Chorwacja: obywatele różnych kategorii
Jak donosi „Slobodna Dalmacija”, w chorwackim społeczeństwie istnieją tak duże nierówności społeczne, że nawet prezydent kraju, Stjepan Mesić oświadczył, że za największą porażkę swoich rządów uważa nieudaną walkę o stabilizację społeczeństwa w tej kwestii.
Dziennik podaje nieoficjalną kolejność prawnie upośledzonych grup społecznych, poczynając od najbardziej poszkodowanych. Są to, według niego: serbscy uchodźcy, Romowie, prawnie chronieni dzierżawcy, bezprawnie zwolnieni pracownicy, więźniowie, bezrobotni, emeryci. Chorwacki rzecznik praw obywatelskich, Jurica Malčić, potwierdza, że z punktu widzenia polityki socjalnej i ogólnego równouprawnienia, kolejność ta jest faktem.
„Slobodna" pisze za Malčiciem, że w najgorszym położeniu znajdują się serbscy uchodźcy, którzy po wojnie wrócili do swoich domów w Chorwacji. Ich problemy wynikają przede wszystkim z przedłużających się w nieskończoność procesów sądowych w sprawie zwrotu zagrabionego mienia, braku wszystkich praw obywatelskich i egzystencji na obszarach, gdzie brakuje perspektyw rozwoju. Według Malčicia na tych obszarach wciąż wyczuwalne jest brzemię ostatniej wojny.
Według ocen rzecznika praw obywatelskich, duża część emerytów oraz pracowników o niskich dochodach też powoli stacza się między prawnie poszkodowane warstwy społeczne, szczególnie od początku kryzysu ekonomicznego i wprowadzenia w Chorwacji tzw. „podatku kryzysowego". Według „Slobodnej” nierówności społeczne i prawna dyskryminacja są obecnie rezultatem rozwarstwienia ekonomicznego, w odróżnieniu od sytuacji z początku lat 90. kiedy to podłożem były kwestie stricte polityczne i etniczne. Nie jest to jednak, według dziennika, dowód na poprawę sytuacji społecznej.
Wprost 24