Vobro: niepełnosprawni zmuszani do nadgodzin

Kraj | Prawa pracownika

Śledztwo w sprawie uporczywego łamania praw pracowniczych w firmie Vobro, gdzie zginął Krzysztof Prusiewicz, może zakończyć się postawieniem zarzutów Wojciechowi Wojenkowskiemu, właścicielowi fabryki.

Inspektorzy PIP ustalili, że niepełnosprawni pracowali nocami, choć nie wyrażali na to zgody i nie zezwolił im na to lekarz. Identycznie działo się w przypadku nadgodzin. Zarówno pełnosprawni jak i niepełnosprawni zamiast dozwolonych w Kodeksie pracy 450 godzin, rocznie wyrabiali nawet po 800!

Przy okazji sprawy Vobro i śmierci Krzysztofa Prusiewicza, głębokim echem w całym kraju odbiła się „sprawa Tempczyków”. W Toruniu stworzyli oni swoisty, rodzinny układ. W PIP pracował ojciec Stanisław Tempczyk (po aferze przeszedł na emeryturę) i syn Filip. Jego brat Szymon natomiast prowadzi firmę „Tarcza” oferująca usługi BHP. „Tarcza” świadczyła takie usługi Vobro w okresie, gdy doszło do tragedii. Szymon Tempczyński miał sporządzić pierwszy powypadkowy protokół podpisany przez Iwonę Wojenkowską (rodzina szefa firmy). W działaniu tym prokuratura nie dopatrzyła się jednak przestępstwa.

Jak się okazało zakładów kontrolowanych przez ojca i pierwszego syna, a jednocześnie behapowsko obsługiwanych przez drugiego, było więcej, nie tylko Vobro Ta zależność została rozbita. Wobec Tempczyńskich toczy się postępowanie dyscyplinarne, prowadzone przez Okręgową Inspekcje Pracy w Poznaniu.

(za: www.ozzip.pl)

ortografia!!!

"zginął" a nie "zginoł"

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.