Balcerowicz chce zająć się Ukrainą

To by było zbyt łagodne. Niech pracuje do końca życia w kamieniołomach, bez prawa do emerytury i bez dostępu do służby zdrowia.

Co za problem? Snajperki podrożały?

"Dewastacja" gospodarki na początku lat 90'tych była niczym w porównaniu z planową dewastacją w następującej dekadzie. Podobnie, zadłużenie Gierkowskie jest niczym, w porównaniu z długami, które wzięły na siebie kolejne ekipy po 89'tym.

Demontaż bazy przemysłowej, górnictwa, infrastruktury kolejowej i służby zdrowia, itd... nie miał uzasadnień praktycznych, a jedynie ideologiczne - a dokonały go elity Solidarnościowe, przepojone Reaganizmem i Thatcheryzmem.

Elity związkowe wdrożyły najbardziej antyzwiązkową politykę znaną na świecie. To równie ironiczne, jak to, że komuniści wdrożyli w poprzednim systemie modelową industrializację kapitalistyczną.

Z tymże komuniści byli poniekąd zmuszeni do postawienia na taki model industrializacji, w kraju praktycznie nieuprzemysłowionym, rzeczywiście zdewastowanym i rozgrabionym w wyniku II wojny światowej jak i zapóźnień gospodarczych i cywilizacyjnych II RP. Warunki do odtwarzania, budowania czy organizowania w tym kraju nie były choćby tak "dogodne", jak te, w których radzić sobie musieli komuniści w Czechosłowacji.

Słusznie przedmówca zauważył, iż NSZZ "Solidarność" rozłożyła parasol ochronny nad przemianami w strukturze gospodarki już III RP. Miała w końcu "związkowy autorytet". Toteż była słuchana, co obróciło się tak naprawdę przeciwko robotnikom.

Balcerowicz przez te całe dwadzieścia lat likwidacji bazy przemysłowej i w końcu także dużej części klasy robotniczej (jaka mogła stanowić zagrożenie dla nowego państwa kapitalistycznego) jedynie nauczył się wpajać ludziom, jak przysłowiowa papuga, iż wszelkie nieszczęścia ludzkości są pochodną prób wprowadzenia w życie socjalizmu. Zawsze gdy gdzieś występuje i wypowiada się na tematy czy to polityczne lub gospodarcze, stosuje pewien wybieg, polegający na szturmowaniu "socjalizmu" czy też nawet jakiś jego pozostałości, nazywanych przez niego też "socjalizmem". Nie różni się po d tym względem od Janusza Korwina Mikke czy ideologów z pod znaku Centrum im. Adama Smitha.

Warto wspomnieć, że działo się to ogólnie wbrew woli społeczeństwa jak i większości członków $olidarności (tj. tzw. dołów), którzy w większości (ponad 60%) opowiadali się za uspołecznieniem gospodarki lub tworzeniem spółdzielni robotniczych.

"Wszelkie państwo to sojusz bogatych przeciwko biednym, sojusz posiadających władzę przeciwko tym, którymi rządzą"
http://drabina.wordpress.com

Kompromitujecie? W takim raziepodj pajacu "szczegółowa alternatywę" dla zdewastowanej gospodarki i wydymanego społeczeństwa z początku lat 90 tych przez złodziejsko cwaniacką politykę Balcerowiczów i innych szarlatanów gospodarczych , czego konsekwencje ponosimy do dziś . Dzięki takim fiutom mamy teraz głebokie sredniowiecze z drabina feudalną bez żadnej osłony socjanej za to z rozwwiniętym wyzyskiem, złodziejstwem podatkowym, i człowiekiem sprowadzonym do zera oszołomie.

Hehe krótko, zwięźle i na temat :). Podpisuje sie pod tym co napisałeś. Dodałby jeszcze, że czlowiekiem sprowadzonym poniżej zera. Ludzi, którzy nie maja juz nic starają sie jeszcze bardziej upodlić ku chwale neoliberalizmu

człowieczku, kompromitujecie się bo piszecie cos pokroju: "balcerowicz jest gópi i śmierdzi bo zepsuł gospodarke". Skoro już chcesz kogos zjechać to chociaż napisz alternatywne rozwiązanie bo tak wychodzisz na matoła. Ja nie musze podawać "szczegółowej alternatywy" bo zgadzam się z tym co zrobił Balcerowicz.

Powinieneś potrafić w szczegółowy sposób uzasadnić dlaczego zgadzasz się z Balcerem. Inaczej wychodzisz nie tylko na konformistę, ale na konformistę i matoła.

Tylko, ze to na razie Ty mistrzunio, co najwyżej potrafisz komuś przypisywać niewypowiedziane słowa, zdania.
To, iż "zgadzasz się z tym co zrobił Balcerowicz" nie mówi praktycznie niczego. To tylko dość ogólne, demonstracyjne, poklepywanie słowem Balcerowicza. W ten sposób chcesz chyba tylko utwierdzić, iż nie jesteś zdolny do wyciągania własnych wniosków i musisz podpierać się rzekomymi "autorami sukcesów Polski".

ale ja go nie krytykuje. to wy tu cały czas go opluwacie i nie potraficie za bardzo powiedziec dlaczego to co zrobił jest wg was złe i co trzeba by zrobić zamiast tego.

To ty nie potrafiłeś udowodnić dlaczego jego szkodliwe reformy były rzekomo konieczne. Nie wystarczy powtarzać komunały. Trzeba jeszcze umieć logicznie argumentować.

Po prostu sobie kpisz "czytelniku" i jeszcze odczuwasz buńczuczne samozadowolenie...

Nie ma co karmić trolla.

No nie wiem "niezależny" człowieku. Ale jak dla ciebie inflancja ponad 600%, jedno z najniższych PKB w Europie, kompletny brak możliwości kupienia czegoś "od tak se" bez stania w kolejkach, korupcji czy robienia innych przekrętów oraz totalne zacofanie w wielu branżach (np. komputerowej) nie jest dewastacją to czym?

A poza tym, nie wiem coś cie się taku uczepili prywatyzacji. Skoro zakłady zaczeły padać to znaczy, że nie były w stanie zarobić nawet na swoje własne utrzymanie więc wcześniejsze finansowanie ich z budżetu było pomysłem całkowicie chybionym. A dzięku tym przemianom teraz przynajmniej można jako tako sensownie żyć (w porównaniu do poprzednich 50 lat komunistycznej-zapaści)

O tym, że można teraz sensownie żyć powiedz bezrobotnym w Wałbrzychu i innych miastach gdzie zlikwidowano górnictwo i przemysł, powiedz to lokatorom w centrum Warszawy, których już nie stać na czynsz i muszą się wyprowadzać do baraków lub zagrzybionych nor.

Nie jest też prawdą, że kopalnie były nierentowne - ich likwidacja była decyzją polityczną, a nie ekonomiczną.

Właśnie o tym pisałem drogi Czytelniku CIA!!! Zakłady nierentowne radziły sobie (niewazne już jakimi metodami) przez 40 lat az tu nagle przyszedł Balcerowicz z resztą hołoty niemajacej zielonego pojecia o gospodarce i zaczął forsować na siłę rozwiązania rodem z Kambodży, Chile i Argentyny! Nagle w cudowny sposób czarodziej Balcerowicz sprawił, że rentownym dotąd firmom nic już się nie opłacało! Dlaczego jeszcze w latach osiemdziesiatych straszono nas, że jeśli wydobycie węgla pozostanie na obecnym poziomie, to jego złoża wyczerpią się za 50 lat !?!? Zapraszam Cię teraz na Śląsk; przejedź się i zobacz co zostało!
Argumenty typu: gospodarka była zacofana, brak rozwoju nowoczesnych dziedzin itp były prawdą, ale to były jedyne argumenty, które przyniósł ze sobą Balcerowicz i które miały usprawiedliwić jego chorych reform, dla których nie miał alternatywy.

Skutki widzimy do dziś. Ustaliły one wręcz nową mentalność i sposób na przetrwanie. Dlatego najmądrzej zrobili ludzie młodzi, którzy wyjechali na zawsze z kraju. Reszta, która została i nie rozumie krzywd przemian poustrojowych nie ma wyboru i na przykład: bierze tańsze kredyty mieszkaniowe we frankach, oddając swój los w ręce spekulantów albo godzi się płacić haracz za bezprawną i PŁATNĄ (i to wiecej niż w normalnych krajach) wymianę dokumentów typu prawo jazdy czy dowód osobisty. A ja, jako "niezależny" mam to w pompie! Tak jak miałem w pompie zboczony system obowiazkowej służby wojskowej dla psychopatów i ich ofiar, rzekomo uczący zycia! Tak, jak miałem w pompie wymianę dokumentów wbrew prawu i wyrokom demokratycznych ponoć sądów. I jak miałem bardzo głęboko każde wybory
Widzę, że dla wielu jeszcze wciąż Polska jest najważniejsza! Nie ludzie w niej żyjacy!
Dlatego zaledwie 30% polskich dzieci wyjeżdża na wakacje podczas gdy w Niemczech 80% ...emerytów wyjeżdża co roku na zagraniczne wycieczki. Jedyny wybór jaki mamy a dokładniej mieliśmy wczoraj, to "mniejsze zło" dla Polski, bez jakichkolwiek perspektyw DOBRA dla uczciwych jednostek.
Jedni sie na to godzą i żyja bezmyślnie a inni nie. Tylko dlaczego ci drudzy tak często uzurpują sobie prawo do narzucania swych rozwiązań i ideii innym?

Teraz możesz sobie kupić "od tak se" np. komputer, montowany przez wyzyskiwanych chińskich tudzież innych azjatyckich robotników. Takie swoiste unikanie "wysokich kosztów pracy" przez kapitalistów, powoduje, iż możesz nacieszy się urządzeniami, jakie i tak po jakimś czasie okazują się być zwyczajnym złomem, w wyniku dostosowania norm i procedur do potrze tzw. rynku. czyli jedynie dążenia do jeszcze większej maksymalizacji zysków.
Zadłużenie PRL-u i w końcu galopująca inflacja nie wynikła tylko i wyłącznie z takich czy innych decyzji podejmowanych przez włodarzy państwa z przed roku 1989. Reperkusje lat 80-tych wynikały również z pewnych ekonomicznych i politycznych uwarunkowań międzynarodowych. Nie tylko wewnętrzne błędy ekipy gierkowskiej zaważyły na tym, w jaką pułapkę wpadł PRL i władze tego państwa w latach 80-tych.
Pisząc o "komunistycznej zapaści", tylko się ośmieszasz. W PRL-u jak i w całym bloku wschodnim, nie realizowano praktyki komunistycznej a jedynie państwowo-socjalistyczną. Z mniej lub bardziej pozytywnym skutkiem. Nie w każdym zresztą z krajów byłego bloku wschodniego wyglądała tak samo struktura gospodarcza i w końcu w różnych sektorach gospodarki. W PRL-u duże znaczenie miał sektor rolników indywidualnych, także rzemiosło. Istniały prywatne zakłady fryzjerskie, prywatne cukiernie, w końcu prywatne warzywniaki (sam mieszka w pobliżu takiego). Mitem jest to, jakoby w PRL-u bezlitośnie dławiono tzw. prywatną inicjatywę.
Nie było w PL żadnego komunizmu. Nawet sama partia, z nazwy robotnicza, musiała liczyć się z jej przybudówkami w stylu Stronnictwa Demokratycznego czy ZSL.

oj rety, oj rety. Czy dla większości społeczeństwa w Kandzie jest źle? Albo w UK, Niemczech, Holandii, Szwajcarii etc.? Nie. A w Chinach, Pakistanie, Tajlandii, Indiach, Koeri Płn. już tak. Zły zachód wyzyskuje reszte świata. A teraz sprawdź sobie wskaźniki wolności gospodarczych dla tych "wyzyskiwanych" państw. Odpowiedź nasuwa się sama. Te kraje chcą być "wyzyskiwane" przez zachód bo tym wszystkim wodzom czy pierwszym sekretarzom jest to na ręke. Jakiekolwiek prentensje o dzieci pracujące za 0,5 dolara kieruj do władz Chin a nie na zachód. Także wniosek jest jeden. Kraje o liberalnej, kapitalistycznej gospodarce magicznie są bogate a większość społeczeństwa żyje w dobrych warunkach a tam gdzie masz autorytaryzm, "demokracje" ludową lub inne eksperymenty systemowe ludzie żyją w nędzy. I temu nie możesz zaprzeczyć bo takie są fakty.

Buehehe...szkoda komentować

W UK, Holandii, itd, itp jest (było?) coś takiego jak państwo socjalne czyli bardziej jadalna wersja kapitalizmu wynikła z niebezpieczeństwa jakie niósł narastający w siłę ruchy pracowniczy który mógłby znieść kapitalizm wogóle. Kapitaliści nie są tacy głupi i wiedzą że lepiej oddać bochenek niż całą piekarnię.

Tak, tak...jedź sobie do takiej Boliwii czy innego zadupia, w którym przez lata rządziła prawica to sobie zobaczysz na jakim poziomie ludzie żyją.

człowieku(?) czytaj co się do ciebie pisze. nie chodzi o socjalizm czy wściekły kapitalizm tylko o wolność gospodarczą którą te kraje mają najwyższą na świecie.

a co do boliwii to... ty jedź sobie do chin i zobacz jak KOMUNISTYCZNA partia traktuje ludzi. boliwia jest tak samo prawicowa jak kaczyński.

Kaczyński obniżający podatki najbogatszym, usuwający podatek spadkowy i podpisujący np. ustawę o zmianie w prawie lokatorskim na niekorzyść lokatorów do faktycznie "socjalizm XXI wieku"

A gdzie ty masz większą wolność gospodarczą niż właśnie w Chinach, gdzie związki zawodowe są nielegalne i kapitalista może robić co mu się podoba? W Boliwii podobnie przez lata miałeś totalną samowolkę korporacji wydobywających gaz oraz innych przedsiębiorstw i poza kosmetycznymi zmianami jakie wprowadził Evo, jest taki sam ssyf jak był.

Wszystko to bzdura
W chinach są tacy komuniści jak w Polsce katolicy
To tak jak by powiedzieć że Wałęsa i związkowcy obalili "komunizm"
w państwach bloku wschodniego - bardzo miła i wygodna teoria
Komunę i zsrr zniszczyło CIA i zachodnie służby wywiadowcze
+ embarga ekonomiczne (cicha nie doceniana broń w arsenale USA) doprowadzające "wrogie stanom państwa" do nędzy
co w efekcie bardzo ułatwia prace zachodnim służbą wywiadowczym - tak się robi przewroty .Na prawdę sądzicie że to wszystko co doprowdziło do rozpadu ZSRR wzięło się z oddolnej inicjatywy ?
Na tym świecie nie ma żadnej wolności ani gospodarczej ani żadnej innej . Wszyscy jesteśmy pionkami Balcerowicz też
i ch*** mu oczy ;D

Ano.

Już w zasadzie poprzednik mnie uprzedził. Dodam tylko, iż wskaźnik ten niczego wcale nie mówi o faktycznej kondycji ekonomicznej i społecznej ludzi pracy. Przynajmniej nie zawsze. W takiej choćby Estonii , gdzie również wprowadzono podatek liniowy a sam kraj uchodzi za jeden z najbardziej przyjaznych dla tzw. wolności gospodarczych bezrobocie sięga raptem... 20% osób. To samo zresztą stało się w Irlandii.
W Chinach rządzi jedynie partia "komunistyczna" z nazwy, Ma ona jak najlepsze stosunki z kapitalistami. Kapitaliści mogą być nawet członkami tej partii i poniekąd decydować czy lobbować na rzecz swoich interesów, na pewno nie robotniczych. Zachodowi nie przeszkadza taka partia, bo może z nią robić "lukratywne interesy" a tak naprawdę z jej kapitalistami. Dla zachodnich kapitalistów, partia czy też władze chińskie dostarczają tylko wielkie zasoby taniej siły roboczej. Twoje obrona ich zakrawa o zupełną naiwność, idealizm podszyty obroną tego kapitalistycznego procederu, gdzie robotnicy są w nieludzki sposób wykorzystywani.

W Estonii jest bezrobocie nieco ponad 4%, a nie 20. Irlandia faktycznie troche ostatnio klapła ale dalej nie ma tam masowej nędzy. Sam powiedz czy wyższy poziom życia jest w krajach pierwszej pięćdziesiątki czy ostatniej?

A co do komunistycznych chin. Nie wiem po co mi to piszesz wogóle? Jeśli nie chwyciłeś to był to sarkazm w reakcji na nazwanie prezydenta Boliwii prawicowym liberałem.

Masz nieaktualne dane. Po kryzysie (który ujawnił, że wzrost gospodarczy był czysto wirtualny) bezrobocie w Estonii wynosiło 14,6 proc. (dane z III kwartału 2009 r.). Od tego czasu pewnie jeszcze bardziej wzrosło.

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/estonia;bezrobocie;naj...

Częstokroć dyskutuje z liberałami, tudzież osobami przyznającymi się do liberalnych poglądów na gospodarkę, które zaprzeczają oczywistym faktom. Przy okazji nachalnie, bez żadnej krzty zastanowienia, idą w zaparte i nawet nie potrafią przyznać się do przeinaczeń, uproszczeń czy też zwyczajnej niewiedzy.
Swego czasu nawet na portalu wyborczej (jest to w końcu tytuł prasowy jaki ma znaczne "zasługi" w forowaniu kapitalistycznego porządku po 1989 roku) pojawiały się komunikaty prasowe o wzrastającym do niebezpiecznych rozmiarów, bezrobociu w krajach nadbałtyckich, w tym i Estonii.

Najnowsze dane statystyczne mówią, iż w Estonii (w kraju ubóstwianym przez wielu polskich liberałów, stawianym przez nich za wzór rozwoju gospodarczego) stopa bezrobocia skoczyła do raptem... 19,8 % -> http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,69866,7884298,Bezrobocie_w_Esto...

spoko, ok. przyznaje, że o Estonii ma stare info. ale generalnie ustosunkujcie się do całości tezy a nie wybierajce jeden kraj i jego się czepiajcie. czy może dalej twierdzicie, ze w ogólnym rozrachunku kraje liberalne są w gorszej pozycji od komunisycznych/autorytarnych/innych?

Każdy z argumentów na poparcie twojej tezy jest równie miałki. Nie ma do czego się ustosunkowywać.

Jaka teza? O co mu chodzi? To zresztą nieodosobniony przykład...

Poza zakładami pracy, zaczęli również dosłownie i w przenośni upadać, podlegać degradacji społecznej robotnicy, mistrzu drogi. Kapitalizm zaoferował im jedynie zieloną trawkę i powrót na wieś (czyli pewnego rodzaju cywilizacyjny i społeczny) tudzież "prawo" do stoczenia się w różnego rodzaju nałogi.

Związki zawodowe i ruchy Solidarnościowe w głównej mierze stały się prawicowymi, ponieważ nie tylko nie potrafiły choćby częściowo zatrzymać restauracji kapitalizmu, ale także zawierzyły na tyle swoim liderom by ci mogli spokojnie, wspólnie z tzw. ekspertami ds. gospodarki, przeforsować plan (w istocie nie będący żadnym planem Balcerowicza) niepatyczkujący się z "reliktami komuny" w obszarze struktury gospodarczej i infrastrukturalnej. Już w latach 80-tych, były redaktor naczelny GW, Adam Michnik ostrzegał swoich kompanów przed wielkoprzemysłową klasa robotniczą, jej siłą, na wypadek gdyby opozycji demokratycznej udało się przejąć stery rządzenia państwem.
Proletariat dla burżuazyjnych demokratów z Michnikiem na czele, był co najwyżej "destrukcyjnym" żywiołem społecznym, mogącym stanąć na przeszkodzie realizacji planu przywracającego fundamenty systemu kapitalistycznego, czyli tzw. świętą własność prywatną środków produkcji i swobodną wymianę towarową (w tym tzw. siły roboczej) z państwami kapitalistycznymi czy przechodzącymi na drogę rozwoju typu kapitalistycznego.
Proletariat był tylko narzędziem dla wszelakich "demokratycznych opozycjonistów", lawirujących frazesami o staczaniu bojów o "niepodległą i wolną Polskę". Proletariat nasiąknął tymi frazesami, o czym doskonale sobie zdawali sprawę różnej maści animatorzy działań świata pracy. Toteż na początku lat 90-tych, autorzy kontrrewolucji społecznej, bazując na narodowych uniesieniach, karnawałowych nastrojach w społeczeństwie, oszukiwali przede wszystkim ludzi pracy, robotników, starając się im wmówić, że muszą oni ponieść konsekwencje społeczne, bo tego wymaga przejście do "ładu prawdziwie wolnego i demokratycznego". Nowe elity polityczne zgrabnie przekierowały rozżalenie czy rozczarowanie ludzi na komunizm, jako pewną formułę ideową i polityczną., wykorzystując przy tym szereg chwytów manipulacyjnych. Łatwiej było ludziom wmówić, iż winowajcą ich losu jest "okrutny komunizm", to on "spowodował", że ludzie zaczęli tracić pracę, ponieważ wcześniej on pracę tę pracę na "radzieckich bagnetach (czyli "rosyjskich") przyniósł. W ten sposób tłumiono ludzki gniew wobec nowych porządków i prywatnych właścicieli środków produkcji. Dzięki temu na szerokie wody wypłynęły potem organizacje populistyczne lub prawicowo-populistyczne, dalej lamentujące o "knowaniach" i "wpływach" "komunistycznych", torpedujących "uczciwych pracodawców" jakich interesy są "zgodne" z "pracobiorcami".
Michnik i jego koledzy a także tzw. lewica parlamentarna są współodpowiedzialni za powstanie tzw. elit IV RP, poróżnionych tylko o środki dojścia do głównego celu.