Uprawy GMO w Polsce

Kraj | Ekologia/Prawa zwierząt

Rada Ministrów zaakceptowała stanowisko dotyczące GMO przedłożone przez ministra środowiska. Nowelizacja ustawy o organizmach genetycznie modyfikowanych dopuszcza hodowlę GMO pod nadzorem gminy. Jednak po nowelizacji
zgoda na tworzenie strefy wolnej od uprawy roślin genetycznie zmodyfikowanych należeć będzie do sejmików wojewódzkich. Na uprawę roślin genetycznie zmodyfikowanych potrzebne będzie nie tylko zezwolenie, ale też zgoda sąsiadów. Plantacja będzie wymagała wcześniejszego zgłoszenia oraz poinformowania sąsiadów, których sprzeciw uniemożliwi rozpoczęcie upraw. Plantacje będzie trzeba otoczyć kilkusetmetrowym pasem buforowym, a rolnik będzie musiał prowadzić książkę upraw. Za nielegalną uprawę grozić ma kara od 3 tys. zł za każdy hektar.

Plantacje będzie trzeba otoczyć kilkusetmetrowym pasem buforowym''

Mysle ze kilka set metrow moze nie wystarczyc, czyli czekaja nas zielone pustynie jednej modyfikowanej uprawy

nie wiem czy wiesz ale takie

nie wiem czy wiesz ale takie rosliny nie maja zadnego negatywnego wplywu na srodowisko i poza tym to nie beda 'zielone pustynie jednej modyfikowanej uprawy' bo obecnie istnieja setki roznych odmian o roznorodnych wlasciwosciach..troche szkoda ze ludzie nie znajacy tematu wypowiadaja sie o modyfikowanych roslinach..

Nie widać, żebyś ty się

Nie widać, żebyś ty się wykazywał znajomością tematu. Rośliny modyfikowane genetycznie są projektowane pod względem odporności na pestycydy oraz pod względem wydajności produkcji.

To ma konsekwencje w postaci:

1) Większego stężenia pestycydów w środowisku (chodzi bowiem o to, by móc używać większej dawki bez niszczenia rośliny). Uprawa roślin nie mających "poprawionej" odporności na pestycydy stanie się wkrótce niemożliwa w skażonych regionach.

2) Zawartości substancji owadobójczych w samych roślinach - co powoduje śmierć innych gatunków owadów i załamanie się łańcucha pokarmowego od którego są zależne liczne gatunki, które również wyginą (ptaki, motyle, kwiaty).

3) Owszem, rośliny genetycznie modyfikowane zakładają monokulturę, bo w takim celu są właśnie projektowane. Rzekomą "bioróżnorodność" roślin modyfikowanych genetycznie możesz spokojnie włożyć między bajki. Człowiek nigdy nie zaprojektuje takiej różnorodności jaka naturalnie występuje, nie tylko dlatego że to technicznie niewykonalne, ale też dlatego, że motywem modyfikacji jest maksymalizacja produkcji, a nie różnorodność.

Maksymalizacja wydajności oznacza intensywne monokultury i nikt poważny tego nie kwestionuje.

Ty rowniez nie grzeszysz

Ty rowniez nie grzeszysz obiektywizmem w tej sprawie. Nie jest prawda, ze wiekszosc, a tymbardziej nie wszystkie GMO sa odporne na pestycydy. Niektore potrzebuja mniej wody/slonca/nawozu, sa wieksze, odporniejsze na rozne choroby lub mniej wabiace owady.
Co do monokultury to ziemia wyjalawia sie tak samo przy GMO jak i zwyklych uprawach.

Już niedługo będzie

Już niedługo będzie można suplementy witamin i minerałów pozyskiwać w bananie, pomarańczu czy cytrynie, które będą do tych owoców wszczepiane genetycznie. Posunie się to do takiego stadium wyeliminowania różnorodności pożywienia naturalnego, że zjadając jedną czereśnie, napchamy się na miesiąc walorami odżywczymi znajdującymi się w całej tabeli Mendelejewa... Czyli, nic innego nam nie pozostanie jak wylecieć w kosmos i szukać nowej planety dla nassssssssss.....A! ;)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.