Chávez czyta Kropotkina
Mico Mandante, który rządzi królestwem Cubazueli od 12 lat, ostatnio podczas jednego z wielu niekonczących się programów telewizyjnych, zdecydował się przeczytać list anarchisty Piotra Kropotkina zaadresowany do Lenina.
Chávez jakimś cudem nie zauważył podobieństw między swoim rządem a gabinetem bolszewików. Przy okazji specjalnie dodał bardzo wyraźnie, że Kropotki krytykując "Partię" miał na myśli akurat tamtą a nie tą. Jeżeli ktoś rozumie hiszpański: Weź sobie miękki fotel, usiądź wygodnie i delektuj się demagiogią najwyższej klasy, której nie zobaczysz nawet w "Rozmowach w Toku".
http://www.youtube.com/watch?v=XyROe_k_lkU&feature=player_embedded