Wrocławski 1 maja

Kraj | Prawa pracownika | Protesty

We Wrocławiu odbyła się demonstracja pierwszomajowa zorganizowana przez Koalicję 1 Maja (Polska Partia Socjalistyczna i OZZIP) pod hasłem "Czas na strajk generalny". W demonstracji brał udział liczny blok anarchistyczny zorganizowany przez Związek Syndykalistów Polski, sekcję Wrocław. Skandowano w jego ramach m.in. "Licz na polityków, umrzesz z głodu", "Przecz z korporacyjnym totalitaryzmem", "Policja broni bogatych przed biednymi", "Faszyści, burżuje, wasz koniec się szykuje". W demonstracji brali udział także członkowie Federacji Anarchistycznej i antyfaszyści z 161Crew. Obecny był także Kolektyw Q Alternatywie oraz członkowie Alternatywy Socjalistycznej.

Ok. 150 osób przeszło z pl. 1 maja (obecnie Jana Pawła II) przez Stare Miasto aż po osiedle Nadodrze. Skandowano, m.in. "Wolność - równość - pierwszy maja", "Rząd na bruk, bruk na rząd", "Demokracja bezpośrednia". Przemarsz zatrzymywał się w różnych punktach miasta, m.in. pod agencją pracy opowiadano o śmieciowych warunkach zatrudnienia.

Demonstracja zakończyła się afterparty zorganizowanym przez Centrum Reanimacji Kultury przy wsparciu ZSP. Przy muzyce Roots Controla Sound System bawiono się do późnej nocy.

przemoc!!!!!!

władza = przemoc

a rewolucja anarchistyczna to nie równa się przemoc?

a Durutti to z reakcją walczył dobrymi słowami i logicznymi kontrargumentami?

a Makhno to rewolucje robił poprzez zapisy, ustawy i interpelacje poselskie?

"Władza precz!"

"Władza" nad swym życiem to, zazwyczaj "przemoc" nad swym Tanosem - nie zapominaj o tym!
Lecz czepiając się tego leciwego już hasła - powiem tylko tyle, że maszerowało zazwyczaj pomiędzy flagami PPS (przemoc politycza), CWI/CIT (przemoc klasowa) i kolorowymi tęczami (przemoc genderowa i symboliczna), więc "rewolucji anarchistycznej" tam akurat nie było :(

Myśleć większości się

Myśleć większości się nie chce, myślenie męczy, konsumpcja nie.
Walczą - na meczach, po meczach, o dupę na dyskotece, albo o nowszy model auta, nową pseudoramoneskę z renomowanej sieciówki.
A kiedy patrzą na płachtę z kołami zębatymi i hasłem o strajku - zastanawiają się, o co to chodzi. Jakieś półkola z wypustkami, i coś o luckies? Hm, dziwne.

Najważniejsze, co na to Trybson, Kożuchowska i Milej Cajrus.

Off topic

Taka ciekawostka, definicja "totalitaryzmu"...

... współczesna (PWN - http://sjp.pwn.pl/slownik/2578375/totalitaryzm):

system polityczny, oparty na obowiązującej wszystkich ideologii i na nieograniczonej władzy jednej partii, kontrolującej wszystkie dziedziny życia

... i taka trochę starsza (ze starego słownika):

system organizacji państwa polegający na ingerencji władz we wszystkie dziedziny życia politycznego, społecznego i kulturalnego oraz na sprawowaniu nad nimi kontroli

Czyli teraz wymienna władza dwóch partii ingerująca we wszystkie dziedziny życia totalitaryzmem nie jest...

Gorzej być nie może

Ten 1 maja we Wrocławiu, to może być dobry symbol słabości i marności tzw. "lewicy niezależnej" w Polsce. Po pierwsze: jakieś 100 osób na tzw. "ogólnokrajowej demonstracji pierwszomajowej" może wzbudzić albo śmiech albo płacz. Po drugie: trudno żeby było inaczej, jeśli wśród uczestników nie było nikogo z zewnątrz, poza zamkniętym kręgiem. Trudno żeby ktoś przyszedł z zewnątrz, jak nikt nikogo nie zapraszał do udziału. W mieście nie było ani jednego plakatu (dosłownie zero) o demonstracji, nie widziałem ani jednej ulotki o tej akcji. Widocznie zamknięty krąg wtajemniczonych stracił już kompletnie kontakt z realnym światem i na stałe przeniósł się do wirtualnego świata, gdzie toczy swoje wojny i spory. Żywi ludzie są im niepotrzebni. OK. Tak też można. Tyle, że to nie jest działalność polityczna, ale grupa wsparcia psychoterapeutycznego. Psychoterapia zbiorowa raz do roku w miejscu publicznym. Po trzecie: mam wrażenie, że całe to towarzystwo zaczyna być jakąś subkulturą, a nie ruchem społecznym. W zamkniętych kręgach subkulturowych, to jak w sekcie: wszystko jest czarno-białe. Odcienie szarości przestają istnieć. Albo jesteś naszym wyznawcą, albo spierdalaj. Po czwarte: w takiej formule nie ma sensu organizować więcej demonstracji pierwszomajowej. Ani jakiejkolwiek innej. No chyba, że ktoś tak rozwiązuje swoje problemy psychiczne... Ale na to są inne sposoby.

Mało wiesz o subkulturach,

Mało wiesz o subkulturach, jak takie bzdety wypisujesz. Ja z prloweskiego opracowania socjologicznego dla MO.

Inna sprawa, że poruszasz to co mnie też irytuje - nie ma po co robić dema, jak to demo ma pokazywać słabość. W ogóle uważam, że to jest nieporozumienie - masowo można wychodzić na ulicę wywrzeć cos na władzy/kapitale, a nie aby się prosić, tu jesteśmy, jest nas 10 osób, zauważcie nas krzyk. To nie działa w ten sposób, kiedy idą faszyści, i równo śpiewają, to robi wrażenie - jak paru wypierdków smutno pokrzykuje bruk na rząd, rząd na bruk z jakimiś szmatami, to budzi politowanie, a nie żadko i agresję. To sa reakcje społeczne, a wy z uporem maniaka lansujecie z jakimś masochistycznym samounicestwianiem te strategię.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.