Żalek skutecznie zamroził projekty dotyczące zapłodnienia in vitro

Kraj | Prawa kobiet/Feminizm | Tacy są politycy

Posłowi Jackowi Żalkowi udało się zablokować prace nad liberalnymi projektami regulującymi zapłodnienie in vitro. Konserwatywny poseł Żalek zasłynął ostatnio z pomysłu ustawy o klauzuli sumienia dla aptekarzy. Dzięki niej farmaceuci mogliby odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Wczoraj zablokował prace nad wniesionymi w listopadzie do Sejmu przez SLD i Ruch Palikota projektami uregulowania zapłodnienia in vitro.

Prawdopodobnie na długo. Poseł zgłosił bowiem wniosek, by przed decyzją, czy te projekty w ogóle mogą być w Sejmie procedowane, sprawdzić ich zgodność z konstytucją, a konkretnie z art. 38., gwarantującym ochronę życia. Nie wyjaśnił, który z elementów projektów miałby ochronę życia naruszać, ale można się domyślać, że chodzi o możliwość tworzenia i zamrażania zarodków zapasowych. Sejmowa komisja ustawodawcza, do której Ewa Kopacz skierowała projekty do wstępnej oceny, poparła wniosek Żalka.

W nawiązaniu !

Podajcie mi maila do Pana Posła Żalka...mam ciekawe rozwinięcie jego idei..może włączy je do swoich sejmowych debat: Otóż każda para nie mogącą zajść ...w czasie podwieszenia kobiety za nogi do stropu (film polski-"Jancio Wodnik") powinna odmówić w tejże intencji różaniec ... Intencjom będzie patronował beatyfikowany Polak : Karol Wojtyła,znany ogólnie z swych możliwości prokreacyjnych !

Ludzie .... jeszcze chwila i będziemy oficjalnie w PIT-ach finansować ten Ciemnogród i tych chrześcijańskich pojebusów !!!! Przecież zyjemy w XXI wieku ..wieku NEOSTRAD,NOKII,i załogowego lądowania na Marsie !

Mac /emigrant z wyboru!/

jacy ludzie są

u mnie w okolicy ludzie na tegą oszołoma głosowali

Na takiej samej zasadzie

Na takiej samej zasadzie powinno się wprowadzić klauzulę sumienia dla aptekarzy ateistów - mogli by mieć prawo do odmowy sprzedaży jakichkolwiek leków osobom wierzącym, bo przecież powinna uratować ich wiara i bóg, a nie jakieś proszki.

I bardzo dobrze!!! Po co

I bardzo dobrze!!! Po co regulować coś co dobrze działa? Zabiegi te są wykonywane codziennie. Inicjatorom chodzi o to by całe społeczeństwo "zrzucało" się na czyjąś zachciankę posiadania dziecka.
Ludzie całe życie pija, ćpają nie odżywiają się zdrowo, a później wielkie zdziwienie, że nie mogą w ciążę zajść. Jak chcą ok. ale nie za moje!!!

Posiadanie dziecka nie jest

Posiadanie dziecka nie jest zachcianką, tylko naturalną potrzebą większości (bo nie wszystkich) ludzi - wynikającą zresztą z zaspokajania naturalnych potrzeb biologicznych. Poza tym wykazujesz się niebywałą ignorancją sądząc, że problemy z poczęciem dziecka są jedynie czy zawsze wynikiem złego stylu życia, proszę się douczyć, a potem się wypowiadać, w odwrotnej kolejności - grozi to publicznym ośmieszeniem się.

Zgadzam się z

Zgadzam się z poprzednikiem. In vitro powinno być całkowicie legalne, jednak są ważniejsze rzeczy, na które powinny iść pieniądze z NFZ.

Brak dziecka z wybranką

Brak dziecka z wybranką swojego serca..może być traumatycznym osobistym dramatem.Trochę Empatii ! Uważam ,że nie można bagatelizować takich problemów i nie można ich mierzyć pieniędzmi oraz cenami leków na zasadzie "Czego więcej, a za mniej" ???? Hallo..przecież to krypto-myślenie kapitalistyczne ??? Ogarnij się kolego !

Są jednak choroby na które

Są jednak choroby na które ludzie umierają, bo nie dostają refundacji na leki czy szpitale nie mają środków na zabiegi. Z całym szacunkiem dla par cierpiących na bezpłodność, są jednak pewne priorytety.

Dla mnie to egoizm i

Dla mnie to egoizm i kołtuństwo, tyle jest osieroconych dzieci a jacyś zakompleksieni "burżuje" chcą sobie koniecznie wyprodukować własną kopię by "przekazać geny". Pewnie przez ten wynalazek będzie jeszcze więcej dzieci w domach dziecka, albo już jest. Ludzie się boją adoptować z obawy przed "złymi genami", naprawdę takie słyszałem opinie, mnie to śmierdzi nazistowskimi teoriami w "nowoczesnym" wydaniu. Piszę "burżuje" w cudzysłowiu bo kogo dziś stać by świadomie bez żadnej wpady mieć dziecko, jeżeli myśli odpowiedzialnie i długofalowo a nie że jakoś to będzię, musiałby chyba mieć umowę o pracę na 18lat i oboje rodziców po 2 koła na ręke minimum, jeśli mają kredyt to po 3...W ogóle to z jednej strony fajnie że dziś są takie zabezpieczenia, i jak ktoś nie chce to raczej nie będzie rodzicem, ale to świadome decydowanie się by reprodukować siłę roboczą mnie jakoś przeraża..nie wiem czy ludzie robią to z pobudek altruistycznych czy egoistycznych. Pewnie jestem spaczony i wykolejony pod tym względem, bo nikt nie nauczył mnie jak być ojcem dlatego nigdy tego nie zrozumiem.

Ja dziecka swiadomie nie

Ja dziecka swiadomie nie planuje i skamlenie rzadu, ze malo rodzi sie sily roboczej kompletnie mnie nie wzrusza. Takiego wala, nie dam im kolejnego niewolnika systemu. Jednak, jezeli inni ludzie bardzo pragna miec wlasne dziecko, a z jakis przyczyn maja to utrudnione badz uniemozliwione, to czemu niby jakis zdewocialy posel ma im to blokowac, a niech sobie maja to dziecko, jak juz musza, bez wzgledu czy ich stac na to czy nie. Na tym polega wolnosc wyboru.
Swoja droga, to zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze decydowac sie na dziecko w dzisiejszych czasach, to wrecz szalenstwo. U mnie dochodzi jeszcze inny czynnik. Nie chce, aby za moim dzieckiem ludzie wolali to co za mna i moim mezem. Jestem dla innych, nawet dla policji i strazy granicznej "dziwka bambusa", moj maz "czarnuchem" i gdyby ktos powiedzial cos takiego o moim dziecku, to moglaby sie ujawnic moja mocno skrywana agresja.

Do tego dochodzi jeszcze że

Do tego dochodzi jeszcze że nie zawsze możesz mieć wpływ na wychowanie dziecka - zwłaszcza jak jesteś ojcem, i twoje dziecko może ulegać indoktrynacji religijnej, prawicowej ze strony rodziny, nie mówiąc już o szkole. A spróbuj się wtedy postawić i kłóć się przy dziecku o takie rzeczy, w końcu cię odsuną od jego wychowania. Z niektórymi ludźmi o innych poglądach można żyć długo w zgodzie, dopóki w grę nie wejdą tak istotne kwestie jak wychowanie dziecka, wtedy możę się to skończyć, chyba że ktoś tak jak np. jeden mój znajomy, który nigdy nie chodził do kościoła, i jest lewicowcem zacznie z dzieckiem odmawiać paciorek do bozi żeby nie podpaść teściowej..Swoją drogą lepiej żeby państwo pomagało ludziom którzy mają dzieci finansowo, czy zapewniając bezpłatne obiady, opiekę medyczną niż finansowało in vitro ludziom których widocznie stać na utrzymanie dzieci. W końcu to w interesie systemu jest reprodukcja siły roboczej.

Oczywiscie, ze rzad powinien

Oczywiscie, ze rzad powinien wspierac finansowo rodziny, ktore maja dzieci, a tym czasem wiele dzieci jest nie leczonych i umiera, bo ich rodzicow nie stac na drogie leki i kuracje. Nie rozumiem jak to sie ma do dbania o najmlodszych i zwiekszania ilosci dzieci w naszym kraju. Choc prawda jest raczej smutna i rzadowi zalezy jedynie na jednostkach silnych, a nie chorowitych, z ktorych nie bedzie mial pozytku i jeszcze bedzie musial do nich dokladac. Chodzi o reprodukcje taniej sily roboczej. Gdybym ja miala sie zdecydowac na dziecko, to oczywiscie wychowywalabym je w mojej ideologii, co pewnie rodziloby konflikty ze szkola i z rodzina, gdyz nigdy nie ukrywalam moich pogladow. Sama mialam przez to w szkole pod gorke i nauczyciele mojego dziecka takze i ze mna jako rodzicem mieliby ciezki zywot. Nigdy jednek nie zastanawialam sie nad tym czy mogloby to skutkowac odebraniem mi dziecka, ale jak sie nad tym zastanowic, to w sumie jest to mozliwe.

Raczej myślę o sytuacji w

Raczej myślę o sytuacji w której masz odmienny światopogląd od współmałżonka, czy osoby z którą żyjesz. Dopóki nie macie dzieci, to idzie się dogadać, ale jeśli wchodzi w grę wychowanie dziecka, które powinno się odbywać kolektywnie, i rodzice powinni być zgodni, przynajmniej do jakiegoś tam wieku dziecka, a nie że ojciec swoje a matka swoje, i jeszcze się będą kłócić przy dziecku co to dziecko ma robić, np. mama mówi idziemy do kościoła a tato: a może wolisz pójść z tatusiem na ryby? Na pewno nie udawałbym przed dzieckiem wierzącego i nie odmawiał z nim paciorka żeby mnie potem miało za oportunistę i jakieś ciepłe kluchy, pantoflarza a nie ojca. Ja tak sobie przynajmniej wyobrażam ojca, którego tak naprawdę nigdy nie miałem. Moja żona np. chce mieć kiedyś dziecko,i coraz częściej o tym wspomina(koło 30tki przychodzi u kobiet taki kryzys bo to ostatnia chwila) ale ja zawsze mówię, i tu jesteśmy zgodni że najpierw muszę mieć stałą pracę (ona ma) tzn. nie na czarno jak teraz, czy na śmieciu. A ja aż się boję pomyśleć co to będzie jeśli faktycznie taką pracę znajdę, bo na razie i tak nie ma tematu, to może być koniec naszego ponad 10 letniego związku.

Ja zawsze balam sie

Ja zawsze balam sie zwiazania z kims kto ma inne poglady niz ja, bo to rodziloby konflikty, poza tym nic tak nie cementuje zwiazku i nie zbliza ludzi jak wspolne poglady na swiat. Ale milosc czasem nie wybiera. Oboje z mezem nie chcemy miec dzieci z tych samych powodow. Nawet roznice kulturowe pokonalismy, wiec nie moge narzekac. Ale faktycznie u Ciebie zaczyna byc ciezko. Mysle i mam nadzieje, ze az tak zle nie bedzie i sie nie rozstaniecie. Dziecko to musi byc decyzja obydwojga ludzi w zwiazku, nic na sile. Moze Twojej zonie to przejdzie i skupi sie na innych sprawach. Przeciez nie kazdy musi miec dziecko. Strasznie mnie wkurza jak mnie ktos pyta kiedy ja bede miala. Jak mowie, ze nie planuje, to mi odpowiadaja, ze na pewno zmienie zdanie. Ja wtedy mowie, ze oni pewnie tez zmienia zdanie i nie beda miec potomstwa.

Czasem po prostu tak jest,

Czasem po prostu tak jest, że ktoś jest młody, i ma nie do końca jeszcze sprecyzowane poglądy, wykazuje się jeszcze dużą ignorancją(i ja taki kiedyś byłem), inni znowu zwłaszcza ludzie z tzw. dobrych rodzin, w młodym wieku przechodzą tzw. okres "buntu" a potem im przechodzi i zaczynają powielać zachowania rodziców tzn. chodzić znów do kościoła itd. Jeśli tacy ludzie się wtedy spotkają..Jak sobie przypomnę jakim kiedyś byłem naiwnym idealistą, tyle rzeczy spierdoliłem przez to, i tyle razy dostałem po dupie, ale najgorsza słabość mi została: to że zawsze chciałem być w porządku i nie potrafiłem tak po prostu kopnąć kogoś w dupę, odtrącić wyciągniętej ręki. Za bardzo chyba jestem podatny na szantaż emocjonalny. Jedyne co jest mnie chyba w stanie uratować i daje obecnie jakiś sens życia to przeświadczenie że trzeba będzie kiedyś to wszystko zostawić i podjąć walkę, z której prawdopodobnie już nie będzie powrotu. To co się dzieje na świecie od ponad 3 lat, ten swoisty koniec "końca historii", przeraża wielu ludzi, ale wielu daje też nadzieję i przeświadczenie że ten świat tym razem musi nam się udać zmienić, bo to może być już ostatnia taka szansa dla ludzkości, która nieuchronnie dąży do zbiorowej eutanazji.

Hej no co Ty, jaka

Hej no co Ty, jaka samokrytyka. Bez przesady. Nie ma ludzi idealnych, każdy popełnia błędy, z których nie jest dumny. Bycie idealistą to bardzo pozytywna cecha, tyle, że takich ludzi, inni przysłowiowo "kopią" i wykorzystują, bo to sa osoby wrażliwe. To, że nie od razu odnalezłeś swoją drogę, to nie żadna tragedia, bo lepiej późno niż wcale. Pomyśl o tłumach bezmyślnych ludzi, którzy całe życie się błąkają bez żadnej większej świadomości i celu. Chociaż ja czasem im zazdroszczę, tego, że nie czują bólu jaki sprawiają mi te wszystkie negatywne informacje bombardujące mnie od rana do nocy, każdego dnia. Takie życie ze świadomością okropności tego świata, to jak przekleństwo. Ja czasem żałuję, że w ogóle się urodziłam. Podejrzewam, że wiesz co mam na myśli. Nie znam Cię, ale wydaje mi się, że jesteś po prostu dobrym, wrażliwym człowiekiem, który w pewnym sensie poświęcił swoje życie dla kobiety, która nie do końca Cię rozumie. Może spróbuj Jej to uświadomić. Szczera rozmowa i otwarcie się czasem potrafi zdziałać cuda. Ja też uważam, że ten świat i ludzie zmierzają do samozagłady i myśl o tym, że obecny ład może się rypnie, a wtedy my spróbujemy zawalczyć o coś lepszego, faktycznie daje pocieszenie.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.