inne hasło: spalić dyrekcję PP, zwolnić szefów, PP w rękach pracowników. Wtedy będę gotowa nawet więcej płacić za usługi.

Wczoraj jak podaje

Wczoraj jak podaje dzisiejsza Gazeta Lubuska zastrajkowało 100 listonoszy w Zielonej Górze.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.