Warszawa: Demonstracja pracowników ZNTK
Dziś w Warszawie odbyła się demonstracja przeciwko grupowym zwolnieniom w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach. W ZNTK pracę straci 400 z 750 pracowników.
Pracownicy i związkowcy z różnych związków, głównie z "Solidarności, protestowali przed kancelarią premiera. W proteście wzięli udział ok. 800 osób, w tym związkowcy z z dziewięciu zakładów naprawczych w całym kraju, m.in. Gdańska, Opola, Krakowa, Ostrowa Wielkopolskiego.
Związkowcy twierdzą, że w ich branży pracę może stracić nawet pięć tys. osób w całym kraju. Co gorsza są to pracownicy zakładów, które jeszcze do niedawna przynosiły dochody. Byłoby tak nadal, gdyby nie nagłe zerwanie kontraktów przez PKP. Koleje nie chcą już remontować wagonów towarowych i mocno ograniczyły remonty składów osobowych.
Wśród demonstrantów także było 50 osób z zakładu Tabor Szynowy Opole. Opolski zakład też nie ma pracy, bo kolej nie daje mu zleceń na naprawy taboru. Z pięciuset osobowej załogi zwolniono już 150 pracowników. Jeśli sytuacja się nie zmieni pozostałym także grożą zwolnienia.
Protestujący kolejarze domagali się interwencji rządu w sprawy PKP, zwłaszcza PKP Cargo. Związkowcy domagali się również odstąpienia przez PKP Cargo od decyzji o nieogłaszaniu przetargów na naprawę swojego taboru, gdyż uważają, że te decyzje mogą doprowadzić to upadku tej gałęzi przemysłu w Polsce.
Pracownicy wręczyli petycję do Premiera Tuska i chcieli go dać prezent ale kancelaria nie pryzmowała pudełka z zabawką.