Włochy: Ratowanie tonących ludzi jest przestępstwem
W czerwcu 2004 r., załoga niemieckiego statku Cap Anamur uratowała na morzu 37 rozbitków. Po udanej akcji ratunkowej, przez całe 10 dni statek nie mógł zawinąć do żadnego portu z powodu braku zezwolenia włoskich władz. W końcu jednak statek zawinął do Porto Empedocle na Sycylii.
Rozpoczął się wieloletni proces kapitana statku, Stefana Schmidta i Eliasa Bierdela, kierownika organizacji humanitarnej Cap Anamur. Obaj zostali aresztowani za ułatwianie nielegalnego przekraczania granicy. Rozbitkowie zostali umieszczeni w obozach internowania i deportowani w ekspresowym tempie, a wart 2 miliony dolarów statek został skonfiskowany przez władze.
Sprawa w sądzie toczy się od listopada 2006 r. W kwietniu 2009 r., włoski prokurator zażądał 4 lat więzienia i grzywny 400 tys. Euro dla obu oskarżonych.
Skazanie marynarzy może oznaczać, że w przyszłości załogi statków będą odmawiać ratowania tonących osób na morzu w obawie przed karą. Stowarzyszenie Pro Asyl organizuje kampanię na rzecz uniewinnienia marynarzy pod hasłem: „Pomoc humanitarna nigdy nie jest zbrodnią”.
Więcej na ten temat (w jęz. niemieckim): http://www.proasyl.de/de/
Cap Anamur jest organizacją, która pomaga uchodźcom na całym świecie. W 1979 r. organizacja zasłynęła z ratowania wietnamskich "Boat People" - ratując ponad 10 tys. ludzi od utonięcia na morzu.