Warszawa: Firma ochroniarska Juventus terroryzuje kasjerów

Kraj | Represje | Zwolnienia

"Płakała przez telefon, krzyczała, że jest napad" - relacjonuje właścicielka jednego ze sklepów znajdujących się na Dworcu Centralnym. Pracownica sklepu chcąca ochronić swoje miejsce pracy i źródło dochodu okupowała swój sklep. W nocy przyszło pięciu mężczyzn w kominiarkach. Pracownica zgłosiła na policję napad.

Okazało się, że napastnikami byli ochroniarze, którzy wywiercili zamki i wynieśli pracownicę. Włamali się o 3 w nocy do wszystkich sklepów. Policja która przybyła na miejsce pomogła ochroniarzom w przejęciu i wywiezieniu towarów. Jeden z mężczyzn (nie wiadomo czy pracownik czy właściciel sklepu) został zabrany przez pogotowie ratunkowe z połamanymi żebrami i urazem czaszki. Nie wiadomo dlaczego został zabrany na oddział psychiatryczny.

Wszystko działo się bez nakazów prawnych.

Pracownice nocowały w

Pracownice nocowały w sklepach na polecenie właścicieli. Nikt o zdrowych zmysłach za marne pieniądze bez etatu nie pracuje w dzien w sklepie a nocy w nim mieszka. Ciekawe czemu własciciele w sklepach nie nocowali. Ta sprawa ma dwa oblicza - bitwa z ochrona to jedno, a niewolnictwo tych dziewczyn zza lady to drugie.

Nie wiem nie było mnie tam.

Nie wiem nie było mnie tam. Fakt faktem, że tam przebywają pracownicy, których te skurwysyny stłukły.

Nie wiem nie było mnie tam.

Nie wiem nie było mnie tam. Fakt faktem, właściciele okupują te sklepy nielegalnie.Lokale są własnością WPP.

No i?

No i?

Przebywają, bo robią za

Przebywają, bo robią za psy łańcuchowe szefów tych sklepików. I obrywaja z obu stron. W tym wypadku większą winę ponoszą szefowie handlarze pożal się boże prymitywy, którzy kazali tam i pracować i nocować, jak niewolnicom. Nie dość, że poniewierana za małą kasę to jeszcze za dozorców robiły. To chore. I nie ma usprawiedliwienia. Niech sobie zasrany własciciel posiedzi w nocy na materacu w podziemiach dworca, zobaczymy, co powie. Ale on nie musi - ma niewolników.

Dla mnie to nie jest

Dla mnie to nie jest usprawiedliwienie dla terroryzowania tych pracowników.

Nie rozumiem z opisu o co

Nie rozumiem z opisu o co chodzi w tej sprawie, jest tak kuriozalna?
Pracownice nocowały w sklepie pilnując towarów? To dlaczego koncesjonowana ochrona przyjechała się włamywać? Byli po stronie właścicieli interesu czy kogo reprezentowali? Administrację dworca, która wymówiła umowę właścicielowi? Jeśli to była jakaś cicha akcja, to jak mogła asystować przy tym policja?

Poczytaj sobie trochę ten

Poczytaj sobie trochę ten portal to zobaczysz jak mogła asystować przy tym policja.

Źle napisałem: wiem, że

Źle napisałem: wiem, że to jest możliwe. Ale wymaga układów, o które nie posądzałbym sklepikarza (choć kto wie). Rozumiem stąd, że to kierownictwo dworca załatwiło rozbicie sklepu.

"jednego ze sklepów

"jednego ze sklepów znajdujących się na Dworcu Centralnym." - czyżby znów stara zasada, że jak nie ma podanego miasta, to warszawa? Ludziska, naprawdę poza stolicą rozciąga się jeszcze cywilizacja, jest więcej miast, wiele z nich ma dworce, więc warto uściślać...

Racja, ale Dworzec Centralny

Racja, ale Dworzec Centralny (PKP) jest tylko w Warszawie. Nie ma Wrocławia Centralnego, Krakowa Centralnego, Gdańska Centralnego, Kielc Centralnych czy Puław Centralnych. Jest tylko Warszawa Centralna.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.